Cześć wam :)
Wigilię u chłopaka, przetrwałam, nie było źle :) Myslałam, że będzie gorzej! No cóż, zawsze jestem negatywnie nastawiona do wszystkiego :P
Dzisiaj czas już powrócić do kosmetyków i mam dla was recenzję błyszczyka :)
Barry M - Lip Gloss Wands - Kolor 11 - Coral
Opis producenta
Błyszczyk jest dostępny w kilkunastu odcieniach, z drobinkami lub bez. Błyszczyk nadaje ustom niesamowity połysk i delikatny kolor.
(wizaż.pl)
Cena: 0k. 4/5 funtów = 20/25zł
Moja recenzja
Opakowanie - prosty design, ale sprawuje się dobrze, nic się nie przelewa, napisy się nie ścierają, szkoda, że nie ma koloru nigdzie napisanego :(; baardzo wygodny aplikator!
Zapach - ładny, raczej nosa nie drażni, ale przypomina mi trochę takie tanie pomadki; po czasie jednak można go polubic :)
Konsystencja - raczej lekka, nie klei się;
Działanie/trwałość - Błyszczyk bardzo łatwo się nakłada, poprawki można robić bez lusterka. Mój kolor Coral nadaje ustom bardzo ładny odcień, taki lekki pomarańcz. Już po jednej warstwie jest wyraźnie widoczny, ale ja i tak nakładam dwie dla otrzymania mocniejszego koloru.
Nie wysusza moich ust, ale także ich nie nawilża dlatego lubię nakładać go na wazelinę.
Co do trwałości to jakieś 2 godziny, później kolor się zmywa i takie kawałki osadzają się na ustach, szczególnie w miejscach gdzie są suche. (wiecie co mam na myśli?:P).
Podsumowując, lubię ten błyszczyk, głównie ze względu na kolor, ale nie ma on żadnych specjalnych właściwości żeby zostać moim ulubieńcem.
Mam go na sobie tutaj:
(1 warstwa)
Ocena: 4/6
Miałyście? :) Lubicie pomarańczowe błyszczyki?
Mi nie podoba się taki odcień błyszczyka. Wolę zdecydowanie róże.
OdpowiedzUsuńDo Ciebie ten kolor pasuje, jednak ja omijam takie kolorki bo źle w nich wyglądam;p
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na Twoich ustach :) Ja jednak nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci w nim ładnie ;) O ile można tak mówić o błyszczyku :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będzie zadowolony :)) a ten błyszczyk bardzo Ci pasuje :*
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za błyszczykami, ale ten kolor jest idealny dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor;) OGÓLNIE SLICZNA DZIEWCZYNA Z CIEBIE:)))
OdpowiedzUsuńdziekuję :*
UsuńŚliczny makijaż i błyszczyk. :) Życzę dalszych miłych Świąt. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie pomarańczowe błyszczyki lub szminki u innych. Niestety pomarańczowy nie jest moim kolorem i wyglądam w nim strasznie :/
OdpowiedzUsuńmam jeden pomarańczowy ale tak delikatny, że nie widać koloru. Lubię go za właściwości nawilżające:)
OdpowiedzUsuńDla mnie kompletnie takie kolorki nie pasują :(
OdpowiedzUsuńNie cierpię jak pomadki po czasie znikają, ale jeszcze gorzej jest, gdy zostają tylko w tych miejscach gdzie nie powinny, podkreslając np suche usta. Albo niech idą precz całkowicie, albo zostają na dłużej, inaczej pomadka mi się nie podoba ;)
OdpowiedzUsuńKolorek raczej nie dla mnie, ale do Ciebie pasuje ;) Widzę ogólnie, że nie powala, ale też zły nie jest ;)
OdpowiedzUsuńJa za pomarańczowymi nie przepadam ale przyznam że wygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńI love BarryM :)
OdpowiedzUsuńxx
fajnie leży na ustach, ale nie mój kolor :P
OdpowiedzUsuńNie moje kolory.
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek tego błyszczyku :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego błyszczyka. Kolorek fajny, ale absolutnie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ewelaina.blogspot.com
Definitywnie mój kolor ;) Do mnie nic innego poza koralem, brzoskwinią i pomarańczą i nie pasuje ;) Z Barrego M miałam tylko lakier ;)
OdpowiedzUsuńnareszcie znalazłam kogoś kto również lubi pomarańcz na ustach! :D
Usuńja nie miałam, ale bardzo ładnie Ci w takim makijażu, naprawdę:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek ! <3
OdpowiedzUsuńMi pomarańcz raczej nie pasuje ;) Ale Tobie bardzo ładnie w nim ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam,ale wygląda bardzo ładnie;)
OdpowiedzUsuńKolor ciekawy, aczkolwiek chyba nie dla mojego typu ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wigilia u rodziny chłopaka przebiegła się pomyślnie :-)
Bardzo pasuje ci ten kolor:-)
OdpowiedzUsuńna Twoich ustach prezentuje się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi pomarańczowymi odcieniami ale ten błyszczyk na twoich ustach wygląda bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńBłyszczyka w tym kolorze akurat nie posiadam, jedynie pomadkę i powiem szczerze że brunetkom pasuje - mimo że usta wyglądają jak po zjedzeniu marchewki. Powiedz mi kochana to srebrne to....? Cukiernica? Piękny wyrób, ładne detale.
OdpowiedzUsuńkochana, nie wiem, to mojej współlokatorki... pewnie coś powiązane z Arabią Saudyjską, dużo takich gadżetów mamy w domu:)
Usuńna ręce kolor jest strasznie pomarańczowy, na szczęście na ustach już nie :) Mimo wszystko to nie mój kolor, ale Tobie w nim ślicznie ;*
OdpowiedzUsuńja nigdy nie próbowałam pomarańczowych mazideł do ust :D ale ten nie wygląda pomarańczowo na twoich ustach, wiec podoba mi sie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy pomarańczowego błyszczyka :P Ale na Twoich ustach nie wygląda na pomarańcz ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej podoba mi się efekt na ustach niż widok kolorku w opakowaniu:):)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie na ustach wygląda najładniej bo po tym co zobaczyłam na ręce już miałam napisac że kiepsko wygląda
OdpowiedzUsuńjezeli chodzi o pomarancz to uwielbiam szminke z rimmela :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie i do obserwacji
takingcareofhair.blogspot.com
Na ustach zdecydowanie lepiej się prezentuje. Sądzę, że ten kolor by mi nie przeszkadzał na ustach.
OdpowiedzUsuńJa tam zawsze jedno podejście do błyszczyka - nie musi robić nic, oprócz tego, żeby nadawał ładny kolor i nie śmierdział:D A do tego Twojego negatywnego nastawienia do wszystkiego: mama mi zawsze powtarza, że jak czuję, że będzie źle i nie chce mi się gdzieś iść to znaczy, że w tym miejscu będzie naprawdę dobrze:)
OdpowiedzUsuńNa ustach lepiej się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń