187. / No to idziemy na siłownie! :-)

68 comments

Cześć wam :)

Dzisiejsza notka powstaje na specjalną prośbę jednej z was - jeśli chcesz kochana to oczywiście napiszę,  że to Ty :)

No wiec pisać będę o siłowni,  a dokładnie o tym jak się do niej przygotowac, co ze sobą zabrać itd :) Nie wiem czy komukolwiek przyda się ten post, ale mam nadzieję,  że was nie zanudzę.

Zacznijmy od tego co powinnismy wziąć ze sobą:
Torbę - moja jest zwykła, żadne Nike czy tam coś, po prostu wygodna, wszystko się mieści, no i wcale nie była droga :) Może kiedyś kupię sobie lepszą, ale jak na razie ta mi wystarcza.




Mały ręcznik i butelkę z wodą - jeśli macie zamiar cwiczyn intensywnie to bez ręczniczka się nie obejdzie, uwierzcie mi na słowo.  Ja po 45 min na stepperze wyglądam jak po prysznicu. Co do butelki nie musicie od razu kupowac takiej jaka ja mam wystarczy zwykła po Powerade, ważne aby nie miala zakretki tylko taki korek bo podczas ćwiczeń czasami ciężko odkrecic zakretke, a jak juz sie nam wyslizgnie z reki to w ogole problemik :)




Wygodne buty i dresik
- zadnych trampek, super modnych adidasow. Ja od zwyklych butow typu vans na prawdę zaszkodziłam swoim stopom. Mozecie wziac najtansze, ale wygodne i sportowe buty. Ja polecam New Balance 760 (swoje kupiłam w TK Maxxie za 100zł przeliczając z funtów) - stopy w ogóle po nich nie bolą i bardzo dobrze sie w nich ćwiczy,  także biega chociaż biegam rzadko. Co do dresu to ten na zdjeciu to moj nowy, Puma, do kolan, wysoki stan aby nie spadaly z tyłka,  wcześniej mialam tanie, bawelniane dresy za 40zł i też normalnie sie w nich ćwiczyło. Koszulka jakakolwiek, bawełniana,  nie za krotka aby się nie podwijala.  Pamiętajcie,  że siłownia to nie pokaz mody i nie chodzimy tam aby się wystroic tylko ćwiczyć. Nie warto tez od razu inwestować w drogie buty i dresy, bo nie wiecie czy wam się spodoba czy nie.


Chusteczki do demakijażu  i telefon/mp3 - gdy idę na siłownię po pracy koniecznie zmywam makijaż,  bo po co pocic sie w pudrze i w różu? Trochę wstyd :) Muszę mieć też swoją muzykę, a czasem gdy na przykład ćwiczę na jednej maszynie godzinę to oglądam sobie jakiś film, bo nalezę do osób, które bardzo szybko się nudzą.


Często na siłowni można wziąć prysznic więc biorę swoje akcesoria kąpielowe, ale nie zawsze mam taką potrzebę, bo gdy po ćwiczeniach lecę od razu do domu to wolę się wykąpać w swojej własnej wannie :)

No i teraz największe wątpliwości, które miałam przed wykupieniem karnetu:
Nie będzie mnie na to stać - Po wyliczeniu ile pieniędzy wydaję na niezdrowe jedzenie i ile mogę na tym oszczędzić wyszło mi, że żarcie przeważa koszt siłowni. Smutne, prawda? Jedzenie na prawdę pochłania sporo pieniędzy, alkohol, drinki, wyjścia ze znajomymi. Ja wciąż wychodze, oczywiście, ze tak, ale zamawiam mniej, bo w końcu zdrowo się odżywiam. Jeśli na prawdę myślisz, że siłownia jest dla Ciebie za droga spróbuj przez miesiąc, jeśli nie wystarczy Ci kasy na inne potrzeby to po prostu się wypisz :)

Ludzie będą się na mnie gapić - Nie będą, jeśli przychodzą tam aby ćwiczyć to na tym się też skupią, A nawet jeśli ktos na Ciebie spojrzy albo sie zaśmieje to co z tego? Wszyscy jesteście tam w tym samym celu, pomyśl sobie jak sie  będą śmiać za kilka miesięcy gdy zobaczą Twoją nową figurę :) Ja chodzę już 1,5 roku i moja siłownia jest bardzo duża, mam ogromną nadwagę, nikt, nigdy w życiu się ze mnie nie śmiał, moze były czasami spojrzenia, ale nigdy nic wrednego mnie nie spotkalo, w 1,5 roku!!! (no dobra miałam przerwę kilku miesięczna, ale powróciłam:D)  A teraz jak na jednej z maszyn robię 60min i 600kcal to szczupłe dziewczyny do mnie podchodzą i pytają jak ja to zrobiłam, no więc wiecie, wszystko można jak się tego chce. Nie ma sie czego wstydzić!!


Nie będę wiedziała jak używać maszyn - Moja siłownia jest ogromna i uwierzcie, że wciąż są maszyny, które nie do końca wiem jak używać :) Często w siłowni macie pierwszą sesję wprowadzającą gdzie instruktor pokazuje wam co i jak, co do czego itd, warto z niej skorzystać. Jeśli nie macie na to ochoty to po prostu podpytujcie innych dziewczyn, ja mimo wprowadzenia i tak nie wiedziałam jak korzystać z połowy maszyn i po prostu pytałam, nikt nigdy nie odmówił mi pokazania jak coś działa :)  Teraz to ja tlumaczę innym, którzy nie są pewni jak co używać i nie mam z tym żadnego problemu.

Ja na siłowni robię przynajmniej 45min cardio gdzie muszę spalić 450kcal. Rzadko biegam, częściej wybieram inne maszyny cardio. Warto zostać na jednej maszynie przynajmniej 15minut, zmienianie co 5 jest według mnie totalnie bez sensu, no ale jak kto woli. Każdy znajdzie swoją ulubioną maszynę :) Moja koleżanka np. uwielbia wiosła, ja nienawidzę i wolę stepper, który świetnie rzeźbi nogi i pośladki. Po cardio ćwiczę na mięśnie ramion, pośladków i brzucha (to robię na materacu, często używając tej wielkiej piłki). Nie robię juz nóg, bo moje mięśnie na łydkach wyglądają jak u faceta :P
Jakie są plusy siłowni? Jak dla mnie to na pewno większa motywacja - nie chcę mi się ćwiczyć w domu, wolę iść na siłownię, zrobić swoje, wrócić, walnąć się na kanapę i odpoczywać :D Jak już jesteś na siłowni to przecież z niej nie uciekniesz, w domu łatwo przestać ćwiczyć albo sobie poluzować :)  Często też jeśli wiesz, że za coś płacisz to chcesz tego bardziej używać, w moim przypadku to zdecydowanie prawda. No i co... fajnie powiedzieć w pracy: to pa, lecę na siłownie! :)

Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania to śmiało piszcie :)  
Czy chodzicie na siłownię? Chciałybyście? A może wolicie ćwiczenia w domu?

P.S. 
Przed każdymi ćwiczeniami krótka rozgrzewka, po ćwiczeniach także, inaczej zakwasy gwarantowane! :)


Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

68 komentarzy:

  1. Przyznam że dawno nie byłam na siłowni. Od jakiegoś czasu ćwiczę w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super sprawa tak siłka ale ja marzę o zajęciach aerobiku;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem pod wrażeniem, siłownia jest ogromna, ja najbliższą mam 40 km od siebie i to właśnie ta odległość mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny post ;) Zazdroszczę Ci tego, że Ci się chce i masz siłę do tego by tak regularnie ćwiczyć :) Ja jutro lecę się zapisać na moduł z wfu ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ja wykorzystałam już swój półroczny karnet.... i teraz przerzuciłam się na ćwiczenia w domu.... 3 razy w tygodniu, po 40 minut... + regularne brzuszki.... na siłownię zwykle zapisuję się w porze jesienno-zimowej, gdy mam mniej ruchu.... latem częściej się spaceruje, jeżdzi na rowerze, biega..... mam o tyle dobrze, że siłownie mam za oknem :) uwielbiam też basen.... siłownia jest bardzo pożyteczna, warto z niej korzystać regularnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam motywacji do ćwiczeń w domu, zawsze coś lepszego mam do roboty, np. blogowanie.
      ale Tobie życzę powodzenia :*:*

      Usuń
  6. Fajny post, chciałabym chodzić na siłownię, ale przez naukę nie mam czasu. W domu jakoś łatwiej jest wygospodarować te 1.5 h. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam "psudofitness" w domu :) już dawno temu mama kupiła orbitreka wiec zazwyczaj na nim robię trening cardio :) w ostatnim czasie dokupiłam ciężarki i piłkę gimnastyczną :) plus znalazłam na YT całą masę przesympatycznych dziewczyn, które mają na swoich kanałach niezliczoną ilość różnych ćwiczeń :) Czasami sięgam po Ewkę, ale ona nie daje takiego zastrzyku energii jak dziewczyny z YT :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam piłkę, ale użyłam jej tylko raz, leń ze mnie, na prawdę :P

      Usuń
  8. Blisko mnie niestety nie ma żadnej siłowni, ale w domu staram się ćwiczyć jak najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż miło się czyta ten post.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na razie nie mam możliwości ćwiczyć na siłowni, więc ćwiczę w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. powodzenia. Masz racje nie najważniejsza firmowa torba ciuchy czy buty - najważniejsza wytrwałość i systematyczność. Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  12. szkoda,że ja nie mam dostępu do siłowni:(

    OdpowiedzUsuń
  13. och, marzę o takich siłowniach u mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nie chodzę, bo w moim miescie niestety nie ma dobrej..

    OdpowiedzUsuń
  15. ja chodzę już 4/5 miesięcy i widzę u siebie poprawę dość sporą (choć ostatnio moja mama stwierdziła, że znów przytyłam:( )
    w każdym razie siłownie uwielbiam, bo kocham pięknie zbudowanych ludzi z mięśniami (nie mówię o kulturystach, tylko o wysportowanych jednostkach) i życzę tobie (ponownie, bo już kiedyś pisałam) żebyś odnosiła większe sukcesy właśnie w tym zakresie- należy Ci się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja czasami mam tydzie gdzie chodzę 5 razy w tygodniu, a czasami 2, no i sie objadam!!! wstyd co :(
      fajne ciałka motywują, wiadomo :)

      Usuń
  16. ale elegancka siłeczka :) u mnie jest taka trochę ruderkowata, ale klimacik świetny, wszyscy życzliwi, pomocni itp. aż chce się chodzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i to też jest ważne!! :) u mnie też jest miło :)

      Usuń
  17. Ja jakoś wolę ćwiczyć w domku:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja chodziłam 2 miesiace na siłownie i wylewałam 7 poty, byłam tam minimum 4 dni w tygodniu. I co? I zupełnie nic....ale mogłam jeść co chciałam:) Spalałam każdego dnia od 600 do 800 cal. Efektów nie widziałam nic a nic (podobno przez moją chorobę tarczycy) ale kondycja troszkę podskoczyła i z tego się bardzo cięszę. Teraz zdrowie podupadło i przestałam chodzić.
    Mam nadzieję, że znowu zacznę niedługo
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurde, to ja widzę u siebie efekty mimo, że strasznie się obżeram.. dziwne.. :(

      Usuń
    2. Niestety jak szwankuje tarczyca to szwankuje wszystko....ale podać się nie poddam chociaż dla tej koncycji warto się ruszać:)

      Usuń
  19. o widzę jest wszystko co potrzeba ;)
    szkoda ze w mojej okolicy nie ma takiej siłowni na wypasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się w końcu przemogłam i jestem zapisana na fitball! Mam gdzieś, że durnie wyglądam jak podskakuję, Gratuluję wytrwałości i celu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja niestety mam daleko do siłowni i nawet bym nie miała z kim tam chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jeszcze zabierałam kłódkę, żeby zamknąć swoje rzeczy. Oczywiście można brać od nich, co wejście, ale po co... ;)
    Ręcznik, woda i wygodne buty to podstawa! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas są szafki, wystarczy wrzucić funta, i zamknąć, oczywiście zwrotny jest :)

      Usuń
  23. Dziękuję, dziękuję, dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co :* jak coś to pisz to odpowiem na inne pytania :*

      Usuń
  24. wstyd, nigdy nie byłam. boję się właśnie, że inni będą się śmiać jak ćwiczę i że nie umiem używać maszyn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikt się nie będzie śmiał :* maszyny są łatwe w obsłudze, na prawdę :*

      Usuń
  25. świetny post, ja się zawsze zastanawialam jak to jest i czy jakbym poszła to by się smiali ze mnie czy nie. bo przeciez tam pewnie chodzą jakieś ciacha przypakować a ja taka bez makijazu, pasztet i w ogole hahaha :D naprawde bardzo przydatny, fajnie, ze go napisałaś :) ja bym chciała chodzić na siłke ale niestety u mnie w okolicy nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chodzę bez makijażu, cała spocona, i co z tego:D za kilka miesięcy i ja będę ciacho! :D

      Usuń
    2. dokładnie :) najlepiej robić swoje i nie patrzeć na innych ! :)

      Usuń
  26. Przymierzam się do chodzenia na siłownie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Bardzo przydatny post ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Sama mam ochotę na siłownię.. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny post, podoba mi się! Wszystko fajnie opisane ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ależ duża ta siłownia :D Ja w końcu też muszę się zabrać za siebie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Też bym pewnie nie wiedziała, jak używać niektórych sprzętów :D A powiedz, wolisz ćwiczyć sama czy z instruktorem? I czy instruktorzy podchodzą, jeśli ktoś robi coś źle, np ma złą postawę przy danym ćwiczeniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama, nie lubię jak ktoś mi mówi co mam robić, a do tego trzeba za taki trening płacić.
      U nas podchodzą i mówią, że coś się wykonuje źle, albo pracownicy siłowni albo ludzie, którzy ćwiczą czyli jest taka luźna atmosfera :) Na prawdę :)

      Usuń
  31. Fajny post :-) ja miałam epizod z siłownią w kwietniu zeszłego roku, ale skończyło się na kilku razach ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja ćwiczę w domu, mobilizuję się by to robić :) Ale siłowni kiedyś na pewno nie odpuszczę, ale mam taki plan by regularnie chodzić dopiero po ślubie z TŻ żeby było nam raźniej:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój chłopak chodzi ze mną od czasu do czasu, ale i tak on robi swoje i ja swoje :D

      Usuń
  33. fajne etui na telefon :D i życzę miłego trenowania :)

    OdpowiedzUsuń
  34. W moim małym miasteczku nie mam siłowni ;/ Ale od września się przeprowadzam i z pewnością jakiś karnet wykupię ma siłownię :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja jeszcze dodałabym perfum (tak na wszelki wypadek, gdybym po nie mogła się umyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja jestem skąpa i wolę ćwiczyć w domu :)) Mam tylko problem z butami, bo czasem boli mnie w nich jedna stopa :/ Ale jakoś daję radę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kup takie ze stabilizatorem :) uwierz, ze lepiej zapobiegać niż leczyć :) ja miałam sterydy wstrzykiwane w pięty więc wiem co mówię :)

      Usuń
  37. Cały czas trzymam za Ciebie kciuki Moni i jak dla mnie post przydatny:):)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zapisałam się właśnie na siłownię, byłam dopiero dwa razy a już jestem zadowolona :) Teraz planuję kupić buty do biegania i strój będę miała pełny :)
    Ruch uszczęśliwia!

    OdpowiedzUsuń
  39. Fajny post, dla dziewczyn zaczynających przygodę z siłownią:) a Tobie życzę powodzenia w dalszych ćwiczeniach ! :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Na taka siłkę to ja tez bym chciala chodzic, przestrzeń swietna!

    OdpowiedzUsuń
  41. Powodzenia :) Na zakwasy ciepłą kąpiel i facet masujący najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, i plecki masuje i stópki, nie ma wyjścia jak płaczę z bólu haha :P

      Usuń
  42. Ja jak na razie ćwiczę tylko w domu, od czasu do czasu wychodzę pobiegać, ale to bardzo sporadycznie. Natomiast nad siłownią zastanawiałam się już od dłuższego czasu, jeszcze basen za mną chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja także jestem zapisana na basen, ale jeszcze nie byłam ani razu :P

      Usuń
  43. Bardzo fajny post ja wiele razy myślałam o pójściu na siłownie ale nie mam za bardzo z kim .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chodzę sama :) Czasami z chłopakiem, ale on i tak robi swoje i nie gada ze mną :P

      Usuń
  44. podoba mi się wyposażenie ;) powodzenia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  45. A ja przyznam, że jestem leniem i nie lubię ćwiczyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Własnie zaczęłam chodzić na siłownie ;) I przyznam, że uzależniłam się od bieżni ! Uwielbiam chodzić tam bardzo szybko pod górkę ! :)

    OdpowiedzUsuń

Cześć!

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu! Każdy komentarz niezmiernie mnie cieszy, a konstruktywna krytyka pomaga zauważyć co robię źle.
Chętnie odwiedzam wasze blogi i dodaje was do obserwowanych wieć jeśli spodoba się wam u mnie to także zapraszam do obserwacji.

Proszę - nie spamujcie, takie komentarze już na wstępie zostają usunięte. Prośby o klikanie w linki także nie będą akceptowane (co nie znaczy, że gdy was odwiedzę to w te linki nie poklikam jeśli wam zależy :) ).

Dziękuję i do zobaczenia u was :* :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.