Cześć wam :)
Uznałam, że co czwartek na blogu pojawi się wpis pt. Odchudzony czwartek, będzie to krótki opis mojego odchudzania, na jakim etapie jestem, ile zrzuciłam, a moze jak łatwo znowu się poddałam.
Do schudnięcia: 31kg
Schudłam: 4kg
Dzisiaj chciałabym krótko napisać coś o swoim podejściu do odchudzania. Wiele razy było tak: ok, zaczynam, ostro lecę z tą dietką i ćwiczeniami, zero niezdrowego jedzenia, jestem przecież królową życia, dam radę!
Za dwa dni: kurde, cale życie tak zdrowo jeść... masakra jakaś z tą dietą, lepiej przerwać, po co się tak męczyć i tak kiedyś przestanę tak super zdrowo jeść.
No i wreszcie zobaczyłam swój błąd. Ja nie mogę przejść na dietę. Bo dieta to jest coś, co nie może trwać wiecznie, a co nastąpi po tym gdy już schudniemy? Znowu wrócimy do starych nawyków? Mnie zawsze demotywuje uczucie, że MUSZĘ wytrzymać na diecie, ale przeraża fakt, ze co będzie po? Dlatego prędzej czy później znowu wracam do starych nawyków żywieniowych.
Jaką więc mam radę dla siebie?
- Jeść mniej! (nakładam na talerz normalną porcję i dzielę ją na dwie, wtedy wiem, że zjadam mniej, używam tylko małych talerzy , dobra rada numer dwa - pakuje posiłki do pudełek przez co mam wydzielone jedzenie na kolejne 2 dni)
- Nie odmawiać sobie słodyczy i przekąsek od czasu do czasu, ale przede wszystkim nie kupuję ich do domu, nie mogę mieć zapelnionej szafki słodyczami, bo zjem je wszystkie od razu.
- Nie objadać się na wyjściach ze znajomymi, staram się mówić sobie ile oszczędzę jak nie zamówię wielkiej porcji lodów;
- Jeść to co lubię - nie wmuszać w siebie żadnych brukselek albo owsianki, bo na serio ich nienawidzę i już sam zapach mówi mi: zjedz frytki!
- Nie brać ze sobą żadnych pieniędzy gdy idę do pracy albo na siłownie, starannie robić listy zakupów aby nie wkradły się tam żadne tłuste chipsy;
- Kłaść się spać wcześniej! - gdy idę spać o 24 a nie o 3 to mam o 3 godz mniej na nocne obżarstwo i rano też łatwiej mi zagospodarować czas niż o 2 w nocy ;) (np. pójść przed pracą na siłownię)
Już niedługo, 18, idę na pierwsze spotkanie z terapeutą żywieniowym, sama nie wiem czego oczekiwać, ale jestem dobrej myśli. Mam zamiar dalej kontynować chodzenie na siłownię, przynajmniej 3 dni w tygodniu, ale idealnie chciałabym mieć czas na 5 razy.
45min cardio + ćwiczenia na brzuch, pośladki i ramiona.
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Nie jestem na diecie, nie wierzę w cud odchudzanie, po prostu wracam do zdrowej, normalnej sylwetki jedząc normalnie - zwykłe porcje, zwykłe jedzenie. Lekkie kolacje, dużo soków, wody, zielonej herbaty, owoców, ograniczenie chipsów i słodyczy, ale nie pozbycie się ich calkowicie, bo wiem, ze nie dałabym rady.
Może efekty nie przyjdą błyskawicznie, ale wiem, że będą.
Moje podejście się zmieniło, nie chcę szczupłej sylwetki już teraz na szybko, wolę chudnąć powoli, a zdrowo i przyzwyczajać się do normalnego sposobu odżywiania i stylu życia. Żadnej presji :)
Co myślicie o takim podejście? Wolicie odchudzanie na luzie czy rygor?
Czekam na wasze opinie :)
Buziaki :*
Nigdy się nie odchudzałam bo niestety zawsze byłam chudziną także nie znam się na tym zupełnie. Ale trzymam kciuki! Myślę, że nie można sobie wszystkiego odmawiać. Trzeba znaleźć w tym wszystkim jakiś złoty środek ;)
OdpowiedzUsuńOj to zazdroszczę, ja chyba cale życie walczę z nadwagą :(
UsuńPodejście jest świetne i przede wszystkim "zdrowe". Ja mam często jak Ty... Chcę szybkich efektów, samo zdrowe odżywianie itp. I chyba nie tędy droga. A przynajmniej nie na początku :). U mnie najgorzej jest jak przebywam z chłopakiem. On jest chudzielcem, a lubi słodycze. Je przy mnie i ja wtedy też podjadam :D.
OdpowiedzUsuńAle kurcze, muszę się za siebie wziąć :(
Mój chłopak w sumie mnie motywuje i jeszcze zniechęca do jedzenia słodyczy, ale za to bardzo często jemy na mieście :(
UsuńMam takie podejście jak Ty - wszystko jest dla ludzi, ale z głową :) Żadna dieta eliminująca coś w 100% nie jest dobra, bo po czasie mamy na to ochotę. Ja stosuję zasadę 90% : 10%, czyli na 30 dni w miesiącu, 3 dni mam tak zwany "cheat day" mogę wtedy popłynąć z jakimś ciachem czy "ukochaną" carbonarą, ale w pozostałe dni nie ma wybryków :) Jest odskocznia, jem przez większość czasu zdrowo, kilka dni pozwalam sobie na więcej, a kilogramy bez bólu lecą w dół :)
OdpowiedzUsuńI właśnie taki mam plan. Nie chę czuć takiej presji, że muszę jeść super zdrowo, bo wtdy jeszcze bardziej myslę o slodyczach i ciężko mi sobie odmówić :(
UsuńŻycze Ci abyś schudła do twojej wymarzonej wagi:) ja ograniczyłam kupne słodycze i nie słodze herbaty czy kawy i pije tylko wode poszło w dół 7 kg!
OdpowiedzUsuńja w domu nawet cukru nie mam ;p ale niestety u mnie to za mało :(
UsuńDo odchudzania powinno się podejść spokojnie i na luzie, wtedy można osiągnąć jakieś rezultaty.
OdpowiedzUsuńi super, bardzo podoba mi się takie podejscie! ;) trzymam kciuki! :*
OdpowiedzUsuńTylko życzyć wytrzymania w postanowieniu, bo wiem jakie to trudne ;pp
OdpowiedzUsuńU mnie każda próba odchudzania kończy się fiaskiem, bo właśnie zawsze odmawiam sobie wszystkiego na raz- pić samą wodę, herbaty nie słodzić, o słodyczach najlepiej zapomnieć- to niestety nie ułatwia niczego. Teraz też postanawiam się wziąć za siebie, ale już nie tak rygorystycznie. Posłodzić herbatę chociaż połowąa łyżeczki czy zjeść kawałek czekolady raz na jakiś czas myślę, ze mogłoby tu pomóc ;D hehe
OdpowiedzUsuńJa nie słodzę, nawet cukru w domu nie mam, ale gorzej mi sobie odmówić przekąsek i słodyczy :(
UsuńŻyczę dalszej wytrwałości Kochana :) trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńja kiedyś na diecie wytrwałam naprawdę bardzo długo, dieta, ćwiczenia, codzienne liczenie kalorii. Szybki spadek 15 kg mimo, że nikt nie wierzył, że ja mam gdzieś te nadprogramowe 15 kilo. Ale potem się przybrało, a teraz małymi kroczkami próbuję znów zejść na dół. Ryby zamiast mięsa, sałatki zamiast chleba i wędliny i owoce zamiast słodyczy. O dziwo podoba mi się : )
OdpowiedzUsuńNie widać po Tobie żadnej nadwagi kochana :* Super wyglądasz :)
UsuńKochana wierze w ciebie! Ja również mam takie podejście do odchudzania. Schudłam już 2 kg no i wreszcie moje uda są jędrne,ponieważ tańczę(ćwiczenia to katorga). Jem to co lubię i niczego sobie nie odmawiam,oprócz tego,że zmniejszyłam porcję ;)
OdpowiedzUsuńKochana, ja jak na swoją wagę mam na prawdę jędrne ciało, szczególnie uda i pośladki, ćwiczenia dużo dają :)
UsuńBardzo mi się podoba Twoje podejście i mam nadzieję, ze wytrwasz w swoim postanowieniu :) Trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńMi też przydałoby się trochę schudnąć. Strasznie dużo chcesz zrzucić. Dla mnie ideałem byłoby 10 kg mniej, ale ciężko... Co udało mi się schudnąć to po jakimś czasie znów przybierałam :(
OdpowiedzUsuńMam dużo nadwagi, lata nic nie robiłam tylko tyłam i tyłam :(
UsuńHehe ja mam do zrzucenia 20kg i nie wiem jak to zrobic, bo prowadze niestety nieregularny tryb zycia do jakiego zmusza mnie praca. Ale dzien pozniej niz Ty, bo 19 tez ide do dietetyka i zobacze co mi poradzi na moj tryb zycia no i moje problemy zdroworne, bo diety tez nie zaniezam stosowac ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Monia!
Ja też właśnie nieregularne godziny. :( Ciekawi mnie co powie Ci dietetyk, daj znać :*
UsuńBardzo Ci kibicuję, i chętnie będę czytała takie wpisy. 4 kg to dobry początek, tym bardziej, że wiem jak walczysz. Nie narzucaj sobie zbyt dużego rygoru, powoli do celu. Jestem z Tobą. Mnie zostało jeszcze z 7 kg.
OdpowiedzUsuń- ja jem dość dużo ale są to głównie warzywa. W mojej diecie jest bardzo mało tłuszczu.
Od czasu do czasu słodycze czy lody, cukier głównie z owoców. Dobrze, że nie odmawiasz sobie wszystkiego. Niestety nie ruszam się ale jesienią się to zmieni.
Zdaj nam relację z wizyty u terapeuty, ja też nie wiem zbyt dobrze czym zajmuje się taki człowiek i jak może pomóc. To jak dietetyk?
Moje bmi 22.4 a było 27.9
UsuńWidzę, że także podeszlaś do tego z głową dlatego widzę u Ciebie takie superowe efekty :*
Usuńpewnie, że lepiej chudnąć powoli, ale zdrowo:)
OdpowiedzUsuńja bym chciała zrzucić tak z 5 kg, ostatnio nawet kupiłam zieloną herbatę, która ma właściwości odchudzające i przyspieszające metabolizm.
ja bardzo lubię różne ziołowe herbatki, zieloną, czerwoną, rumiankową, no różne :D ale w lecie mi ciężko pić bo za gorąco ;(
UsuńJestem za odchudzaniem na luzie, też by mnie przerażała myśl, że muszę być na diecie do końca życia :)
OdpowiedzUsuńTak, więc zgadzam się z Tobą w 100%-tach
Rozsądne podejście. Żadna dieta nie pomoże jak nie zmieni się nawyków żywieniowych na stałe.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że osiągniesz to co zamierzasz ;)
OdpowiedzUsuńja osobiście nigdy się nie odchudzałam bo nie mam takiej potrzeby,a nawet chciałabym przytyć ale niestety się nie da...;)
Ja też nie dałabym rady całkowicie wykluczyć z diety słodyczy i innym przekąsek ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
Bardzo dobre podejście ;) nie ma co sie wmuszać i jeść tego za czym się nie przepada ;)
OdpowiedzUsuńKochana ja wierzę, że dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńja nigdy sie nie odchudzałam, nie wyobrazam sobie nawet jesc ŚCISLE wedlug rozpiski. Taki tryb zycia jak opisujesz u góry stosuje od zawsze i nigdy nie mialam problemow z waga, wiec sadze ze dziala :)
OdpowiedzUsuńja myślę, że lepiej małymi kroczkami dochodzić do upragnionej sylwetki :)
OdpowiedzUsuńU mnie "ekspertem" od odchudzania jest chłopak, ja się na tym nie znam, ale na jego przykładzie powiem Ci, że lepiej jest odchudzać się bez żadnej presji :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! ;) Myślę, że Twoje podejście co do odchudzania jest w 100% prawidłowe ;)
OdpowiedzUsuńw taki sposób najlepiej : ) ja ograniczyłam porcje/produkty przetworzone i zaczęłam jeść bardzo regularnie od 3 do 5 posiłków dziennie w zależności od tego o której wstanę i o 18 wieczorem kończę jedzenie i picie czegokolwiek słodzonego. Jeśli chodzi o wysiłek to raptem raz w tygodniu pole dance, takie małe zmiany i 12 kg w rok : )
OdpowiedzUsuńno i super wynik, gratuluję :*
UsuńJak bym widziała siebie seryjnie. Tyle, że mnie się udało kiedyś zrzucić 20kg bo miałam nadwagę i potem po diecie wróciłam do starych nawyków i nienawidzę siebie za to. Bo dietę miałam super. Tak fajnie schudłam a teraz lipa. Ale coś mi się wydaje, że dzięki tobie się zmotywuje, ponieważ masz do tego zdrowe podejście. Pozdrawiam słonecznie :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ja schudłam 12kg i wróciło mi 15... Wiem jak to jest i jak się człowiek czuję po takiej małej porażce. Ale nie wolno się poddawać, działamy dalej :*
Usuńu mnie doskonale sprawdza się jedzenie małych porcji - nie objadanie się
OdpowiedzUsuńto chyba najlepszy sposób :)
UsuńMoim zdaniem najlepszym sposobem jest racjonalne, zdrowe żywienie a nie katowanie się rygorystycznymi dietami. Uważam, że wszystko jest dla ludzi i powinno się jeść to, co się kocha, ponieważ jedzenie ma być przyjemnością a nie przymusem, ale robić to z głową i mądrze, tzn nie objadać się. Polecam Ci jedzenie o stałych porach i co 3 godziny, w ten sposób doskonale można przyzwyczaić organizm i uwierz mi, że w moim przypadku domaga się on jedzenia dokładnie co 3 godziny, a w międzyczasie nie mysle o tym, żeby coś podjeść, przekąsić. I sport sport sport;) Na początku może być katorgą, ale po jakimś czasie staje się on przyjemnością i dzień bez niego, będzie dniem straconym :) Wytrwałości, wierze że uda się :))
OdpowiedzUsuńWiem właśnie muszę zaczać chodzić spać wcześniej i wstawać wcześniej żeby zjeść śniadanie na czas, a nie jeść śniadanie w porze obiadu, masakra :P
UsuńPołowa sukcesu to jest sama świadomośc ;) druga połowa to już siła woli :) kilka lat temu w ciągu dwóch miesięcy zrzuciłam 15 kg ot tak, ze stresu :) teraz moja waga mi lata ;D marzy mi się płaski brzuch *.* ale nie kosztem moich innych walorów ;D
OdpowiedzUsuńwow, nieźle! chciałabym ot tak zrzucić 15kg! chociaż stres też nie jest dobry :(
UsuńBardzo fajne i zdrowe podejście do odchudzania. Ja właśnie też powoli dojrzewam do takiego myślenia, bo już mam dość rygorystycznego odchudzania, które za wiele dobrego nie przynosi.
OdpowiedzUsuńSwoje podejście do zdrowego żywienia zmieniałam już parokrotnie, nie muszę być na diecie bo waga jest ok , gorzej ze zdrowiem, z różnych względów zdrowotnych nie powinnam jeść glutenu, nabiału , teraz się okazuje że i niektórych warzyw , ok - to mi sie udaje ale najgorzej jest właśnie ze słodyczami , bo ja kocham czekoladę i mogłabym ją jeść 3 razy dziennie , wybierać różne jej rodzaje i rozkoszować się smakiem bez końca ,
OdpowiedzUsuńto jest chyba uzależnienie od cukru , strasznie ciężko sie go pozbyć.
wiem Basiu, że u Ciebie to zdrowie i musisz o nie dbać :* a co do czekolady to widzisz, ja mam gorzej z chipsami albo jakimiś fast foodami :(
Usuńa gdybyś sobie poczytała składy tych produktów ? mnie to skutecznie zniechęca, ostatnio czytałam co jest w fast foodach i chyba się tego nie tknę nigdy, poza tym jestem na diecie bezglutenowej a jakoś nie widziałam nigdzie pizzy bez glutenu w pizzerii więc problem mam z głowy , powodzenia w dalszej walce
UsuńJa się odchudzam od 1 sierpnia. zapisałam się na siłownię i chodzę trzy razy w tygodniu i mam nadzieję, ze w końcu zrzucę te 30kg nadwagi ;)
OdpowiedzUsuńTy masz 30kg nadwagi?! Nie wierzę! Do jakiej wagi chcesz schudnąć?
Usuńhej, wiernie Ci kibicuje od dłuższego czasu, wierzę, że Ci się uda bo jesteś ładną i bardzo fajną osobą ;)
OdpowiedzUsuńja sama mam podobny problem do Ciebie, miłość do jedzenia od dzieciństwa, niestety;p
W każdym razie wzięłam się za siebie i pierwszy raz w życiu są tego efekty, ubyło już mnie 14kg! I złota rada to nie mieszanie się w żadne diety, wystarczy zdrowe odżywianie, które też jest pyszne :) Nie jestem ekspertem, niezdrowe jedzenie często kusi niestety, ale nie ma co się załamywać :D
Polecam strone vitalia.pl mi naprawdę pomaga w odchudzaniu :)
Wow, gratuluję! Mi raz udało się schudnąć prawie 14kg, ale niestety,... przestałam się odchudzać :( Kiedyś byłam na Vitali, ale jakoś szybko mi się znudziło :(
Usuńjestem tego samego zdania, lepiej powoli niż pod jakąś presją na szybko :)
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia ;D
Bardzo fajny pomysł na posty :) I życzę oczywiście powodzenia :) Ja to bym oczywiście nie wytrzymała w rygorze, bo jak mam na coś ochotę to muszę to zjeść :P Więc postawiłabym na luźną dietę hehe :)
OdpowiedzUsuńTy się nie masz z czego odchudzać :P
UsuńTa seria kojarzy mi się z obiadami czwartkowymi :D Sama na diecie nigdy nie byłam, ale w ciągu tego roku zmieniłam trochę swoje nawyki, zaczęłam jeść więcej kaszy, czytać o witaminach i składnikach odżywczych, chociaż nadal gdy najdzie mnie ochota na słodkości nie umiem się opanować :) Przez stres związany z egzaminami schudłam dwa kilo, ale widzę, że teraz wracają, a tu by się jeszcze ze dwa czy trzy przydały spaść. Za to zaplanowałam sobie że za miesiąc, gdy już będę na swoim garnuszku wypróbuję te przepisy, które mnie kuszą, ale często zawierają w sobie dosyć egzotyczne składniki.
OdpowiedzUsuńMiało być dobrze, a wyszło jak zawsze ;))
OdpowiedzUsuńPowodzenia kochana w odchudzaniu. Ja nie miałabym z czego się odchudzać, bo wyglądałabym na wychudzoną, ale za to przytyć też nie mogę za dużo bo od razu wszystko widać przy moim niskim wzroście :P Kiedyś brałam udział na wizażu w akcjach "100 dni bez......" słodyczy, chipsów, napojów gazowanych, lecz to tylko dlatego by zobaczyć czy dam radę i o dziwo dobrze mi szło, Tobie też się uda :)
OdpowiedzUsuńi need to start eating healthy and get back in shape
OdpowiedzUsuńKisses,
www.beingbeautifulandpretty.com
www.indianbeautydiary.com
ja w ogóle nie mam zwyczaju jadać na noc...
OdpowiedzUsuńNigdy się nie odchudzałam, więc nic nie doradzę, ale wierzę, że Ci się uda i trzymam kciuki za Twoją wytrwałość :-) A z tym odpuszczaniem po dwóch dniach też tak mam i nie chodzi mi o dietę, a ogólnie o życie, zawsze gdy coś zaczynam, to przeżywam, co będzie później, po czym odpuszczam. Problem zazwyczaj tkwi w głowie i naprawdę musimy wierzyć w to, że nam się uda, by zacząć działać :-)
OdpowiedzUsuńOj ja też mam taki słomiany zapał do wszystkiego :(
UsuńNajlepsza "dieta" to zatrudnienie się do pracy na ciężkiej produkcji...Wiem co mówię...
OdpowiedzUsuńtakie podejście jest świetne. na pewno przyniesie oczekiwane skutki. nie ma co się katować :)
OdpowiedzUsuńu mnie pełna szafka słodyczy też byłaby opróżniona przy jednorazowym podejściu ;) trzymam kciuki i powodzenia :))
Ja też na rygorystycznej diecie długo nie wytrzymuję. Szybko rzucam się na niedozwoloną rzecz, a potem to już leci.... Wiem, że w moim wypadku bardzo pomógłby sport, ale tak baaaaaaardzo mi się nie chce... Może Twoje wpisy mnie zmotywują. Ja bym chciała zrzucić jakieś 10 kg.
OdpowiedzUsuńteż zmieniłam podejście do odchudzania , może tym razem się uda :)
OdpowiedzUsuńPodejscie z glowa :) Moja Oli jest teraz 11 dzien na diecie z ksiazka Chodakowskiej (30 minut, treningow, przepisow, czy jakos tak ;)). W kazdym razie poczatkowo byla zachwycona, ze duzo jedzenia, nie jest glodna i zdrowe i faktycznie w tydz. poszlo Jej 3 cm. w biodrach, jednak powoli traci zapal, bo tyle gotowania i w kolko szpinak ;) 3mam kciuki Kochana, zeby Twoje postanowienia szybko przynosily pozadane efekty :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że udało Ci się to sobie wpoić - również bym chciała, ale tak szybko się zniechęcam :( No cóż, będę ze sobą walczyć :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszej walce :D
dla mnie to jest dobry sposób na utrzymanie wagi - oszczędzanie :D nie lubię wydawać pieniędzy, a jak pomyślę, że zamiast tego wielkiego, pysznego hamburgera mogę kupić ten nowy balsam.. hmm, kosmetyk wygrywa :)
OdpowiedzUsuńProszszsz... Trafiłaś z wpisem w mój pierwszy dzień diety i ćwiczeń. Tyle czasu się obijałam i mam nadzieję, ze wytrwam w postanowieniu...
OdpowiedzUsuńPowodzenia w odchudzaniu! ;) Ja też staram się przejść na dobre nawyki jeśli chodzi o jedzenie, chodzę też tak jak Ty na siłownie. Jeśli chodzi o cardio to polecam robić trening interwałowy, warto poczytać o tym na internecie ;)
OdpowiedzUsuńwidze, ze bardzo ambitnie podeszlas do tematu i zycze ci osiagniecia twojej wymarzonej figury :) osobiscie u mnie sprawdzilo sie stopniowo zmienianie swojego jadlospisu, ale przede wszystkim musialam dojrzec do tego, zeby inaczej spojrzec na zdrowe zywienie - to bylo cos w stylu: "dobra, juz sie najadlam kupnych slodyczy po uszy, nie bedzie mi przykro jak je odstawie", a takze "kurcze, wymyslanie sobie co dzisiaj dobrego chce zjesc i co dobrego bedzie mial z tego moj organizm, to jest fajna zabawa" :) jestem zwolenniczka podchodzenia do diety na luzie, jak wypije kawe mrozona albo zjem ciasto to nie ma tragedii :) trzymam za ciebie kciuki!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia i wytrwałości! Na pewno kiedyś osiągniesz swoją wymarzoną wagę :)
OdpowiedzUsuń