Cześć :*
Co tam u was ? :)
Dzisiaj rano zaspałam do pracy, tzn. miałam wstać wcześniej żeby umyć głowę, rzadko to robię rano, bo nie znoszę suszyć włosów, ale miałam takiego lenia, że mówię dobra, raz nie zaszkodzi...
No i dzisiaj, obudziłam się za późno i nie miałam czasu, włosy wyglądały tragicznie, bo w mieszkaniu mam taki gorąc, że całą noc się pocę :P
No i co by tu zrobić... Nie znoszę tłustych włosów, obrzydzają mnie :( Nie mogłam spóźnić się do pracy, bo chciałam wyjść wcześniej z powodu wizyty u lekarza.. No i wpadłam na pomysł, że wyszykuję się w 30min i przed pracą kupię sobie suchy szampon Batiste. Nigdy go nie miałam, kiedyś stosowałam jakies tam tańsze, ale nigdy nie było żadnego efektu, ba, włosy wyglądały nawet gorzej.
No ale cóż, uznałam, że zaryzykuję.
Zapraszam do recenzji :*
Opis producenta
Suchy szampon, który błyskawicznie zapewnia jedwabiście miękkie, pachnące włosy bez użycia wody. Do wszystkich typów włosów.
Skład
Butane, Isobutane, Oryza Sativa (rice) Starch, Propane, Alcohol Denat., Parfum (fragrance), Coumarin, Distearyldimonium Chloride.
Cena
ja za malutką wersję zapłaciłam £1,20 czyli coś około 6zł. Większe na promocji wychodzą o wiele taniej.
Moja recenzja
Szampon kupiłam, bo musiałam! Byłam totalnie zrażona do używania suchych szamponów, nigdy nie działały tak jak powinny,. Ale cóż, ostatnia próba! Może ten droższy się sprawdzi?
Kupiłam mały, taki do torebki, jego użycie miało być jednorazowe więc co tam!
W suchych szamponach drażni mnie zapach, wcale nie jest ładny, jak później 'osiądzie' na włosach to ładnie pachnie, ale podczas psikania to mój nos umiera :P Nie lubię też tej powłoki, którą tworzy, no ogólnie, jego sposób użytkowania nie przypadł mi do gustu...
Ale uwaga ten jest inny! W sumie zapach też nie jest jakiś wow, ale znośny, jednak co najlepsze to to, że na prawdę działa! Włosy po minucie wcierania i czesania wyglądają na świeższe! Do tego są miłe w dotyku i nie czuć tak bardzo, że właśne zostały umyte na sucho! :) Rewelka!
Ale własnie zapomniałabym o jednej rzeczy... Jak się nim psika to strasznie dusi! Przypomina mi trochę użytkowanie starych lakierów do włosów kiedy trzeba było zasłaniać całe oczy :)
Oczywiście szampon nigdy nie zastąpi nam normalnego mycia, bo na włosach osadza się mnóstwo bakterii, które możemy usunąć tylko i wyłącznie wodą i szamponem, ale czasem w sytuacjach kryzysowych można się nim poratować :)
(dziewczyny sorry, że nie ma moich zdjęć, ale zostawiłam go w szafce w pracy :*)
Na pęwno kupię ponownie pełną wersję, kto wie kiedy się jeszcze przyda? :)
A oto moi popołudniowi bohaterzy : świeczka chocolate & ginger , Marley's mellow mood drink (nie ma alkoholu! substancje relaksujące) i Dan Brown! :)
Buziaki :*:*
Moja recenzja
Szampon kupiłam, bo musiałam! Byłam totalnie zrażona do używania suchych szamponów, nigdy nie działały tak jak powinny,. Ale cóż, ostatnia próba! Może ten droższy się sprawdzi?
Kupiłam mały, taki do torebki, jego użycie miało być jednorazowe więc co tam!
W suchych szamponach drażni mnie zapach, wcale nie jest ładny, jak później 'osiądzie' na włosach to ładnie pachnie, ale podczas psikania to mój nos umiera :P Nie lubię też tej powłoki, którą tworzy, no ogólnie, jego sposób użytkowania nie przypadł mi do gustu...
Ale uwaga ten jest inny! W sumie zapach też nie jest jakiś wow, ale znośny, jednak co najlepsze to to, że na prawdę działa! Włosy po minucie wcierania i czesania wyglądają na świeższe! Do tego są miłe w dotyku i nie czuć tak bardzo, że właśne zostały umyte na sucho! :) Rewelka!
Ale własnie zapomniałabym o jednej rzeczy... Jak się nim psika to strasznie dusi! Przypomina mi trochę użytkowanie starych lakierów do włosów kiedy trzeba było zasłaniać całe oczy :)
Oczywiście szampon nigdy nie zastąpi nam normalnego mycia, bo na włosach osadza się mnóstwo bakterii, które możemy usunąć tylko i wyłącznie wodą i szamponem, ale czasem w sytuacjach kryzysowych można się nim poratować :)
(dziewczyny sorry, że nie ma moich zdjęć, ale zostawiłam go w szafce w pracy :*)
Na pęwno kupię ponownie pełną wersję, kto wie kiedy się jeszcze przyda? :)
A oto moi popołudniowi bohaterzy : świeczka chocolate & ginger , Marley's mellow mood drink (nie ma alkoholu! substancje relaksujące) i Dan Brown! :)
Buziaki :*:*
też nie lubię suchych szamponów :/
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tych suchych szamponów , w razie wpadki z tłustymi włosami używam starego pudru ;p
OdpowiedzUsuńod dawna chcę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJuż od kilku miesięcy się czaje na Batiste,muszę w końcu go kupić :)
OdpowiedzUsuńja miałam z syossa, pięknie pachniał imo *-* tak cytrusowo-ziołowo : D ale moje włosy robiły się po nim.... szare :D więc polecam raczej dla jasnych włosów xP właśnie z tymi suchymi szamponami jest często problem - nie nadają się dla osób o ciemnych włosach :c
OdpowiedzUsuńMi by się przydał suchy szampon. Czekam, aż pojawi się Batiste w drogeriach :PP A zestaw na popołudnie masz interesujący :DD Też lubię Dana Browna :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero szukam pracy po 4 letniej przerwie :)
OdpowiedzUsuńkosmetycznieee.blogspot.com
zamierzam zakupić na kolejny wyjazd ;)
OdpowiedzUsuńzawsze to wyjście z sytuacji :D ja nawet nie wiem czy bym wpadła na pomysł kupna suchego szamponu :P Choć ostatnio stał się popularny.
OdpowiedzUsuńkurcze...teraz Twoja siostra ma pamiątkę po tej kawie :P Sama nie wiem czy mi zostaną blizny na tych nogach... ale pewnie coś tam będzie widać, bo już zauważam, że robią mi się białe plamy
ja suchego szamponu nie używałam, ale batiste bardzo chciałabym spróbować :) Może się kiedys umówimy na wymiankę :)
OdpowiedzUsuńteż zakochałam się w suchych szamponach;D super przydatne,tanie i naprawdę pomaga w ekstremalnych sytuacjach:)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie zapowiada się ten szampon :) W niektórych okolicznościach taka forma się przydaje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten szampon
OdpowiedzUsuńciekawe, co oznaczają substancje relaksujące :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubię szampony batiste, kiedyś zamieniłam je suchym szamponem Isany, no i włosy były jak druty, strasznie je usztywniał, po batiste są mięciutkie i pięknie pachną:)
OdpowiedzUsuńJa myję włosy codziennie, ale przez rozpoczęciem roku szkolnego chyba pokuszę się o mój pierwszy w życiu suchy szampon. Nigdy nie piłam tego drinka, mam go szukać w monopolu, spożywczaku, czy gdzie?:D
OdpowiedzUsuńtego napoju kochana chyba jeszcze nie ma w Polsce:( a szkoda, bo jest pyszny!
UsuńOjjj tak, jest to i mój poranny wybawca:-) I ta firma jest w miarę w fajnej cenie i faktycznie działa. Bo posiadałam już droższe, a efektu brak... Posiadam jasny do włosów blond, a drugi nadający objętości xxl:-) Są świetne <3
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaczęłam używać suche szampony, fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam tego szamponu, choć czytałam o nim wiele dobrego i chciałabym kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCzy to jakaś nowość wydawnicza Dana Browna?
nie ma tej książki chyba w Polsce jeszcze, nie zrobili tłumaczenia, a szkoda, bo wolę czytać po polsku niż po angielsku:)
Usuńuwielbiam szampony batise, miałam wersje podstawową , teraz na wykończeniu jest u mnie wersja blush. Zawsze ratują mnie w sytuacjach kryzysowych ;)
OdpowiedzUsuńMusze sobie kupić ten szampon :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię suche szampony Batiste ;) Mam wersję Cherry :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Miłego relaksowania się :)
OdpowiedzUsuńostatnio używałam suchego szamponu i trochę miałam problem z wyczesaniem go z włosów :/
OdpowiedzUsuńsuchych szamponów nie używam bo włosy mi się zwyczajnie nie chcą przetłuszczać. Lubię wieczory spędzone obok męża przy świecy i dobrej książce:)
OdpowiedzUsuńJego skład mnie przeraża, ale masz rację, że w kryzysowych sytuacjach nie ma wyjścia, a po jednym razie włosy nie odpadną. Dobrze znać dobrą markę, jakbym miała podobne tarapaty. ;-)
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie suchy szampon z Batiste, wlasnie na takie awaryjne sytuacje, kiedy nie moge myc wlosow... Niestety tu gdzie mieszkam nie spotkalam sie jeszcze z tym szamponem. Chyba zostaje mi zakup na amazone... ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam suchych szamponów, jakoś nie przyciągają mnie do siebie :P
OdpowiedzUsuńA cóż to za książeczka Dana? ;>
OdpowiedzUsuńDan Brown - Digital Fortress, nie za ciekawa:( o łamaniu kodów itd, ale nie wciąga w ogóle. nie ma jej chyba po polsku jeszcze, ale żadna strata szczerze mówiąc :)
UsuńMoje włosy nie mają tendencji do przetłuszczania więc suchego szamponu nie używam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! :)
A ja jestem strasznie "zacofana"... Jeszcze nigdy suchego szmponu w łapkach nie miałam;p
OdpowiedzUsuńteż mam i cały czas uczę się z niego korzystać:D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam żadnego suchego szamponu, ale w sumie jak czytam jaką miałaś sytuację kryzysową, to chyba pomyślę nad jednorazowym do torebki własnie, bo też nie jestem w stanie znieść nie umytych włosów.
OdpowiedzUsuńOj aż mnie też naszła ochota na wieczór z jakąś dobrą książką, chyba dziś nastanie :)
nie lubię suchych szamponów, tego też nie, miałam i nie polecam, niestety :(
OdpowiedzUsuńDzieki slonko za propozycje wyslania, kochana jestes :)
OdpowiedzUsuńAle z tego co pamietam to ty mieszkasz w Anglii, a ja w Austrii, wiec sama wysylka kosztowalaby majatek ;) Chyba kupie sobie na Amazon ;)
Buziaki!!
Mam nadzieję, że wejdą do rossmana ;) Bo bardzo chciałabym przetestować ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńO Dan Brown!
OdpowiedzUsuńCiekawa?
Confassion
www.confassion.blogspot.com