Cześć wam :)
Dzisiaj recenzja mojego nowego tuszu do rzęs
Manhattan Ultimate Definition
Opis producenta
Dla efektu maksymalnie wydłużonych rzęs, maskara, która w perfekcyjny sposób podkreśla rzęsy oraz pozostawia je wyraźnie dłuższe. Profesjonalna formuła oraz elastyczna gumowa szczoteczka, zapewniają pozostawienie koloru nawet na pojedynczych włoskach.
Wyjątkowo podkreślone i maksymalnie wydłużone rzęsy w kilka sekund!
(wizaż.pl)
Dostępność: drogerie, allegro, funciaki w UK
Moja opinia
No więc jak się pewnie domyślacie tusz kupiłam dlatego, że był super tani. W przeliczeniu na złotówki 5 złotych. Żal nie wziąć szczególnie, że mój się kończy i pomyslałam, że skuszę się na coś nowego. Mam dość długie rzęsy, ale nie porażają, ot takie sobie normalne, nic spektakularnego.
Od tuszu oczekuję- wydłużenia i dobrego rozdzielenia rzęs oraz mocnego, czarnego koloru. Czy ten się sprawdził?
(z lewej pomalowanam z prawej nie :P przepraszam was za totalny brak makijażu, ale akurat nie chciałam go nakładać tylko do zdjęć...)
(z lewej pomalowanam z prawej nie :P przepraszam was za totalny brak makijażu, ale akurat nie chciałam go nakładać tylko do zdjęć...)
Pierwsze użycie bardzo mnie zawiodło, jestem chyba za bardzo przyzwyczajona do swojego Rimmela, który z ogromną łatwością rodziela rzęsy. Ten automatycznie je skleił i musiałam się ratować inną szczoteczką. Drugie użyciu było lepsze, trzeba się trochę napracować żeby go ładnie nałożyć, ale efekt jest fajny.
Na prawdę wydłuża rzęsy! Wygląda to wciąż naturalnie, ale na prawdę różnica jest bardzo widoczna. Co do rozdzielenia to jak już mówiłam, trzeba się do tego przyłożyć i będziemy mieli ładnie pomalowane rzęsy. Albo po prostu użyć innej szczoteczki do ładnego rozczesania.
Kolor to mocna, wyrazista czerń co także bardzo mnie cieszy. Trwałość bardzo dobra, nie kruszy się, trzyma się na oku cały dzień :)
Czy kupię ponownie? Czemu nie. Za taką cenę nigdy nie dostałam nic lepszego :)
Trzecia część 50 faktów o mnie
31. Nigdy nie byłam na wakacjach za granicą.
32. Kocham ostre jedzenie, mogłabym je jeść codziennie bez żadnych problemów.
33. Nie znoszę czekoladowych lodów i ciast, gorącej czekolady, ale za to uwielbiam czekoladę w tabliczkach i wszelkiego rodzaju batoniki czekoladowe.
34. Od kilku miesięcy namiętnie oglądam telewizję, a przez wiele lat mówiłam, że jej nie znoszę.
35. Za każdym razem gdy jem zupkę chińską Vifon dodaję do niej przecier pomidorowy.
36. Jestem osobą bardzo gadatliwą i głośną, ale gdy muszę mówić do grupy ludzi, których nie znam prawie mdleję z nerwów.
37. Od dziecka się jąkam i nie mówię 'r'. Jest to chyba moja największa życiowa zmora.
38. Mam młodszą o 4 lata siostrę, która różni się ode mnie tak bardzo, że podejrzewam iż została podmieniona w szpitalu :D:D (albo może ja zostałam, moja mama mówi, ze to bardziej prawdopodbne)
39. Jestem strasznie nerwową osobą, bardzo szybko się denerwuję i zaczynam krzyczeć.
40. Wydaję za dużo pieniędzy i bardzo często już 2 tygodnie przed wypłatą jestem spłukana :(
(a tutaj ja :D )
/ I mam dla was coś z życia prywatnego, mała historyjka.
Ostatnio zaprosiłam do siebie dwóch znajomych i mojego chłopaka. Piliśmy sobie gruszkowe piwa, gadaliśmy, śmialiśmy się. Mój chłopak z niewyjaśnionych przyczyn udał się do kuchni i nagle słyszę dźwięk zbitego szkła. Myślę sobie lustro i owszem, nie pomyliłam się. Spadło, ale w sumie połamał się tylko plastik na około. A byłam pewna, że to było szkło. No cóż, poszłam z powrotem do pokoju., Za jakiś czas wracam do kuchni i dopiero wtedy dostrzegłam to co się stało i po prostu chciałam wrzucić mojego chłopaka do pralki i włączyć wirowanie. ZBIŁ MÓJ NOWY PODKŁAD OD CLARINS i wszystko rozlało się po podłodze!!!!! Nowy!!! Nowiusieńki!!! Użyty tylko raz! Myslałam, ze go zabiję, szczególnie wtedy jak chciał sprzątnąć go... MIOTŁĄ. No trudno nieważne, bylam zła, ale co zrobić, nie będę przecież robić cyrku przy innych...
Dzisiaj rano uznał, ze mi kupi inny, wybrałam Clinique Anti Blemish w kolorze Alabastrowym. Wyobrażacie sobie szok jakiego doznałam gdy mi powiedział, że kupił Clinique Redness Solution w kolorze Fair? Dlaczego?! Skąd on to wziął? Dzięki Bogu można było oddać więc wysłałam go z tym pudrem i przyniósł mi znowu Redness Solutions, no cóż, dobra niech będzie, przynajmniej dobry kolor. Polubiłam się w sumie z tym podkładem, nie daję mi aż tak dobrego krycia, ale jego trwałość jest na prawdę powalająca. Czasami jakość idzie z ceną w parzę :)
Tak wam tylko chciałam opisać taką małą historyjkę z dnia codziennego :D
Jak zanudziłam was to przepraszam z góry :*:P
Trzecia część 50 faktów o mnie
31. Nigdy nie byłam na wakacjach za granicą.
32. Kocham ostre jedzenie, mogłabym je jeść codziennie bez żadnych problemów.
33. Nie znoszę czekoladowych lodów i ciast, gorącej czekolady, ale za to uwielbiam czekoladę w tabliczkach i wszelkiego rodzaju batoniki czekoladowe.
34. Od kilku miesięcy namiętnie oglądam telewizję, a przez wiele lat mówiłam, że jej nie znoszę.
35. Za każdym razem gdy jem zupkę chińską Vifon dodaję do niej przecier pomidorowy.
36. Jestem osobą bardzo gadatliwą i głośną, ale gdy muszę mówić do grupy ludzi, których nie znam prawie mdleję z nerwów.
37. Od dziecka się jąkam i nie mówię 'r'. Jest to chyba moja największa życiowa zmora.
38. Mam młodszą o 4 lata siostrę, która różni się ode mnie tak bardzo, że podejrzewam iż została podmieniona w szpitalu :D:D (albo może ja zostałam, moja mama mówi, ze to bardziej prawdopodbne)
39. Jestem strasznie nerwową osobą, bardzo szybko się denerwuję i zaczynam krzyczeć.
40. Wydaję za dużo pieniędzy i bardzo często już 2 tygodnie przed wypłatą jestem spłukana :(
(a tutaj ja :D )
/ I mam dla was coś z życia prywatnego, mała historyjka.
Ostatnio zaprosiłam do siebie dwóch znajomych i mojego chłopaka. Piliśmy sobie gruszkowe piwa, gadaliśmy, śmialiśmy się. Mój chłopak z niewyjaśnionych przyczyn udał się do kuchni i nagle słyszę dźwięk zbitego szkła. Myślę sobie lustro i owszem, nie pomyliłam się. Spadło, ale w sumie połamał się tylko plastik na około. A byłam pewna, że to było szkło. No cóż, poszłam z powrotem do pokoju., Za jakiś czas wracam do kuchni i dopiero wtedy dostrzegłam to co się stało i po prostu chciałam wrzucić mojego chłopaka do pralki i włączyć wirowanie. ZBIŁ MÓJ NOWY PODKŁAD OD CLARINS i wszystko rozlało się po podłodze!!!!! Nowy!!! Nowiusieńki!!! Użyty tylko raz! Myslałam, ze go zabiję, szczególnie wtedy jak chciał sprzątnąć go... MIOTŁĄ. No trudno nieważne, bylam zła, ale co zrobić, nie będę przecież robić cyrku przy innych...
Dzisiaj rano uznał, ze mi kupi inny, wybrałam Clinique Anti Blemish w kolorze Alabastrowym. Wyobrażacie sobie szok jakiego doznałam gdy mi powiedział, że kupił Clinique Redness Solution w kolorze Fair? Dlaczego?! Skąd on to wziął? Dzięki Bogu można było oddać więc wysłałam go z tym pudrem i przyniósł mi znowu Redness Solutions, no cóż, dobra niech będzie, przynajmniej dobry kolor. Polubiłam się w sumie z tym podkładem, nie daję mi aż tak dobrego krycia, ale jego trwałość jest na prawdę powalająca. Czasami jakość idzie z ceną w parzę :)
Tak wam tylko chciałam opisać taką małą historyjkę z dnia codziennego :D
Jak zanudziłam was to przepraszam z góry :*:P
Ten tusz faktycznie wydłuża rzęsy:)
OdpowiedzUsuńOj niedobry ten chłopak;))
Tusz polecam Ci Yves Rocher Sexy Pulp, jest to mój nr 1 ale kupuję go tylko jak jest w promocji:) Co do historyjki to musisz go zrozumieć, mężczyźni nie za bardzo znają nasz kosmetyczny świat tak jak my ich "mechaniczny":)
OdpowiedzUsuńUważam, że to bardzo miło z jego strony, że kupił Ci nowy, można nawet powiedzieć, że dzięki niemu być może odkryłaś kolejny fajny podkład o którym koniecznie musisz napisać:)
Buziole:*:*
Ważne, że się starał naprawić swój błąd :)
OdpowiedzUsuńja tam ostatnio wolę inwestować w droższe i nieco lepsze kosmetyki
OdpowiedzUsuńrzęsy są ładnie wydłużone i nie posklejane. ładnie :)
OdpowiedzUsuńTusz w tak śmiesznej cenie? Mnie od razu na myśl przychodzi bezczelna podróbka, a o takie nie trudno na allegro niestety.
OdpowiedzUsuńkochana, na pewno nie podróbka, bo Poundland zawsze sprzedaje oryginalne kosmetyki:) po prostu mają końcówki serii, albo właśnie kosmetyki z Polski, które sprzedają im za grosze, bo na polskie pieniądze to będzie sporo, a na funty to już nie :) ile razy trafiłam na Johnsons & Johnsons z polskimi opisami:) albo Clean&Clear :) ja uwielbiam ten sklep, mozna dostać świetne rzeczy i wszystkie za funta:) nie mam pojęcia skąd mają na allegro, ale może też właśnie z takiego samego źródła:)
Usuńlakiery do pazurków z Essie i tusz Loreal mogę z czystym sercem polecić z tych dobrych jakościowo kosmetyków
OdpowiedzUsuńNever seen this mascara .. But i really like the wand you showed..
OdpowiedzUsuńKeep in touch,
www.beingbeautifulandpretty.com
http://instagram.com/beingbeautifulpooja
z takimi ładnymi, długimi rzęsami każdy tusz będzie wyglądał super! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego tuszu, ale efekt wydłużenia jest super. Tylko szkoda, że troszkę skleja, bo ja tego bardzo nie lubię :P
OdpowiedzUsuńMnie efekt nie zachwycił, ale za tę cenę - warto było:)
OdpowiedzUsuńmogłaś swojego faceta włożyć do tej pralki :)
OdpowiedzUsuńmoże wtedy byś mu wywirowała głupoty z głowy i byłoby miejsce na coś pożytecznego ;P
super tusz do rzęs:)
OdpowiedzUsuńja to bym zwariowała w tedy gdy by mi mój zbił :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny strój :) ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam z tej firmy kosmetyki w szczególności kredkę do oczu
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na udział w konkursie :)
http://monika-agness.blogspot.com/
Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, jestem bardzo oszczędna :)
OdpowiedzUsuńja lubie tusz z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak, jak Ty z czekoladowymi rzeczami, nie lubię ich bo nigdy nie są dostatecznie czekoladowe:p tylko czekolada w tabliczkach jest okej, żadne tam ciastka czy lody o tym smaku:P
OdpowiedzUsuńja używam tuszu wodoodpornego z inglota, niestety kosztuje 27zł. ale jestem z niego bardzo zadowolona. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ładne rzesy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki owej firmy. Mają naprawdę bardzo dobrą jakość :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do wzajemnego obserwowania ;)
Oraz na WAKACYJNE ROZDANIE na www.aneczka84.blogspot.com
Bardzo fajny, uwielbiam malować rzęsy.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę odwiedź moje konto na YOUTUBE, a tam znajdziesz kilka piosenek wymienionych w mojej ankiecie na blogu. Zadecyduj, która jest najlepsza.
Co do tuszu to no cóż taki średniak z niego chyba.
OdpowiedzUsuńCo do ostrego jedzenia, ubóstwiam i ja i S.
Co do zdjęcia, fajnie wyglądasz, mimo że cała na czarno to mi dla mnie oś w tym jest :)
Co do małej przygody twojego faceta sory ale się uśmiałam hihi, biedny się ustresował pewnie :D
A i wygląd bloga jest zarąbisty, ale w całym szablonie brakuje mi gdzieś Twojej fotki :)
Zapraszam na nowy post z przerażającym zdjęciem :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tego tuszu, ale cena bardzo fajna;-)
OdpowiedzUsuńCo do fluidu to grrrrrr chyba bym oszalała;-)
Nie miałam jeszcze nigdy tego tuszu;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?:)
śliczną masz koszulę <3
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że szału nie ma, jeśli chodzi o ten tusz.
OdpowiedzUsuńta też fajnie drapie naszą skórę głowy, przy czym masuje ją i dzięki temu również w jakimś stopniu przyśpiesza porost włosów ;D
OdpowiedzUsuńW swojej notatce o włosach pisałaś o maseczce z Biovaxu, mam ją ale póki co efektów na razie nie zauważyłam, być może stosuję ją za krótko. Zrobiłam sobie już plan, jak dbać o włosy, nawet chce je wspomagać od środka tabletkami BioSlica Czy jakoś tak - zobaczymy co z tego wyjdzie i czy będę regularna w tym co robie ;)
Usuń
nie znam tego tuszu, ale efekt całkiem fajny:)
OdpowiedzUsuń