74. / SZUKAMY MASECZKI IDEALNEJ - Avon - Planet Spa - Maseczka głęboko oczyszczająca pory

38 comments
Cześć :)

Dzisiaj druga recenzja maseczki w ramach akcji Szukamy maseczki idealnej.



Avon - Planet Spa - Maseczka głęboko oczyszczająca pory 'Tajski kwiat Lotosu'



Opis producenta
Pielęgnacyjne skarby z Dalekiego Wschodu. Wyciąg z kwiatu lotosu cudownie pielęgnuje i chroni skórę, sprawia, że jest ona gładka i miękka w dotyku, a także neutralizuje wolne rodniki. Natomiast egzotyczne mleczko kokosowe ma doskonałe właściwości odżywcze, nawilżające i regenerujące.
(wizaż.pl)

Skład
Aqua, Hydrated Silica, Ethylhexyl Palmitate, Propylene Glycol, Glycerin, Isoceteth-20, Cocamidopropyl Betaine, Titanium Dioxide, Xanthan Gum, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethicone, Disodium EDTA, Salicylic Acid, Menthyl Lactate, Alcohol Denat., Cocos Nucifera Oil, Sclerotium Gum, Cocos Nucifera Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, CI 17200, CI 42090. <1014524-010>

Cena: ok. 25zł w normalnej cenie, w promocji była nawet za 10zł



Moja recenzja
Maseczkę kupiłam skuszona niską ceną i tym, że raczej lubię produkty Planet Spa.

Opakowanie bardzo ładne, fioletowe, szata graficzna tradycyjna dla tej serii produktów. Szczelne zamknięcie przez to maska się nie wylewa, a w moim przypadku gdy wpadnie mi do wanny to woda nie naleję się do środka :P Bardzo łatwo się ją wydobywa, nawet jeśli zostanie nam końcówka :) 

Zapach maseczki jest śliczny, taki orientalny, dość wyrazisty, ale nie natarczywy. Mam z tej serii olejek do masażu i też tak samo pięknie pachnie :)

Konsystencja jest dość rzadka, trzeba nałożyć jej trochę więcej żeby dobrze pokryć całą twarz. Zasycha dość szybko, na taką lekką skorupę, ale nie jest to uczucie tak nieprzyjmne jak w innych maskach.


Co do działania... Avon zaleca nam trzymanie jej na twarzy tylko 5 minut, podoba mi się to, że mogę jej użyć nie mając zbyt wiele czasu, bo czasami mi go brak na takie 20 minutowe maski. Przeważnie zmywam ją po 7 minutach. Schodzi łatwo, nie ma z tym większych problemów.
Po jej użyciu buzia jest gładka, moja skóra jest ostatnio dość problematyczna więc nie widzę aż takiego głębokiego oczyszczenia szczerze mówiąc. Jest, ale przeciętne.
Użyłam jej 3 razy i powiem wam, że nie widzę żadnej długotrwałej poprawy, buzia wygląda ładnie przez parę godzin i... koniec. Nie zniknęły wypryski, pojawiły się nowe. 
(Sądze, że to zasługa ostrego jedzenia, z którym ostatnio przesadziłam i teraz muszę zwalczać to co mi wyskoczyło na twarzy:P)

Podsumowując średniaczek, nic specjalnego, dla osób mniej wymagających się sprawdzi - dla mnie jest za słaba.

Nie kupię ponownie.
(chyba, że stan mojej twarzy się polepszy)

Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

38 komentarzy:

  1. Ja również nie jestem nią zbyt zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie teraz używam tej maseczki i też dużych rezultatów jak na razie nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja własnie poluje na jakąś maseczkę, ale nie jestem jeszcze zdecydowana.
    www.sandicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej jeszcze nie miałam, ale chyba to jednak nie jest to.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie maski z avon są z reguły średniakami ;P mam z tej serii glinkową i jak dla mnie też jest słaba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam peel-off'a z Avonu właśnie i jakoś zachwycona nie jestem :P Zużyć mi to ciężko... Muszę się przenieść na saszetkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię te maseczki z Planet Spa. Mają fajne opakowania i miło się już używa, chociaż szału nie robią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj to pewnie i dla mnie za słaba by była, no mam dosyć oporną skórę; -) ale jak się trafi w promocji to kto wie....;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zawsze mam dylemat - zjeść coś ostrego czy nie mieć problemów skórnych :D Szkoda, że tak bardzo lubię ostre potrawy ;) Maseczki nie miałam, u mnie biała glinka w miarę daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją, ale nie zauważyłam żadnego działania na dłużej, tak jak Ty. Avon co raz bardziej mnie zawodzi..

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie planet spa też się nie sprawdza:(

    OdpowiedzUsuń
  12. mam ją xD ładnie pachnie, nic nie robi, fatalnie się zmywa

    OdpowiedzUsuń
  13. ją ją uwielbiam:) bardzo dobrze oczyszcza moją twarz, zużyłam już 2 tubki;p ale świetna jest tez z Planet Spa z minerałami z morza martwego;p

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z avonu toleruję tylko maseczkę peel off.Nie wiem czy kojarzysz.Przy wyciskaniu miała taki ładny złoty kolorek:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Planet Spa raczej niczym mnie nie zachwyca. Też bym nie kupiła ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię z tej serii kosmetyki:)

    http://monika-agness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze wiedzieć, że jest "bez szaleństwa" bo właśnie przeglądałam nowy katalog i się nad nią zastanawiałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam żadnej maseczki z tej serii, ale może to i dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. jak na Avon to i tak dobra:D
    ale poważnie to masz rację średniak:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam tą maseczkę, ale niezbyt jej używałam. Teraz się to zmieni ;)

    tymbarkowa-ona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. super jest ta maseczka! ;)

    http://belladulcechica.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj na początek mnie powiodłaś na pokuszenie tym oszałamiającym orientalnym zapachem a potem mówisz, że nic ciekawego nie zrobiła? :D
    No zdarza się.
    Na moją skórę też w sumie może być za słaba :]

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie wyglądasz w tej maseczce :) Ogólnie czytając tę recenzję, myślałam, że będzie dobra, bo tak zachwalałaś zapach i jej lekkość, ale najważniejszy jest efekt, który widać nie był za dobry :/

    http://madame-carmelle.blogspot.com/
    Jeśli możesz, proszę kliknij w banner Sheinside na moim blogu, będę naprawdę wdzięczna!

    OdpowiedzUsuń
  24. o i ja jutro muszę dodać recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mimo bycia konsultantką avonu nigdy nie miałam ich maseczki ;) Tzn. raz z 10 lat temu peel- off i po pierwszym użyciu i łzach był kosz niestety...

    OdpowiedzUsuń
  26. Hahha, czadowo w niej wyglądasz <3 Zapraszam na nową notkę ;* Byłoby mi bardzo miło, gdybyś odwiedziła mojego bloga ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam i również uważam go za średniaczka:)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja też muszę wypróbować tę maseczkę ;D

    Zapraszam do mnie : www.mysweetbody.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Używałam sporo maseczek z Avonu, ale żadna jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja bardzo lubię maseczki z tej serii, tak naprawdę to większość maseczek to takie po prostu "czasoumilacze", które na dłużej to nic nie robią ;) Ja namiętnie używam tych z Ziaji z glinkami w jednorazowych saszetkach :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wieeeki nie miałam nic z avonu i jakoś nie żałuje.

    Gdybyś była w Polsce to polecam dermika- alabaster albo glinki w proszku (te pewnie są i w Anglii)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wieki nie miałam nic z avonu i nie żałuje.

    OdpowiedzUsuń
  33. Jedna z moich ulubionych maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo lubię tą maseczkę, jest super

    OdpowiedzUsuń
  35. Dla mnie typowy przeciętniak. Mi zazwyczaj wyskakiwało po maseczce z masłem z tej firmy, bo coś nie tak było w skladzie...

    OdpowiedzUsuń
  36. Kurczę, wszyscy mówią o tych maseczkach a ja nawet jednej nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń

Cześć!

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu! Każdy komentarz niezmiernie mnie cieszy, a konstruktywna krytyka pomaga zauważyć co robię źle.
Chętnie odwiedzam wasze blogi i dodaje was do obserwowanych wieć jeśli spodoba się wam u mnie to także zapraszam do obserwacji.

Proszę - nie spamujcie, takie komentarze już na wstępie zostają usunięte. Prośby o klikanie w linki także nie będą akceptowane (co nie znaczy, że gdy was odwiedzę to w te linki nie poklikam jeśli wam zależy :) ).

Dziękuję i do zobaczenia u was :* :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.