Cześć wam :*
Najwyższa pora na jakąś recenzję. Dawno nie pisałam o tuszu do rzęs więc dzisiaj będzie trochę o tym, który znalazlam w GlossyBox już jakiś czas temu. Zapraszam :)
Rimmel - Scandaleyes Retro Glam Mascara
Czas na optycznie większe oczy i efekt sztucznych rzęs.
Lata 60 powracają w pełnym rozkwicie z pełniejszym i szeroko otwartym spojrzeniem. Z zaokrągleniami w odpowiednich miejscach, szczoteczka maskary Retro Glam w kształcie klepsydry przypominająca linię rzęs, podnosi je i nadając im odważnego looku szeroko otwartych oczu. Unikalny kształt szczoteczki został tak zaprojektowany, aby uchwycić nawet najmniejsze rzęsy, zapewniając im wyjątkową objętość bez irytujących grudek. Tajemnica maskary Scandaleyes Retro Glam to połączenie najnowszej szczoteczki z formułą, która idealnie z nią współgra.
Cena: niecałe 30zł
Moja Opinia
Opakowanie - według mnie dość ładne, łatwo się zakręca, nie brudzi się, nic się nie rozlewa, na plus.
Powiem wam, że tusz do rzęs od razu mnie zaciekawił ze względu na tą dziwną szczoteczkę. Szeroka po bokach i wąska na środku. Sama nie wiedziałam czego oczekiwać więc od razu zabrałam się do malowania. Tuszu nakłada troszkę za dużo więc czasami trzeba zdjąć nadmiar ze szczoteczki, ale nie jest to ilość zastraszająca.
Kolor to bardzo wyrazista, mocna czerń, uwielbiam taką intensywną więc zdecydowanie tusz dostaje za to wielkiego plusa.
Tusz jest dość mokry przez co bardzo brudzi przy malowaniu. Zresztą popatrzcie na zdjęcia, specjalnie nic nie ruszałabym abyście mogli zobaczyć. Szczoteczka także nie ułatwia nam zadania, trzeba wprawy aby nią manewrować tak by na serio nie zrobić sobie czarnych plamek wokół oczu.
Efekt jaki jest widzicie sami - rzęsy są lekko podkręcone, lekko pogrubione, no i wydłużone, ale według mnie nie jest to efekt spektakularny. Do tego tusz skleja rzęsy i każda większa ilość może sprawić, że pojawią się straszne grudki no i wyglądać to będzie marnie.
Co do trwałości to nie kruszy się w ciągu dnia i nie rozmazuje. Wytrzumuje cały dzień, ale rzęsy trochę opadają.
Podsumowując to ten tusz zdecydowanie mnie nie uwiódł. Efekt jest średni, do tego strasznie brudzi i może sklejać rzęsy. Podoba mi się mocna czerń i trwałość, no ale to chyba za mało.
Ocena: 2+/6
Znacie ten tusz? :)
Kiepsko to wygląda..
OdpowiedzUsuńTen konkretny nie ale.z serii scandalayes miałam taki różowy nazywał się show off i był lepszy od tego. Dziś została mi po nim szczoteczka bo nadaje się do fajnego rozdzielenia rzęs po wytuszowaniu.
OdpowiedzUsuńA to nie znam, chętnie spojrzę w drogerii :)
UsuńWidzę, że tusze Rimmela lubię brudzić powieki :) Efekt niestety też mi nie przypadł do gustu, dlatego się na niego nie skuszę...
OdpowiedzUsuńI mi jakoś średnio się on widzi :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za duża szczoteczka, nie umiem się takimi obsługiwać :)
OdpowiedzUsuńEEE to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJejku! Dotychczas nie komentowała, ale jesteś tak uśmiechnięta i pozytywna, że aż sama się szczerzę do komputera, ilekroć patrzę na Twoje zdjęcia :D Bardzo lubiłam tusz Sexy Curves z Rimmel, poza tym nie mam wspaniałych wspomnień. Wolę maskary Maybelline, a obecnie zachwycam się jedną z Bourjois ;)
OdpowiedzUsuńBardzo cieszę się, że mnie tak odbierasz :)))) Aż mi się poprawił humor :P
UsuńDo usług! :) To nauczka dla mnie, że częściej powinnam uzewnętrzniać swoje pozytywne odczucia względem innych blogerek i nie tylko :D
UsuńNie miałam go, ale tusze Rimmela jakoś nigdy u mnie się nie sparwdzają :P Na pewno go nie kupię...
OdpowiedzUsuńChyba żaden tusz Rimmela nie przypadł mi do tej pory do gustu
OdpowiedzUsuńwidziałam go w gazetce promocyjnej natury, miałam się na niego skusić, ale raczej wybiorę któryś z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńsłaby efekt niestety
OdpowiedzUsuńFaktycznie efekt średni, ale Ty masz ładne rzęski :)
OdpowiedzUsuńLubię dosyć ten tusz, ale niestety jego aplikacja to kwestia czasu no i zawsze długo zajmuje :(
OdpowiedzUsuńmiałam swego czasu go kupować ale w sumie dobrze że nie kupiłam :D teraz mam też z rimmela z nowej serii z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńnie znam i chyba raczej sie z nim nie zapoznam :D dla mnie wygląda dość średnio ;)
OdpowiedzUsuńSłaby produkt widzę. Ja ostatnio odkryłam Lancome i jestem zauroczona. :-)
OdpowiedzUsuńLancome Hypnose to mój ulubieniec jeśli chodzi o tusze :)
Usuńnie lubię tuszy rimmel, nie dziwi mnie jego niska ocena
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tego tuszu :) ładny lakier na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńtipsy niestety, ale takie przyklejane w domu ;p
UsuńFaktycznie taki średniaczek.
OdpowiedzUsuńPokazuj częściej swoje oczęta!
Ja bardzo lubię tusze z Wibo, ten różowy i zielony ale mają wielki minus, który u mnie je dyskwalifikuje - brudzą mi powieki :<
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maskarami tej marki. Moim zdaniem można znaleźć dużo lepsze produkty do stylizacji rzęs.
OdpowiedzUsuńTuszu nie znam, cena i jakość są w tym przypadku kompletnie nie adekwatne, po za tym moje rzęsy preferują bardziej suche tusze ;) Na razie używam Miss Sporty Pump Up Booster i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmojego serca również nie skradł i efekt bardzo średni daje
OdpowiedzUsuńno niestety średni ten tusz .
OdpowiedzUsuńDenerwują mnie tusz, które tak właśnie brudzą. Będę go omijać z daleka :)
OdpowiedzUsuńja go mialam i stanowczo nie polubilismy sie
OdpowiedzUsuńOj, całe szczęście napisałaś o nim, bo miałam go sobie kupić, teraz zmieniłam zdanie.
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że zazwyczaj jak czytałam opinię o nim, to dziewczyny są średnio zadowolone.
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na ten tusz. Jedno co mogę napisać - tragedia, nie polecam zdecydowanie, szczególnie dla osobom, które mają średnią wprawę w robieniu makijażu. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię jak tusz rozmazuje ;/ ja ostatnio jestem wierna tuszom z Oriflame, jakoś mi przypasowały :)
OdpowiedzUsuńTego tuszu nie miałam i nie skuszę się na niego. Nie lubię jak tusz się tak odbija na powiece no i efekt faktycznie nie jest rewelacyjny. Szkoda, że się nie sprawdził i taki bubelek do Boxa włożyli :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie wygląda najlepiej :/
OdpowiedzUsuńbardzo średni efekt :/
OdpowiedzUsuńjak dla mnie dno, nie podoba mi się efekt :(
OdpowiedzUsuńmasz ładne brwi ;)
dziękuję, wciąż nad nimi pracuję :P
UsuńNie przepadam bardzo za tymi wielkimi tuszami Rimmela - mialam go kiedys, tylko w klasycznej wersji, w pomaranczowym opakowaniu. Kompletnie nie potrafilam sie nim poslugiwac no i nie odpowiadal mi efekt :/ masz sliczne oczka!!! buziaki ;*
OdpowiedzUsuńdziekuję bardzo :* :)
Usuńprzyznam szczerze nie wygląda zachęcająco - wiem jak trudno jest znaleźć ten idealny tusz
OdpowiedzUsuńMiałam klasyczną wersję i muszę powiedzieć, że był mega czarny ;D
OdpowiedzUsuńpoczątkowo bardzo lubiłam ten tusz (mimo braku tego efektu scandaleyes), ale z czasem okazał się totalnym niewypałem ;) lubię za to tusz Scandaleyes Rimmela w pomarańczowym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się,dobrze,żę nigdy go nie kupiłam i nie kupię
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńDo mnie wg jakoś tusze Rimmela nie przemawiają..
OdpowiedzUsuńNie próbowałam i raczej nie czuję się zachęcona ;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w stosunku do obietnic producenta to efekt na rzęsach jest średni. Ja mam ze Scandaleyes wersję Rockin Curves (to mój pierwszy tusz z Rimmel) i szczerze powiedziawszy raz ją uwielbiam, raz nienawidzę:).
OdpowiedzUsuńA, i jeszcze muszę Ci napisać,że masz piękny odcień lakieru do paznokci na dwóch pierwszych zdjęciach:)
niestety tipsy doklejane w domu :p
UsuńO nie, nie cierpię takich tuszy, które brudzą. Nic mnie tak nie wkurza jak w końcu uda mi się zrobić w miarę fajny jak na mnie makijaż oka a potem go pobrudzę tuszem :D
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, doprowadza mnie to do szału :P
Usuńśliczny kolorek na pazurkach ;) a tusz niestety nie dla mnie....
OdpowiedzUsuńTak nie specjalnie wygląda na rzęsach ;/
OdpowiedzUsuńi really like your mascara
OdpowiedzUsuńKeep in touch
www.beingbeautifulandpretty.com
www.indianbeautydiary.com
Nie miałam go ale lubię duże szczotki pomimo, że zawsze się nimi ubrudzę :)
OdpowiedzUsuńKiepski, szkoda:\
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia, ale rozumiem niechęć wobec grudek i sklejania. Właśnie też mam nową maskarę, która to robi, a miała być świetna...
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, za 30 zł można by się spodziewać czegoś lepszego. :/
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładne brwi, wyrywasz sama? :)
Dziękuję, wciąż nie jestem z nich w pełni zadowolona. Kiedyś chodziłam do kosmetyczki na wyrywanie nitkami, ale ostatnio robię sama :)
UsuńJa ostatnio kupiłam Scandaleyes ale w różowym opakowaniu i jest to najgorszy tusz jakiego kiedykolwiek używam!!! Szczoteczka jest tak sztywna, ze jej używanie aż boli (!) tusz brudzi, rozmazuje się i w ogóle jest do niczego... Z Rimmela za to uwielbiam szminki sygnowane imieniem Kate Moss i kredkowe balsamy do ust :)
OdpowiedzUsuńoj, nie podoba mi się to co ten tusz robi:(
OdpowiedzUsuń:*
Ojj widzę, ze zdecydowanie nie byłby dla mnie, nic mnie tak nie denerwuje jak sklejający tusz, brrrr.
OdpowiedzUsuńOj, efekt nie jest ładny :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie! Efekt niestety mi się nie podoba. Ja muszę mieć idealnie rozdzielone rzęsy :D
OdpowiedzUsuńkoszmarek...
OdpowiedzUsuńjakoś nie mam ochoty go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta szczoteczka jest taka problematyczna ;)
OdpowiedzUsuńNie znalam, ale jako, ze grudek na rzesach nie lubie, to mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńPodkradłam go matce kiedy mój się skończył. Powiem ci, że u mnie wygląda on zupełnie inaczej niż na twoich rzęsach, co prawda nie jest to mój ukochany dior show iconic :P, ale nie jest źle, tzn jest normalnie - tragedii nie ma i tyle. Nie skleja, nie opada, szybko schnie, nie jest zbyt leisty.
OdpowiedzUsuńAle czy sama bym kupiła? eee chyba nie :D
akurat tego nie miałam, z tej serii miałam pomarańczowy. Kolor naprawdę mocny szkoda tylko że skleja i brudzi ;)
OdpowiedzUsuńNie raz zastanawialam sie w drogerii nad tym tuszem, ale jakos nigdy sie nie skusilam, moze przez to czarne opakowanie , albo podswiadomosc mowila mi ze beda z nim klopoty :D http://kasjaa.blogspot.co.uk
OdpowiedzUsuńTusz jak tusz, ale paznokcie po prostu łaaaaaał!
OdpowiedzUsuńMi akurat ten tusz się nie trafił w box'ie jednak po przeczytaniu Twojej opini myślę że wiele nie straciłam ;-)
OdpowiedzUsuńoj efekt na rzęsach słaby;(
OdpowiedzUsuńSzkoda a myślałam ze będzie wielkie wow :(
OdpowiedzUsuńszkoda że taki marny :( ja mam maskarę z rimmela scandaleyes (czerwona) i tez jest koszmarna ;(
OdpowiedzUsuńLubię eksperymentować z tuszami, bo nigdy nie wiadomo jaka perełka się trafi, ale wybieram tylko tusze z niższej półki, no chyba że ktoś zaufany zachwala mi inny to wtedy sięgam po droższy.
OdpowiedzUsuńDobra, dobra :D U mnie każdy tusz wygląda świetnie ;D
OdpowiedzUsuń