Cześć wam :*
Chciałabym wam powiedzieć, że już 16 września zaczynam studia. Bardzo się boję, mam na prawdę wielki stres, szczególnie przed tym żeby mówić do grupy ludzi, bo jak już wspomniałam w jednym z postów - mam wadę wymowy - nie mówię 'r' i się zacinam i to jakoś blokuje mnie trochę w kontaktach z ludźmi, których nie znam. (kiedyś uciekłam z grupowej rozmowy o pracę, bo tak bardzo się bałam)
Posród znajomych jestem postrzegana jako wielka gaduła i osoba bardzo pewna siebie więc jak sami widzicie... paradoks.
No ale nieważne, wiem, że edukacja jest ważna i sądzę, że dług w wysokości prawie 30 tys funtów, który sobie robię będzie tego wart :D:D
Dzisiaj mam dla was recenzję kremu antybakteryjnego Ziaja z serii Nuno.
Opis producenta
Krem antybakteryjny do cery zanieczyszczonej, skłonnej do wyprysków.
Zmniejsza wydzielanie sebum, ogranicza rozwój bakterii oraz zapobiega zmianom grudkowo-krostkowym. Delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, oczyszcza pory i zapobiega tworzeniu się zaskórników. Łagodzi podrażnienia oraz intensywnie nawilża skórę. Nie zatyka porów.
Efekt nuno - normalizacja pracy gruczołów łojowych, redukcja zmian trądzikowych.
Zawiera:
- Ac.Net - inhibitor 5 a-reduktazy
- Kwas salicylowy w nano-sferach
- Alga Nori
Dostępność: drogerie, allegro
Cena: ok. 7/8zł za 60ml kremu
Moja ocena
Na krem skusiłam się z powodu niskiej ceny i faktu, że ostatnio nie mogę poradzić sobie z wypryskami na swojej twarzy. Szukałam też czegoś lekkiego pod makijaż. Zamówiłam na stronie m-shop.eu (polecam osobom mieszkającym w UK, mają na prawdę spory asortyment i niezłe ceny).
Krem ma ładne opakowanie - podobają mi się te ludziki, ale sprawiają, że krem wygląda na trochę dziecinny. Wydobyc krem jest bardzo łatwo, nic się nie przelewa i zamknięcie jest również bardzo szczelne. Kremik jest biały, o lekkiej konsystencji i delikatnym kremowym zapachu. Konsystencją przypomina mi trochę kem-żel. Po aplikacji nie zostawia tłustej warstwy na twarzy i szybko się wchłania.
Na prawdę fajny pod makijaż, szczególnie gdy mamy trochę 'ciężki' podkład i nie chcemy żeby krem pozatykał nam pory.
Jego głównym zadaniem było oczywiście zapobieganie wypryskom. Używam go od dwóch tygodni i powiem szczerze, że od tego czasu na prawdę nie zauważyłam żadnych dodatkowych krostek, tylko te, które miałam przed i, które wciąż niestety się goją. Co do nawilżenia to wręcz przeciwne, według mnie lekko wysusza skórę i na noc muszę nałozyć olejek arganowy żeby buzia się nie przesuszyła.
Lubię go, bo jest na prawdę tak lekki iż można nakładać go po każdym myciu buzi czy zmyciu makijażu. Na pewno nie zaszkodzi. Zauważyłam, że trochę wysuszył wypryski, które miałam na buzi, ale pojawiły się wokół nich takie suche skórki i nie wygląda to zbyt estetycznie.
Podoba mi się to, że już po kilku dniach widać widoczne zmiany w poprawie kondycji naszej skóry. Jest bardzo wydajny, sądzę, że starczy mi na długo, a nawet jak skończy się szybciej niż tego przewiduję nie będzie mi żal kupić nowy :)
Na pewno nie nadaję się dla osób o cerze suchej, polecam go osobom tylko i wyłącznie o cerze tłustej i mieszanej, bo według mnie bardzo przesusza! Nie zapomnijcie o dobrym , nocnym nawilżeniu, bo na prawdę na dłuższą metę możecie mieć lekko przesuszoną buzię.
Zauważyłam też, że wcale nie radzi sobie ze zmniejszeniem wydzielanego sebum - buzia świeci się tak samo jak wcześniej. Matuje jedynie do paru godzin po jego użyciu, nie na dłuższą metę.
Zauważyłam też, że wcale nie radzi sobie ze zmniejszeniem wydzielanego sebum - buzia świeci się tak samo jak wcześniej. Matuje jedynie do paru godzin po jego użyciu, nie na dłuższą metę.
Jednym słowem krem spełnia swoje zadanie, jest na prawdę dobrą bronią w walce z wypryskami, ale nie jest to krem idealny.
Czy sięgne po niego ponownie? Jak będę miała okazję to czemu nie :)
i ostatnia już część 50 faktów o mnie.
41. Uwielbiam kurczaka. Mogłabym go jeść codziennie.
42. Jestem najbardziej wybredną osobą jaką znam (jeśli chodzi o jedzenie) - z warzyw jem tylko paprykę, ugotowaną marchewkę i ... ziemniaki. Nie tykam żadnych tłustych mięs - schab itd.
43. Schudłam niedawno 12kg, a później dostałam zapalenia rozcięgień w stopach przez co nie mogłam chodzić na siłownię i już 5kg mi wróciło.
44. Jestem bardzo punktualna i nie znoszę osób, które się spóźniają.
45. Wierzę, że wygram w Lotto i będę milionerką.
46. Nigdy nie robię niczego na JUŻ, wszystko odkładam na później.
47. Bardzo słabo pływam, nie weszłabym do wody więdząc, że jest głęboko i mogę stopami nie dotknąć dna.
48. Nie mogę kręcić się na karuzelach, chuśtać na chuśtawkach itd. Zaraz chce mi się wymiotować :(
49. Mam dużą wiedzę na temat komputerów, elektroniki itd. Naprawianie laptopa nie stanowi dla mnie żadnej trudności.
50. Moje największe marzenie to schudnąć 25kg. Nie wierzę, że kiedykolwiek mi się to uda.
I to by było na tyle. Dzięki, że czytałyście dziewczyny :***
Czy sięgne po niego ponownie? Jak będę miała okazję to czemu nie :)
i ostatnia już część 50 faktów o mnie.
41. Uwielbiam kurczaka. Mogłabym go jeść codziennie.
42. Jestem najbardziej wybredną osobą jaką znam (jeśli chodzi o jedzenie) - z warzyw jem tylko paprykę, ugotowaną marchewkę i ... ziemniaki. Nie tykam żadnych tłustych mięs - schab itd.
43. Schudłam niedawno 12kg, a później dostałam zapalenia rozcięgień w stopach przez co nie mogłam chodzić na siłownię i już 5kg mi wróciło.
44. Jestem bardzo punktualna i nie znoszę osób, które się spóźniają.
45. Wierzę, że wygram w Lotto i będę milionerką.
46. Nigdy nie robię niczego na JUŻ, wszystko odkładam na później.
47. Bardzo słabo pływam, nie weszłabym do wody więdząc, że jest głęboko i mogę stopami nie dotknąć dna.
48. Nie mogę kręcić się na karuzelach, chuśtać na chuśtawkach itd. Zaraz chce mi się wymiotować :(
49. Mam dużą wiedzę na temat komputerów, elektroniki itd. Naprawianie laptopa nie stanowi dla mnie żadnej trudności.
50. Moje największe marzenie to schudnąć 25kg. Nie wierzę, że kiedykolwiek mi się to uda.
I to by było na tyle. Dzięki, że czytałyście dziewczyny :***
Trochę rodzinnych zdjęć :D
skład tego kremu jest strasznie długi,ps. masz piękne włosy, zazdroszczę!;)
OdpowiedzUsuńtrochę wspólnego nas łączy :)
OdpowiedzUsuńnie używałam tego kremu :)
OdpowiedzUsuńciekawa lista i ładne zdjęcia :)
http://monika-agness.blogspot.com/
Dużo dobrego słyszałam i czytałam o tym kremie!
OdpowiedzUsuńNaprawde fajny kremik za śmieszne pieniądze :-)
Nie stresuj się studiami i nowymi ludźmi-każdy się na początku boi, a studia to naprawde piękny okres w życiu :-)
zawsze kusił mnie ten krem...
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego kremu. Zdjęcia fajne:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei jestem warzywnym żarłokiem, mięso może dla nie nie istnieć:)
strasznie chciałam kupić ten krem:)
OdpowiedzUsuńNa pewno dasz radę, trzymam za ciebie mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zaczynam kasę maturalną i też się boję.... nigdy nie lubiłam odpowiadać, a co dopiero na maturze ustnej... :)
kieeedyś z niego korzystałam haha ale nie pamiętam jakie miał na mnie działanie :D
OdpowiedzUsuństudiami nie ma co się denerwować, będzie git ! :D a co do ostatniego punktu jak będziesz mówić, że nie dasz rady*nie wierzysz w to* to na pewno się nie uda, odpowiednia motywacja to i nie takie rzeczy człowiek może zrobić! :D
Śliczna jesteś:) Uważam, że wcale nie musisz tak dużo chudnąć. Życzę powodzenia i odwagi na rozpoczęciu roku (to tak nazywa się na studiach?).
OdpowiedzUsuńDasz radę na studiach! Koleżanka mojej siostry też nie mówi "r", ale sobie poradziła wszędzie :)
OdpowiedzUsuńSkom? http://kawiarenka-balladyny.blogspot.com/
Potwierdzam, jesteś bardzo ładna i masz super profil.
OdpowiedzUsuńNie masz się zupełnie czego bać, Ci wszyscy ludzie będą tak samo się nie znali nawzajem :)
To że nie mówisz r przeszkadza pewnie tylko Tobie, znam dużo takich ludzi i jakoś nigdy nie brałam tego za powód do jakichkolwiek rozmyślań to takie normalne dla mnie :)
Będzie dobrze, nie masz się czego wstydzić! :)
Swego czasu bardzo często używałam tego kremu :) Nie szkodził mi i był lekki, więc nie wykluczam, że do niego wrócę :) Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie powiedziała, że to taki krem- tylko jak zauważyłaś pomyślałabym, że dla dzieci; -)
OdpowiedzUsuńA tu proszę; -). Myślę, że go kupię jak tylko będę w aptece;-)
Jesteś śliczna, super z Was para:-))
Nie ma się co stresować! Ja jestem już na magisterce (a właściwie w tym roku zaczynam), a na studia przyjechałam z zupełnie innego województwa...i dałam radę! ;)
OdpowiedzUsuńFirmę Ziaja bardzo lubię!
używałam kiedyś tego kremu Ziaji i tonującego też. Tak się smarowałam, bo pracowałam w drogerii ;), to i testery i gratisy,więc trochę się tam natestowałam ;).
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię karuzel;(.
Nie miałam tego kremiku, więc nic o nim ciekawego nie mogę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu omijałam dotąd ten krem szerokim łukiem :) Latem - szczególnie w upały - pojawia się u mnie na twarzy sporo niedoskonałości. Mam cerę mieszaną, więc myślę że mogłabym wypróbować ten kremik :)
OdpowiedzUsuńziaja todobra firma polecam. ladne zdjecia
OdpowiedzUsuńuwielbiam ziajkę
OdpowiedzUsuńZ Ziają jest mi trochę nie po drodze, ich produkty nie sprawdzają się na mnie zbyt dobrze :/
OdpowiedzUsuńpięknie razem wyglądacie :) będę to ciągłe powtarzać :)
OdpowiedzUsuńśliczną mam imienniczkę :*
OdpowiedzUsuńmogłabyś poklikać w link sheinside na końcu tego posta ? http://mons-monss.blogspot.com/2013/08/sheinside-best-shop.html , z góry dziękuję <3