Cześć wam :*
Szablon chyba się naprawił, głupia baba paniki narobiła :D Dziękuję wam za chęć pomocy, teraz wiem, że zawsze można na was liczyć :) Cieszę się, że odzew na rozdanie jest spory :) Będzie mi ciężko nagrodzić tylko jedną z was, ale może coś uda mi się wykombinować :D
Dzisiaj przychodzę do was się pożalić i pochwalić i ogólnie tak lajfstajlowo trochę :)
Wzięłam się znowu za odchudzanie, do maja schudłam jakoś 12 kilo, a teraz wróciło mi już 13 i chyba dostanę ze sobą szału. Więc po tym jak guzik w spodniach się nie dopiął uznałam, że to już czas....... Uznałam, że raz bądź dwa razy w tygodniu będę wrzucać wam jakiś ciekawy pomysł na lekki/zdrowy posiłek i pisać jak mi idzie, bo potrzebuję motywacji.
Co do ruchu, pisałam już kiedyś, że mam zapelenie ścięgień w stopach więc jedyne co mogę robić to: pilates, rowerek, basen. Muszę więc pokombinować, bo na basen jest trochę za zimno, a godziny klas na pilates trochę mi nie pasują ze względu na studia i pracę. Ale coś pomyślę :)
W każdym bądź razie wyznaczyłam sobie cel, być może nieosiągalny, ale bedę próbować.
Do piątku 14 listopada (moje urodziny) guzik w spodniach ma się zapiąć! Nie jest aż tak źle z tym guzikiem więc wierzę, że mi się uda :)
Pokaże wam też coś czym się ostatnio objadam, taddam.
HUMUS! pychotka.
nie wiem czy wiecie co to jest, więc wam napisze, a jak wiecie i pomyślicie, że jestem wredna, bo uznałam, że nie wiecie to się nie gniewajcie :P
jest to coś w stylu dipu, jest po prostu rewelacyjny, może żebyście miały lepszy wgląd na sprawę to dam przepis: klik
Jeśli uda wam się zdobyć składniki to reszta pójdzie gładko.
Ja bardzo lubie paprykowy, najczęściej kupuję gotowca, no cóż, nie chcę mi się robić, ale pewnego dnia zrobie na pewno :) Przepis jest jednak sprawdzony, dwie kumpelki robiły.
Z czym go jem? Z pitą i kurczakiem. Ale ponoć jest super z warzywami, marchewką, ogórkiem itd.
Jadłyście kiedyś?
Jeśli znacie jakieś fajne, łatwe przepisy na zdrowe jedzonko to się proszę nimi podzielcie:) I w ogóle jeśli ktoś ma ochotę się do mnie przyłączyć i wyznaczyć sobie cel do przyszłego piątku to zapraszam- w grupie raźniej :)
Buziaczki kochane :*
Najważniejsza jest dobrze zbilansowana dieta oraz aktywność fizyczna :)
OdpowiedzUsuńMoonie ja Ci parę przepisów podrzucę na pewno, jutro albo w ciągu paru dni. Mi też się udało schudnąć 10 kg przed wakacjami a poza tym prawdopodobnie w przyszłości będę dietetykiem :] a wybacz nieskromność, ale jestem obczytana w temacie zdrowych posiłków :)
OdpowiedzUsuńOczywiście już przytyłam 3 kg, ale ostatnio się wzięłam za siebie znowu i będę trzymać wagę :)
wyglądasz olśniewająco! wciąż! :D
Usuńi oczekuj maila ode mnie, będę prosić, a wręcz błagać o cenne rady! :D
powodzenia bejbe <3 ja bym się dołączyła, ale u mnie to sama wiesz, że nic się nie da zrobić :c jak czytam "porady dietetyczne" dot. mojego Hashimoto, to aby ręce załamać : D ale Tobie się uda <3 następnym razem w Nando's zamawiasz warzywa do kurczaka xP
OdpowiedzUsuńprzecież frytki to warzywka! nie mów, że nie!
Usuńnigdy nie jadłam, aczkolwiek narobiłaś mi wielkiej ochoty na spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńa co do motywacji, podłączam się pod Twoje "wyzwanie", u mnie też nadszedł już czas, że trzeba coś ze sobą zrobić, jak tylko będę miała jakieś ciekawe przepisy to z chęcią się podzielę :)
super, bardzo dziękuję :* ja jak coś stworzę to też się bedę dzielić :D
UsuńJa kiedyś po ciąży schudłam 16 kg w 2 msc i też 10 powróciło :/ Więc kolejny raz postanowiłam wziąć się za siebie tym razem mniej drastycznie się katując, a więcej się ruszać i zdrowiej odżywiać :D 10 kg zrzuciłam i problem z głowy :)
OdpowiedzUsuńwow niezłe osiągnięcie! gratuluję:) ja dzieci nie mam, a tyję i tyję:P
UsuńJa też się chciałam ostatnio odchudzać, a jeszcze przybrałam :(
OdpowiedzUsuńmiałam tak miesiąc temu :P niestety, dlatego guzik się nie dopina.
UsuńUwielbiam humus i sama go robię w domu:) Uwielbiam go na chlebku razowym lekko zrumienionym ale również maczam w nim pite i ogórka:)
OdpowiedzUsuń:*
ooo muszę spróbować:)
UsuńKurczę - ten humus wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby Ci się udało. Ja rzucam fajki i jestem na diecie, żeby nie przytyć przez to. Schudnąć też bym chciała, ale narazie nawet o tym nie marzę...
OdpowiedzUsuńja rzuciłam ponad roku temu! :D
UsuńMusze sobie sprawic gotowy humus, choc slyszalam na jeg temat skrajne opinie.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki w odchudzaniu. Najwiecej ile udalo mi sie zrobic, to przez 3 tygodnie trzymac diete (spisywalam posilki, liczylam kalorie) i troche cwiczyc (ciezarki, przysiady, brzuszki). Nie wiem, co robilam zle, ale waga drgnela o 1 kg, a centymetrow tez za duzo nie spadlo. Ostatnie odchudzanie przerwala mi choroba. A teraz to juz swieta ida, nie wiem, czy zdaze sie ogarnac ;)
Przepisy chetnie podpatrze. Mam nadzieje, ze posilki nie beda trudne w wykonaniu i naucze sie czegos nowego :)
ja 3 miesiące się odchudzałam, już tak się dobrze ze sobą czułam a tu nagle te stopy i dupa, zaczęłam jeść i jeść :(
UsuńŚwietny nagłówek :)
OdpowiedzUsuńjuż wczoraj chciałam napisać że masz bardzo ładny nowy szablon, zdolna jesteś !
OdpowiedzUsuńpodoba mi się odświeżona wersja Twojego bloga
Mi też by się parę kg przydało schudnąć, to siedzenie w domu tak na mnie działa, negatywneie;(
bardzo dziękuję :*:*
Usuńzmiany na plus ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! a czy nagłówek miał być biały? jeśli tak to zmień sobie rozszerzenie na png i dodaj jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńuratowałaś mi życie! o to właśnie mi chodziło! :*:*
UsuńNie wiem jak TY, ale ja mam urodziny w czwartek :P Coś ci się pomyliło :) A to oznacza mniej czasu... Wybacz :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam co to humus... Myślałam, że to jakaś "zielenina" :D
Powodzenia, trzymam za ciebie kciuki :)
kurde czwartek! czuję się oszukana! przez samą siebie, ale co tam, w piatek mam imprezkę:D
Usuńja ćwiczę Callanetics zapraszam do poczytania u mnie jest rewelacyjny:) Trzymam kciuki i powodzenia:)
OdpowiedzUsuńJa od wczoraj postanowiłam "wziąć się za siebie" :) Czyli jestem z Tobą! :)
OdpowiedzUsuńkochana trzymam za Ciebie kciuki,bo sama zaczynam się odchudzać i wiem,że nie jest łatwo:(
OdpowiedzUsuńJa od kiedy mam postanowienia do sylwestra jakoś lżej mi wszystko idzie :) a co najważniejsze schudłam na brzuchu :o
OdpowiedzUsuńale pycha to wygląda :) ja jestem na etapie rzucania słodyczy znów :/
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:) Ja też staram się ostatnio zdrowo odżywiać, ograniczyłam słodycze, fast foodów nie jem w ogóle - właśnie zajadam się kanapkami z mozarellą, pomidorem i bazylią - mniam:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna fotka :) Cóż, mnie też by się przydało powalczyć z guzikami :D Trzymam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńPolecam taniec na odchudzanie. W tańcu pracuje dużo mięśni i kilogramy lecą:-)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym humus :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Ja po prostu staram się nie podjadać :) ograniczyłam słodycze i tłuste jedzenie, jem sporo ostrzej przyprawionego jedzenia (nie wysypuje mnie po nim), staram się dużo spacerować i w tym miejscu oświadczam, że spodnie mi spadają :D a ciężko było, bo chora tarczyca sprawiała, że wszystko stało w miejscu ;)
kurde, chciałabym spacerować, ale nie mogę przez te durne stopy:(
Usuńja tez jestem na etapie zrzucania kg,ale pod względem zdrowotnym -muszę się zacząć zdrowiej odżywiać,choć wydaje mi się,że jadłam dość dobrze.. tylko,że np jadłam 2 posiłki w ciagu dnia.powoli przestawiam sie na 4-5..
OdpowiedzUsuńna razie wystarczy mi 8kg do stycznia ;)
rozpędziłam się z dodaniem wpisu,a chciałam jeszcze napisać,że życze powodzenia i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńOby akcja się powiodła :). Ja niestety też przez rok dbałam o siebie, regularnie ćwiczyłam cokolwiek byle by się ruszać, a jak tylko przestałam przez pół roku znów 5 kg przybyło więc wierze w Ciebie :*
OdpowiedzUsuńnigdy tego nie jadłam, od dziś odchudzam się. ale to nie będzie łatwe. kg wracają jak bumerang, nigdy nie schudłam tak dużo jak Ty
OdpowiedzUsuńMmmm od zawsze chciałam zrobić humus, ale cały czas coś stawało mi na drodze (lenistwo tez :d) narobiłaś mi smaka, tym razem nie popuszcze :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie :*
Hej, ale jak to, schudłaś 12 i przytyłaś 13? Przestałaś po prostu ćwiczyć/trzymać dietę i dlatego kilogramy wróciły?
OdpowiedzUsuńzaczęłam się strasznie objadać smażonymi rzeczami,.. frytki, pikantne skrzydelka, tony sosu czosnkowego:(
UsuńNIe martw się, kilka lat temu schudłam 25 kg i przytyłam potem ponad 30... :)
UsuńNawet nie jest tak źle z jedzeniem, ale moim przekleństwem jest brak ruchu. Już neidługo będę miała basen pod nosem i zamierzam się od nowa za siebie wziąć. :) Trzymam mocno kciuki za Ciebie, zwłaszcza za utrzymanie wagi :)
Humus jest pyszny :D Trzymam kciuki za Twoje postanowienie! :)
OdpowiedzUsuńod dawna chcę tego spróbować, ale mi jakoś nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńJeej nie jadłam nigdy czegoś takiego ale wygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńCo do zmian, ja wychodzę za mąż w przyszłym roku a mój brzuch i uda są moim największym kompleksem, od miesiąca ćwiczę 30minut dziennie, na youtube znalazłam filmiki Tiffany i powiem Ci że nie są ciężkie a po miesiącu znikło 0,5cm w wielu miejscach, niby nie dużo a jednak efekt jest :). Nie dla mnie diety -.-' Bo lubię jeść... Kiedyś schudłam 6kg na Dukanie, ale potem rok nie mogłam jeść nabiału takiego obrzydzenia dostałam :P
wiesz co, chyba zacznę robić coś na ten brzuch, bo sadełko samo nie zniknie :P
Usuńtrzymam kciuki :) :* ja też na dietce od wczoraj haha :D jakiś ten listopad przełomowy ;D
OdpowiedzUsuńNie jadłam, ale wygląda smakowicie :D
OdpowiedzUsuńA trzymam sobie peeling do ust o zapachu gumy balonowej :)
trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie jadłam humusu
Jak ja bym chciała mieć tyle siły i motywacji co Ty... Póki co stoję jednak w miejscu ;/
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki :)
właśnie trochę mi tego brak, byłam już lżejsza o 12 kg i rozmiar w dół a teraz dupa zimna :P
UsuńNie jadłam, ale wygląda przepysznie :) Życzę sukcesów w planach ;>
OdpowiedzUsuńnazwa humus gdzieś mi się już obiła o uszy, ale chyba bardziej jako organiczne szczątki... no w każdym razie pamiętam z rolnictwa. Ale o tym, że jest coś o tej samej nazwie do amciu też słyszałam, nigdy jednak nie jadłam ;p
OdpowiedzUsuńA czemu masz nie dać rady? Ja w zeszłym roku schudłam 14kg i teraz też już coś wróciło, ale skoro wtedy się udało to czemu i teraz ma się nie udać? Dasz radę i nie marudź! ;]
dzięki, musze dać!
Usuńsmakowite ostatnie zdjęcie:) a schudnąć, to schudniesz na pewno - jak jest motywacja to cm i kg lecą:) ja właśnie czekam, aż mój luby przywiezie mi orbitreka i też się biorę za "sadełko":P
OdpowiedzUsuńja bym chciała stacjonarny rowerek :P
Usuńmam stacjonarny rowerek, ale jest dla mnie zbyt nudny do ćwiczeń;p
Usuńnie jadłam tego nigdy :)
OdpowiedzUsuńale pyyycha :) Ja schudłam 5 kg i już od paru miesięcy waga stoi :) Zaczęłam jeść więcej warzyw i owoców, ograniczyłam słodycze, żadnych fast foodów i jem do 18.. Oczywiście czasem nie wyjdzie, a jak już jestem bardzo głodna jem jogurt z rodzynkami :) Życzę i Tobie powodzenia :))
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie mocno kciuki i kibicuję! :* Ja mam to szczęście, że jem ile chcę i co chcę i waga się nie rusza. Mam wielki szacunek do dziewczyn, które potrafią wziąć się za siebie i chcą mieć ładną sylwetkę :) Sama ćwiczę z Ewą, bo lubię i poprawiam sobie tym nastrój :) Grunt to pozytywne myślenie :D Powodzenia ;*
OdpowiedzUsuńbędę trzymać kciuki za powodzenie :****
OdpowiedzUsuńHumus ostatnio robi się coraz bardziej popularny :D chyba w końcu czas go spróbować :)
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę powodzenia w walce z wagą, bo mi ciągle nic się nie udaje w tym kierunku zrobić :(
Humusu nigdy nie jadłam. Jest w sumie prosty w przygotowaniu tylko trzeba mieć składniki. Trzymam kciuki do Twoich urodzin:)
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować hummus w wersji innej niż podstawowa, bo niezależnie od tego, czy ja robiłam, czy ktoś, czy w ogóle był kupny, nieszczagólnie mi smakował Zdecydowanie z takich strączkowych wegepotraw wolę dahl (krem curry z soczewicy), mniam! :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie c:
OdpowiedzUsuńzapraszam i obserwuje.
bardzo proszę o klik w baner Sheinside.
http://mylifemyworldmymoment.blogspot.com/ :)