Cześć wam!
No i nadszedł czwartek, dzień ważenia, dzień prawdy, dzień spowiedzi :-D Tak jak mówiłam, niezależnie od tego czy wytrwałam na diecie czy nie i tak będę pisać, a wy możecie mnie karcić. Tym razem przychodzę tutaj jednak z głową podniesioną do góry i chwalę się głośno: DAŁAM RADĘ.
(jedyne do czego się przyznaję to porcja frytek podczas wczorajszej nocnej zmiany i deser z budyniem, ale że było to po północy to kalorie dodałam do dnia dzisiejszego więc no, bedzie ok :D i trochę spaliłam pracując :D)
(jedyne do czego się przyznaję to porcja frytek podczas wczorajszej nocnej zmiany i deser z budyniem, ale że było to po północy to kalorie dodałam do dnia dzisiejszego więc no, bedzie ok :D i trochę spaliłam pracując :D)
Początkowo do zrzucenia: 35kg
Wynik w zeszłym tygodniu: zgubione 4kg
Wynik dzisiaj: zgubione 2kg
Łącznie: 6kg w dół
Łącznie: 6kg w dół
Co zrobiłam?
1. Wprowadziłam liczenie kalorii. Nie wiem na jak długo, ale jak na razie mi się to podoba. Jak to robię? Używam aplikacji na telefonie My Fitness Pal dzięki której wiem ile kalorii mogę zjeść, ile zjadłam, jak mi idzie itd. Polecam wszystkim, na prawdę pomaga w diecie. (możecie zeskanować kod kreskowy na opakowaniu i produkt wyskoczy wam sam, bez szukania go w bazie :D)
Mój limit dzienny to 1400kcal. Wzrasta do 1600kcal wtedy gdy chodzę na siłownie chociaż program i tak sugeruje żeby jeść tyle ile się spala.
2. Siłownia - tak jak sobie zaplanowałam, chodzę, 3 razy w tygodniu, mogłoby być 4, ale muszę jeszcze trochę nad sobą popracować. Robię różne ćwiczenia siłowe i cardio, przez około 45min.
3. Kładę się wcześniej spać przez co mam więcej czasu w ciągu dnia na pójście na siłownie, ugotowanie zdrowszego posiłku itd.
4. Wspomagacze - sięgam po garcinie cambogę, po której widzę, że mój metabolizm został wyraźnie przyśpieszony i ketony malinowe, które sprawiają, że moje łaknienie jest mniejsze.
Therm Line II dodaje mi energii na siłowni i przyśpiesza spalanie tłuszczyku.
(biorę te specyfiki już dość długo, nie zauwazyłam żadnych efektów ubocznych)
5. Zielona herbata - piję co dziennie i rano i wieczorem. Z cytryną bądź z jagodami. Pychotka :)
Nad czym muszę popracować?
- piciem wody niegazowanej, bo prawie w ogóle tego nie robię
- chodzeniem na siłownię 4 razy w tygodniu, a idealnie 5
- lepszym organizowaniu posiłków (jadanie o stałych porach)
Podsumowując jestem z siebie bardzo zadowolona. Małymi kroczkami do celu. Dziękuję, że mi tak kibicujecie :)
garcinia cambogia :D |
4. Wspomagacze - sięgam po garcinie cambogę, po której widzę, że mój metabolizm został wyraźnie przyśpieszony i ketony malinowe, które sprawiają, że moje łaknienie jest mniejsze.
Therm Line II dodaje mi energii na siłowni i przyśpiesza spalanie tłuszczyku.
(biorę te specyfiki już dość długo, nie zauwazyłam żadnych efektów ubocznych)
tumblr |
5. Zielona herbata - piję co dziennie i rano i wieczorem. Z cytryną bądź z jagodami. Pychotka :)
Nad czym muszę popracować?
- piciem wody niegazowanej, bo prawie w ogóle tego nie robię
- chodzeniem na siłownię 4 razy w tygodniu, a idealnie 5
- lepszym organizowaniu posiłków (jadanie o stałych porach)
Podsumowując jestem z siebie bardzo zadowolona. Małymi kroczkami do celu. Dziękuję, że mi tak kibicujecie :)
Buziaki,
Monnie
Trzymam za Ciebie kciuki! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana ! Mi się ostatnio po wizycie w domu skiepściło nieźle ! I ciężko wrócić na dobre tory ! Ale muszę wziąć przykład z Ciebie !!!! :*
OdpowiedzUsuńwiem kochana że czasami cięzko, ale naważniesze żeby wracać na dobra drogę :*
UsuńNo Kochana! Jestem z Ciebie dumna! ja zaczynam od 1go września ! :)
OdpowiedzUsuńMonia gratulacje i oby tak dalej :D
OdpowiedzUsuńNo jestem pod wrażeniem. Trzymaj tak dalej :)
OdpowiedzUsuńgratuluje efektów
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana! ja poochałam chodzenie na siłownię!
OdpowiedzUsuńgratuluję:) ja mam dietę ułożoną przez dietetyka i widzę pierwsze efekty :) jeszcze raz gratuluję spadku wagi :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana, oby dalej tak dobrze Ci szło :)
OdpowiedzUsuńIdzie świetna :)
OdpowiedzUsuń1,5 l butelka z wodą przy sobie i popijaj :) dodaj cytrynę a szybciej wypijesz :)
mam taki dzbanek, że zawsze stoi w nim woda z cytryną :)
Usuńa ja właśnie mam w kubki zieloną z jaśminem:))
OdpowiedzUsuńsuper ! powodzenia !!
OdpowiedzUsuńBRAWO ! :) Jestem z Ciebie baaaaaaaardzo dumna ! Polecam jesc jeszcze z jogurtem siemię lniane mielone, bardzo wspomaga spalanie :))
OdpowiedzUsuńmam siemie lnianę, ale zawsze mi nie po drodze żeby je zmielić :P
UsuńNo to gratulacje! Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńGratulacje, idzie Ci świetnie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDo wody niegazowanej dodawaj Cytrynę, pomarańczę, miętę i odstaw na 2h do lodowki albo na noc :) Ja dzięki temu zaczęłam pić więcej wody niegazowanej, a wodę smakową robiłam sama :) Spróbuj koniecznie :)
OdpowiedzUsuńrobię tak własnie z cytryną, mam swój magiczny dzban :D smakuje o wiele lepiej :D
UsuńGratuluję, trzymam kciuki, by dalej tak dobrze szło! A czy te 2 kg dzisiaj to nie jest po prostu to, że "zgubiłaś" płyny?
OdpowiedzUsuńMożliwe ale i tak cieszą :)
UsuńTrzymam kciuki za efekty. Czekam na jakies zdjecia porownawcze. :)
OdpowiedzUsuńna to jeszcze za wcześnie, ale mam nadzieję, że kiedyś będą :)
UsuńGratulacje:) Oby tak dalej, 3mam kciuki :)
OdpowiedzUsuńzielona herbata z jagodami? nie próbowałam jeszcze...
OdpowiedzUsuńz Lipton, polecam :)
UsuńGratuluję i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Woda nie jest taka zła. Jak już się przyzwyczaisz to nie zauważysz kiedy tyle wypijasz :)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa!! :D Gratuluję i życzę powodzenia, a tak przy okazji podziwiam Cię, ja próbowałam już tyle razy zrzucić wagę, że już nawet nie potrafię tego policzyć, ale nigdy mi się nie udało :/
OdpowiedzUsuńja też kochana, nie przejmuj się, chyba każda z nas :*
UsuńGratulacje zrzucanie 6 kg! Dasz radę!
OdpowiedzUsuńgratulacje :) małymi kroczkami do przodu, tak trzymać! :*
OdpowiedzUsuńBrawo. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPięknie. Podziwiam. Ja nadal siedzę i czekam, aż tłuszczyk sam zniknie.
OdpowiedzUsuńchciałabym aby tak było :(
UsuńGratuluję, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńOby tak dalej :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńO mamciu,jestem z Ciebie dumna! Sama wiem ile to kosztuje wyrzeczeń i pracy nad sobą! Trzymaj tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńhttp://nissiax83.blogspot.com/2013/03/pijesz-codziennie-wystarczajaca-ilosc.html
OdpowiedzUsuńtu masz fajny wpis o aplikacji na telefon która przypomni o wypiciu wody :D może się uda:)
Jestem facetem, dlatego nie czytam każdego z Twoich postów, ale uwielbiam te o studiach o nauce języka, o pracy o Angli itp:) takie typowo niekosmetyczne :D
Dziękuję, bardzo mi miło, że czasami zagląda do mnie facet! :)
UsuńZnam tą aplikację,(chyba mam tą samą albo bardzo podobną), używam i chwalę sobie, ale ten dźwięk przypominający o wypiciu wody jest mega irytujący haha :D
Trzymaj się :) Jestem z Tobą całym sercem ;)
OdpowiedzUsuńBrawo! Tak trzymaj i powodzenia ;)!
OdpowiedzUsuńgratulację efektów i oby do przodu ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci idzie, ważne, że masz siłę, żeby chodzić nawet te trzy razy na siłownię. Tez chciałabym chodzić wcześniej spać, ale jakoś nie lubię :)
OdpowiedzUsuńMega, mega rewelacyjny wynik Kochana :)))! Gratuluje Ci z calego serducha i 3mam intensywnie kciuki za dalsze postepy :) Po cichu zazdroszcze nawyku wczesniejszego chodzenia spac ;)
OdpowiedzUsuńObecnie mam 3:05 u siebie i wciąż nie śpię więc niestety dobrze nie jest haha :D A było!
Usuńi have downloaded myfitnesspal as well, hoping to loose some weight with it
OdpowiedzUsuńkeep in touch
www.beingbeautifulandpretty.com
www.indianbeautydiary.com
Gratki, gratki! :) U mnie w tym tygodniu tylko 1 kg mniej, ale ważne, że wskazówka dalej w dół :) Trzymam kciuki i wysyłam motywacyjnego kopniaka w tyłek na kolejny tydzień! :D :*
OdpowiedzUsuńI ja również kopniaka odsyłam haha! Damy radę :)
UsuńGratulacje! Życzę wytrwałości i dalszych takich świetnych wyników :)
OdpowiedzUsuńja pijąc samą wodę mineralną w dużych ilościach gubię 3 kilogramy miesiecznie (a nie robie kompletnie nic więcej) więc musisz PIĆ! A ten owoc też bym chciała!
OdpowiedzUsuńpiję o wiele więcej niż kiedyś, ale wiem, że wciąż i tak za mało, będę próbować! :)
UsuńUda się ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zazdroszczę Ci takiej chęci do odchudzania. Mi się znudziło po paru dniach ;p
OdpowiedzUsuńOby mi się nie znudziło, bo zawsze max. miesiąc i po odchudzaniu :/
Usuńsuper, że jest postęp :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio zaczęłam pić zieloną herbatę. ćwiczę w domu, bo publicznie nie lubię ;))
czemu nie? :O
UsuńWoow :) gratulacje Monnie!!! I oby tak dalej :) a swoją drogą, bardzo podoba mi się ten pomysł z "Odchudzonymi czwartkami" :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba :*
UsuńW sumie się nie znam, ale wydaje mi się, że 1400 kcal to bardzo malutko. W każdym razie - cieszę się, że bardzo ładnie brniesz do celu, powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńkochana, w innych dietach jest po 1000kcal, po 1200... ja jem tak 1400 w dni gdy nie ćwiczę, gdy jestem na siłowni pozwalam sobie na więcej no i mam jeden dzień w tygodniu w którym jem oszukany posiłek czyli coś niezdrowego, dzisiaj był to kebab z frytkami :P
UsuńBardzo ładny wynik! Trzymam za Ciebie kciuki w dalszej pracy nad sobą! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! 6kg to dużo!
OdpowiedzUsuńJa po mojej wizycie u dietetyczki odchudziłam tylko portfel i dostałam kserowaną książkę do zapoznania się no i ze wskazówkami. Raczej nie ustabilizuję swoich godzin co do posiłku ale będzie trzeba kalorie liczyć jak już dowiem się ile obecnie ich pochłaniam :-)
CZasami boli mnie, że dietetycy tak podchodzą do swoich klientów :/
UsuńTeż jestem z Ciebie dumna!:) Powiem Ci, że mnie motywowałaś!:)
OdpowiedzUsuńzmotywowałaś*:D
OdpowiedzUsuńGratuluję efektów :))
OdpowiedzUsuńPięknie, gratulacje :) Zaciekawiłaś mnie tą aplikacją, będę musiała się jej bliżej przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuń6 kg to super wynik! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńJa nauczyłam się jeść o stałych porach, jem zdrowo, do tego wypijam hektolitry wody, dziennie nawet 3 litry. Czuję się świetnie, nie mam problemów z zatrzymywaniem wody w organizmie, rewelacja. Muszę jeszcze wziąć się za ćwiczenia i będzie super.
OdpowiedzUsuńGratuluje, też bym tak chciała:)
Usuńchudniesz w zastraszającym tempie! ja zrzucałam 2-3 kg miesięcznie. Idziesz jak burza, gratuluję!
OdpowiedzUsuńbo dużo ważę, później już będzie co raz wolniej ;)
Usuńgratulacje! świetne efekty :)
OdpowiedzUsuńa do picia wody da się przyzwyczaić, ja rok temu praktycznie nie piłam wcale a teraz moja mam mówi że nie wyrabia się z kupowaniem zgrzewek, teraz staram się nawet pić trochę mniej wody i zastępować ją większą ilością zielonej herbaty (ale i tak 1,5 litra wody musi być) ;)
ja sobie kupiłam ten dzbanek filtrujący, o wiele taniej mi wychodzi niż kupowanie wody w butelkach :)
Usuńteż muszę w taki zainwestować :)
UsuńjBrawo!
OdpowiedzUsuńJa nie odchudzam się ani nic i nie piszę aby się chwalić czy coś, ale odnośnie tego punktu, że masz "problem" z regularnym piciem wody; ja nie schudłam może jakoś spektakularnie, bo zawsze byłam zadowolona ze swojego rozmiaru 38-40 (40 częściej) ale TYLKO pijąc wodę niegazowaną zamiast pepsi, coca-coli czy soków (kiedyś było to dla mnie niewyobrażalne) i rezygnując z fast-foodów schudłam 'znacznie' (znacznie, bo ciągle ktoś mi się pyta jak to zrobiłam, a ja yy? ale co?), teraz bez problemu mieszczę się w spodnie 36. ;)
gratuluje wytrwałości, idzie Ci świetnie ;)
OdpowiedzUsuńsuper Ci idzie ;) gratulacje! Trzymam kciuki za dalsze postępy ;)
OdpowiedzUsuń