Cześć wam!
Dzisiaj przychodzę do was ze swoim nowym pomysłem - tagiem. Mam nadzieję, że takiego jeszcze nie było, a jak był to będę przepraszać :-p
Tag nazywa się 5 GRZESZKÓW KOSMETYCZNYCH.
Nominować możecie wybrane blogi albo tak jak ja zaprosić wszystkich :)
Wymieniacie 5 grzeszków, które:
- popełniacie
- popełniałyście
bądź, które popełniają wasze koleżanki i bardzo was to boli :-)
Nominować możecie wybrane blogi albo tak jak ja zaprosić wszystkich :)
Wymieniacie 5 grzeszków, które:
- popełniacie
- popełniałyście
bądź, które popełniają wasze koleżanki i bardzo was to boli :-)
Zapraszam do udziału was wszystkie! A na początku zacznę oczywiście od siebie :)
1. Nie balsamuję się co dziennie - dlaczego? no mogłabym się tłumaczyć, że przecież mója skóra tego nie potrzebuje, bla bla, ale w takim razie po cholerę kupuję tonę balsamów? Przecież to bez sensu! Powinnam robić to każdego dnia, by mieć ładną, pachnącą skórę, a po prostu mi się nie chcę.
2. Obgryzam paznokcie - tego wstydzę się najbardziej, obecnie staram się zapuszczać po raz 10000, ale na prawdę się staram. Nie chcę już nosić tipsów, ja także chciałabym pokazywać wam lakiery na moich pazurkach, a niestety przez ten durny nawyk nie mam takiej mozliwości :(
3. Nie olejuję włosów tak często jak powinnam - ścięłam je po to aby zapuścić super zdrowe włosy, a i tak nie chcę mi się ich olejować i robię to może 2 razy w tygodniu, a w zamiarze miałam przynajmniej 4. Straszny ze mnie leń!
4. Paznokcie u stóp maluję dopiero wtedy gdy lakier wygląda już nieestetycznie - nie znoszę zmywać lakieru, u rąk jeszcze, ale stóp to już dla mnie katorga! Po prostu nienawidzę tego robić. Zmywam i maluję na nowo dopiero gdy już wygląda to na serio niefajnie albo muszę odsłonić stopy. (np. dzisiaj :D)
5. Gromadzę zapasy - mam zdecydowanie za dużo kosmetyków, częśc po ostatnim rozliczeniu z zapasów poszła do kosza, bo była przeterminowana, ale wciąż ich ilość jest jak dla mnie porażająca i nie umiem ich ogarnąć. Oczywiście to nie zmienia faktu, że wciąż kupuję więcej i więcej jak szalona baba. Ale i tak jest lepiej niż kiedyś! :D
i jako bonus dodam grzeszki, z których się wyleczyłam :)
Zawsze zmywam makijaż przed pójściem spać, nieważne czy jestem ledwo żywa czy może troszkę pijana po imprezie, nie ma opcji, makijaż zawsze zmyję. Kremować tez kremuję co dziennie przed snem i makijażem, a kiedyś tego nie robiłam. Więc zmiany na plus, ha! :)
A jak tam u was? Macie ochotę wziąć udział w moim tagu? :) Byłoby mi bardzo miło!
Pozdrawiam was gorąco :* :)
Jedynka czasami mi się zdarza :P
OdpowiedzUsuńTeż gromadzę zapasy i nie balsamuję się codziennie. Nie lubię malować paznokci u stóp i w ogóle maluję je tylko kiedy będę mieć odkryte palce. Oleje kładę raz na tydzień jak nie rzadziej kiedy mi się przypomni xD
OdpowiedzUsuńNie lubię jak ktoś obgryza paznokcie w miejscach publicznych, obrzydliwość :P
Nigdy nie obgryzam w miejscach publicznych, raczej chowam dłonie, bo bardzo się wstydzę tego nawyku :( Ale już tydzień nie obgryzałam!! :D
UsuńHeh, skąd ja to znam, z paznokci u stóp też zmywam lakier dopiero jak zaczyna brzydko wyglądać,ale teraz już jest lepiej, bo noszę sandały więc uważnie przyglądam się stópkom - no i mam masę lakierów,więc częściej zmieniam kolorki na paznokciach
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo lakierów, ale zmywać i tak mi się nie chcę:D
Usuńja też gromadzę zapasy i nie olejuję włosów tak często jak powinnam
OdpowiedzUsuńOj u mnie przede wszystkim zapasy;)
OdpowiedzUsuń1,4 i 5 to i moje grzeszki ;p
OdpowiedzUsuńna pewno sie przylacze :)
OdpowiedzUsuńahahaah mogłabym to skopiować i wrzucić do siebie ! Dosłownie :D
OdpowiedzUsuńZ balsamem to widze sie raz na nie powiem kiedy, paznokcie obgryzam i skubię z nudów , o olejach ciągle zapominam , paznokcie u stóp maluje jak lakier już schodzi i jak muszę gdzieś wyjść w sandałkach (ostatnio od sierpnia do grudnia miałam jeden lakier na pazurach! :D) a o zapasach już nie wspomnę !
hahaha to witaj w klubie :D !
UsuńDwa ostatnie punkty jakbym czytała o sobie ;D Ale teraz zrobiłam sobie hybrydowe pazurki więc póki co nie mam z tym problemu ;D Jeżeli chodzi o gromadzenie ... aj nic nie mów ;D dziś przewoziłam siędo innego mieszkania i mój kolega skwitował mnie super - Sucha a ty to przepraszam kupiłaś kosmetyki dla całej uczelni czy jak ? :D hahaha
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o włosy to nie olejuję ich w ogóle bo nie lubię :D
Ja miałam tipsy, zdjęłam i od tygodnia jak na razie ich nie obgryzam :D Duma!
Usuń1,4 i 5 tak bardzo o mnie <3
OdpowiedzUsuń1. Zapasy mam takie, że swobodnie mogę nie kupować przez 2 lata:)
OdpowiedzUsuń2. Zdarza mi się zasypiać w makijażu, ale to wynika ze zmęczenia. Po prostu przysiadam na chwilę, budzę się, a tu rano :/
3. Z balsamem też ma problem:) Ku mojej uciesze, gdy biorę prysznic z pomocą przychodzi mi balsam pod prysznic. Ja po prostu jakoś nie lubię balsmować ciała To samo dotyczy stóp - nie lubię kremować, choć o nie dbam jak mogę. I masek do włosów...
W sumie to mam zależność - nie lubię tych czynności, kiedy to mazidła wchodzą mi pod paznokcie. Bleh, koszmarne uczucie.
4. Zapominam o kremie pod oczy. Jak nie mam go na widoku, to przez tydzień potrafię nie używać.
I ostatnie, za które wstyd mi najbardziej:
5. Usuwam zaskórniki (wiem, wiem, że to okropne).
Też zapomniałam o kremowaniu pod oczami, robię to bardzor rzadko, jak mi się przypomni :P
Usuńa może by tak jakaś akcja naprawcza? coś typu pokutowanie za grzechy? :D
UsuńMoże uda się chociaż jeden grzeszek wyeliminować:)
Ja mam ogromne zapasy balsamów, a balsamuję się może 2-3 razy w tygodniu :P
OdpowiedzUsuńMoje grzeszki to 1, 4 i 5. Też zamierzałam zrobić taki post, ale z siedmioma grzechami:)
OdpowiedzUsuńfajny Tag chętnie wzięłabym w nim udział,tylko bym musiała pomyśleć jakie są te moje grzeszki bo pewnie jest ich sporo :D
OdpowiedzUsuńZ płatnościami u stóp mam tak samo:-P
OdpowiedzUsuń1, 4 i 5 (niestety) też mnie dotyczą... :)
OdpowiedzUsuńHaha, ja również mam zbyt dużo kosmetyków :). A włosów jeszcze nigdy nie olejowałam :D.
OdpowiedzUsuńAj widzę i swoje grzeszki wśród Twoich - balsamowanie się no way! dopiero, gdy stan alarmowy, nogi suche jak wiór, a wcześniej błogie lenistwo ;)
OdpowiedzUsuńU mnie 1 i 5 :/ muszę się poprawić :)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio zmniejszyłam częstotliwość olejowania włosów i zwalczam w sobie tendencję do gromadzenia zapasów. Staram się jak najwięcej denkować, ale wciąż mam tego sporo :/
OdpowiedzUsuńHoho ja też gromadze zapasy! 3:)
OdpowiedzUsuńRównież gromadzę zapasy i nie balsamuje się codziennie ;)
OdpowiedzUsuńtakże nie balsamuję się codziennie, jeśli chodzi o zapasy to także mam spore chociaż staram się z tym walczyć i więcej nie dokupować do mojego i tak licznego już zbioru ;)
OdpowiedzUsuńU mnie szfankuje 1, 3 i 5 :) hehe :) szok :)
OdpowiedzUsuńmam 1 ;D
OdpowiedzUsuń1,2,4,5 :D 3 - w ogóle jeszcze nie olejuję, zawsze odkładam :( też zawsze zmywam makijaż przed snem, nawet po imprezie, a kiedyś tak nie było ;) wyleczyłam się ze wstydu z powodu braku makijażu przede wszystkim. Kiedyś nie wyobrażałam siebie bez pomalowanych oczu, a teraz to u mnie normalka :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście z obgryzania się wyleczyłam, ale czasami jeszcze podskubuję skórki :D
OdpowiedzUsuńWezmę udział a co :) Fajny pomysł! Też nie balsamuje się codziennie z lenistwa. A olejuje włosy max 2 razy w tygodniu - nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuń1,3 i 4 to też i moja zmora :)
OdpowiedzUsuńJa sie juz nauczylam balsamowac po kazdej kapieli ;)
OdpowiedzUsuńja nie balanusje sie codziennie, nie moge odrykc balsamu dla siebie, na kazdy jestem uczulona i wlasciwie juz zaczynam wykluczac mozliowsc tego balansowania -.-
OdpowiedzUsuńGromadzenie zapasów to i u mnie jest mocny problem :) Do tagu się przyłączę jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa tez się juz nauczyłam zmywać makijaż choćby nie wiem co ;)
OdpowiedzUsuńOprócz obgryzania to u mnie podobnie ;) Obgryzałam w podstawówce tylko - potem się tego oduczyłam na szczęście ;)
OdpowiedzUsuń1 i 5 też mogłabym u siebie napisać. Olejować włosów nawet nie zaczęłam a paznokcie u stóp maluję od wielkiego święta ale też potem nie chce mi się ich zmywać :)
OdpowiedzUsuń1 i 5 - skąd ja to znam :D
OdpowiedzUsuńbalsamów, oliwek i mleczek mam na pęczki, ale używać ich mi się niestety nie chce :/
też kiedyś obgryzałam paznokcie. straszne to jest :/ wiesz co mi pomogło? motywująca zazdrość :D koleżanka z klasy w liceum miała tak piękne, że się zawziełam i oduczyłam! mam dziś piękne, takie jak tamta dziewczyna dawno temu :)
Ja właśnie też dlatego przestaję, bo jak widzę paznokcie innych blogerek to mi smutno! :D
Usuńbalsamować staram się, ale zdarzy mi się zapomnieć (tak się tłumaczę) jak dziś np. no ale już nigdzie nie wstaje z łóżka :DD
OdpowiedzUsuńz obgryzaniem to nie mam problemu :) Ale u nóg paznokci nie lubię malować w ogóle nie lubię moich stóp :/ denerwuje mnie zmywanie potem tego lakieru - u rąk co innego mogę zmieniać codziennie i malować je godzinę (zazwyczaj tyle schodzi ze schnięciem i wzorkami :D) - taka ze mnie lakieromaniaczka - u rąk o tak\, u nóg no way! Moze to dlatego ze i rzadko odkrywam stopy też nie lubię właśnie chodzić w sandałach czy coś, baleriny czy trampki to co innego :D
ja jak pomaluję u stóp to modlę się żeby się lakier długo trzymał, bo nie chce mi się go zmywać haha :D
Usuńjakbym czytała o sobie ;D
OdpowiedzUsuńhahaha 5 mnie rozłożyła:P
OdpowiedzUsuńmam to samo, kupuję, jak jakiś opętaniec, muszę coś z tym zrobić...
świetny pomysł i świetny tag... może ogarnę z poprzednimi, jeśliby Ci nie przeszkadzało, że nie będzie solo...
:*:*:*
jasne, dawaj! :D
UsuńMam tak samo z malowaniem paznokci u stóp:P
OdpowiedzUsuń1, 4 podlaczam sie :D Za 3 wystawiam nagane ;P Co do bonusa, rowniez zmienilam nawyki i chocbym byla mocno nie na chodzie (czyt. po imprezie ;)), make up zmyje zawsze :)
OdpowiedzUsuńMogę się podpisać pod Twoimi grzeszkami - mam tak samo :(
OdpowiedzUsuńJa tez się rzadko balsamuję i rzadko włosy olejuję. Poza tym zapominam o maseczkach do twarzy i czasami o peelingu co mnie niezmiernie wkurza. No i zapominam o używaniu szminek - mam ich kilkanaście i w sumie w większości sobie leżą nieruszane!
OdpowiedzUsuńA ja ze szminkami znowu mam inaczej... Przy wyjściu z domu się wymaluję, a w ciągu dnia nie robię żadnych poprawek, na to samo wychodzi :D
UsuńHmmm to może i ja się przyłączę? :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na TAG Monnie :)
Dawaj! :D :*
UsuńMoże kiedyś i ja zrobię ten tag, świetny ;D Ja już codziennie się balsamuję - da się chcieć :D
OdpowiedzUsuńja również gromadzę zapasy i to bardzo bardzo duże ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy tag :) Chyba się przyłącze :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią zrobię taki tag :)
OdpowiedzUsuńJak się ogarnę z życiem i innymi takimi to chyba pomyślę nad swoimi grzeszkami. Ale chyba pomyślę nad takimi mniej popularnymi, bo z Twoich mogłabym się pod większością podpisać :D Ale w wakacje obiecałam sobie, że chociaż raz w tygodniu będę się balsamować tak porządnie
OdpowiedzUsuń1 i 4 idealnie do mnie pasują :)
OdpowiedzUsuńPunkt 4 jest mi zdecydowanie najbliższy ;)
OdpowiedzUsuń