Cześć wam :)
Dzisiaj opowiem wam o pewnym gadżecie, który sprawiłam sobie na bolące stopy.
Kupiony przed tym zanim dowiedziałam się o tym, że mam zapalenie rozcięgień w stopach, myślałam, że pomoże trochę złagodzić ból.
Kosztował mnie około 150zł, na allegro widzę podobne też w takich cenach.
W pudełku był masażer i do tego trzy końcówki - pumeks, szczoteczka i kulka masująca. Dość długi kabel daje nam większe możliwości wybrania wygodnego miejsca, w którym możemy się 'relaksować'.
Powiem szczerze, że dużo oczekiwałam od tego produktu, bo zawsze kojarzyły mi sie one z namiastką 'luksusu'.
Po pierwszym użyciu byłam... zawiedziona. Dlaczego?
Pierwsza opcja to sam masaż, jest bardzo delikatny, wyczuwalny, ale nie jest to taka moc jakiej oczekiwałam. Wibracje i nic więcej.
Druga opcja to masaż i bąbelki - bardzo przyjemne, odprężające, ale tak samo jak wcześniej... mało intensywne. Przy włączeniu bąbelków robi się trochę głośno więc jeśli macie ludzi śpiących w tym samym pokoju lepiej nie róbcie tego późnym wieczorem. Woda też się rozchlapuje na boki więc musicie mieć przygotowany gruby ręcznik na podłodze.
Końcówki też szału nie robią... Ta kulka masująca to wciąż nie wiem do czego służy i jak jej używać, bo jakoś mało przyjemności sprawia mi jeżdżenie po niej stopą. Szczoteczka jak szczoteczka, tak samo jak pumeks.
Oczywiście, maszyna ma też swoje plusy...
Wypustki na dnie są super, na początku nie chciało mi się ruszać nogami chciałam żeby masażer zrobił wszystko sam, ale po czasie uznałam, że na prawdę potrzebuję czegoś mocniejszego więc zaczęłam ruszać stopami w przód i w tył i te wypustki na prawdę super masują całe stopy. Do tego przy włączniku jest taka rolka masująca i też jest fajna, szczególnie na te moje bolące pięty. Dodam tyle, że jeżeli chcecie czegoś fajnego co pomoże wam się zrelaksować na koniec dnia to wam polecam, jeżeli macie silne bóle stóp to nie szukajcie w tym rozwiązania.
Ja dodaję do mojej wody soli Radox, która jest moją ulubioną, bo się nie pieni i przy bąbelkach piana nie 'wylewa się' z maszyny.
Dodam jeszcze, że obiecano mi iż ciepło wody będzie podtrzymane i może jest, ale nie na długo:( szkoda!
Ogólnie rzecz biorąc, polecam kobietkom, które lubię takie zabiegi spa, na pewno będziecie zadowolone, ja jak ulecze swoje stopy to może też zacznę się tym cieszyć na nowo, jak na razie brak tej maszynie mocy.
(wolę mojego chłopaka i jego techniki masażu :D )
Buziaki :*
i kolejne 10 faktów o mnie :-)
W pudełku był masażer i do tego trzy końcówki - pumeks, szczoteczka i kulka masująca. Dość długi kabel daje nam większe możliwości wybrania wygodnego miejsca, w którym możemy się 'relaksować'.
Powiem szczerze, że dużo oczekiwałam od tego produktu, bo zawsze kojarzyły mi sie one z namiastką 'luksusu'.
Po pierwszym użyciu byłam... zawiedziona. Dlaczego?
Pierwsza opcja to sam masaż, jest bardzo delikatny, wyczuwalny, ale nie jest to taka moc jakiej oczekiwałam. Wibracje i nic więcej.
Druga opcja to masaż i bąbelki - bardzo przyjemne, odprężające, ale tak samo jak wcześniej... mało intensywne. Przy włączeniu bąbelków robi się trochę głośno więc jeśli macie ludzi śpiących w tym samym pokoju lepiej nie róbcie tego późnym wieczorem. Woda też się rozchlapuje na boki więc musicie mieć przygotowany gruby ręcznik na podłodze.
Końcówki też szału nie robią... Ta kulka masująca to wciąż nie wiem do czego służy i jak jej używać, bo jakoś mało przyjemności sprawia mi jeżdżenie po niej stopą. Szczoteczka jak szczoteczka, tak samo jak pumeks.
Oczywiście, maszyna ma też swoje plusy...
Wypustki na dnie są super, na początku nie chciało mi się ruszać nogami chciałam żeby masażer zrobił wszystko sam, ale po czasie uznałam, że na prawdę potrzebuję czegoś mocniejszego więc zaczęłam ruszać stopami w przód i w tył i te wypustki na prawdę super masują całe stopy. Do tego przy włączniku jest taka rolka masująca i też jest fajna, szczególnie na te moje bolące pięty. Dodam tyle, że jeżeli chcecie czegoś fajnego co pomoże wam się zrelaksować na koniec dnia to wam polecam, jeżeli macie silne bóle stóp to nie szukajcie w tym rozwiązania.
Ja dodaję do mojej wody soli Radox, która jest moją ulubioną, bo się nie pieni i przy bąbelkach piana nie 'wylewa się' z maszyny.
Dodam jeszcze, że obiecano mi iż ciepło wody będzie podtrzymane i może jest, ale nie na długo:( szkoda!
Ogólnie rzecz biorąc, polecam kobietkom, które lubię takie zabiegi spa, na pewno będziecie zadowolone, ja jak ulecze swoje stopy to może też zacznę się tym cieszyć na nowo, jak na razie brak tej maszynie mocy.
(wolę mojego chłopaka i jego techniki masażu :D )
Buziaki :*
i kolejne 10 faktów o mnie :-)
11. Mój chłopak jest czarnoskóry :P
12. Nie nawidzę wódki.
13. Lubię piwa owocowe i białe wino Pinot Grigio.
14. Mam wielkie problemy ze snem, budzę się po kilku godzinach i już nie mogę spać.
15. Jestem wiecznie zmęczona, codziennie, zawsze, a i tak nie mogę mieć długiego snu.
16. Kocham zakupy, ciuchy, kosmetyki, nie umiem się ograniczać.
17. Kupiłam buty a'la adidasy od Jeffrey Campbell za 110zł. Oryginalne i nowe. Ogólnie jestem łowcą okazji :P
18. Idę w tym roku na studia - forensic psychology czyli coś w stylu psychologii sądowej.
19. Mieszkam z dziewczyna z Kenyi, która doprowadza mnie do szału.
20. Mój iPhone ma kilka miesięcy a ostatnio spadł mi na podłogę i zbił się cały tył. Kamera już nie robi takich dobrych zdjęć :P
:-|)
:-|)
O tym przyrządzie do masażu stóp marzę od jakiego czasu ale jakoś zawsze kaska idzie na coś innego....
OdpowiedzUsuńPsychologia sądowa może być bardzo ciekawa:) bardzo bardzo:)
Dlaczego się nie przeprowadzisz i nie zamieszkasz z kimś innym, kogo akurat lubisz i nie doprowadza Cię do szału?
Co zmęczenia to zbadaj sobie tarczycę, może ona jest tu winowajcą.
Buziaki:*:*:*
oj nie jest tak łatwo mieszkać z kimś kogo się lubi:) teraz mam dość fajne mieszkanie, w okolicy gdzie pracuję i nie chcę szukać na nowo, ona na początku była fajna, ale później pokazała prawdziwą twarz, jak to ludzie :)
UsuńPrzeważnie tak jest ;) mogę Tobie tylko życzyć wytrwałości ;))))
UsuńOj, czyli zakup nie do końca udany :( szkoda :(
OdpowiedzUsuńteż nienawidzę wódki! :)
Kurcze jaki fajny kierunek studiów wybrałaś:-)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tego posta to pomyślałam, że muszę sobie zakupić to cudo. Ale czytając wszystko " ostygłam":-) Też bym wolała silniejszy masaż.
uuu super urządzenie
OdpowiedzUsuńteż by mi się takie cudo przydało
taki masaż to świetna sprawa ;)ten widzę że tak niedokońca się sprawdził
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
o prosze jakie cacuszko, rzeczywiscie domowe spa :)
OdpowiedzUsuńWybrałaś sobie interesujące studia:) myślałam o takim gadżecie, ale widzę że posiada dla mnie pewne minusy.
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie jesteś zadowolona z zakupu, tak czasami bywa.
OdpowiedzUsuńTeż mieszkałam z taką jedną dziewczyną w zeszłym roku i z początku milutka, strasznie się cieszyłam z koleżanką, że znalazłyśmy świetne mieszkanie i ludzie też mili, jak się potem okazało używała naszych rzeczy i była wredna :) Ale też nie miałam jak się przeprowadzić, bo umowa itd. :) Jakoś dotrwałyśmy :)
OdpowiedzUsuńA taki masażer ma moja mama, czasem sobie włącza. Wiadomo - cudów nie zrobi, ale sól o jakimś fajnym zapachu i może być całkiem przyjemne :)
Ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńNie za dobrze ci :)
Myślę nad zakupem takiego przyrządu, ale nie wiem na jaki się zdecydować...
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię wódki, a w swoim życiu wypiłam tylko jeden kieliszek :)
Prezentuje się fajnie, ale ja też byłabym raczej nastawiona na silniejszy masaż, więc prawdopodobnie maszyna by mnie nie zadowoliła:D
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię wódkę, ale z umiarem:p
This looks so relaxing..
OdpowiedzUsuńHappy sunday :)
Keep in touch,
www.beingbeautifulandpretty.com
http://instagram.com/beingbeautifulpooja
przydałby mi się taki masażer do stóp ;D
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńTo że masz czarnoskórego chłopaka to pamiętam jeszcze z poprzednich postów :)
OdpowiedzUsuńA co do masażera też bym wolała bardziej intensywne doznania :)
Oj przydałby mi się taki masażer, szkoda, że nie jest aż tak dobry na jakiego wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJAKO MASAŻER SUPER:)
OdpowiedzUsuńmuszę coś takiego właśnie sobie sprawić
OdpowiedzUsuńOj Monni a bo ja wiem jak się paczki wysyła do Anglii? W sumie... jak? :)
OdpowiedzUsuńNo te kulki się rozpuszczają i musują, a potem Ci to pływa co dodasz więc uważaj, mi nie przeszkadza że mi będą pływać np płatki róży :)
Olej grapefruitowy możesz dodać tylko bądź przygotowana że to trzeba wlać tyle co by ten proszek trochę zmókł żeby się kleił :)
Pewnie super relaksujące! Zapraszam na nową notkę, ze zdjęciami z sesyjki ;> ;* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki masażer i też nie robił szału...jednak jakaś forma relaksu to jest;)
OdpowiedzUsuńOjj przydałby mi się taki masażer ;) Super się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńtez nieraz bolą mnie stópki.. chyba czas coś z tym zrobic heh
OdpowiedzUsuńa kochana ten pomysl z 10 faktami o Tobie jest rewelacyjny ! <3
pozdrawiam :*
Przydałoby mi się takie coś :)
OdpowiedzUsuńMi masaże stóp zwykle robi mój chłopak:], a to póki co mi wystarcza;)
OdpowiedzUsuńZawsze byłam ciekawa tych masażerów :) ale ok. 3 lata temu złapałam okazję i kupiłam od jednej pani, bo nie używała platformę wibracyjną Power Maxx- najzwyklejsza platforma (za 100 zł). I jak ona dobrze masuje stopy ;) jestem zadowolona... Wiadomo nic nie zastąpi masażu rękoma ;) o fajnie, że masz chłopaka ciemnoskórego ;))) lubię patrzeć na takie pary na ulicy. Ja mam chłopaka, nawet do końca nie jest w moim typie ale trudno. Cha cha cha cha... I właśnie kończę studia psychologiczne ;) we wrześniu obrona!!
OdpowiedzUsuńOj potrzebowałabym tego masażeru :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, może obserwujemy?
http://ineedyoursoul.blogspot.com/
Od dawna zastanawiałam się nad zakupem takiego urządzenia dla mojej mamy, ale obawiałam się, że nie będzie wystarczająco skuteczne. Szkoda, że nie utrzymuje temperatury wody :(
OdpowiedzUsuńCiekawy wynalazek ;)
OdpowiedzUsuńmasażer dobra sprawa. ja też lubię smakowe piwa :)
OdpowiedzUsuńale cudeńko!:))
OdpowiedzUsuńciekawe urządzenie;)
OdpowiedzUsuńohhh nie przez ciebie znowu bede miała parcie zeby kupic to urządzenie :D a już sobie wmówiłam ze to zbedny wydatek :D
OdpowiedzUsuńhehe ja lubie wodke tylko w drinku :)
OdpowiedzUsuńJa raczej bym nie kupiła, ale dobra rzecz na relaks :)
OdpowiedzUsuńSkom? http://kawiarenka-balladyny.blogspot.com/
ja kupiłam taki masażer w biedronce za 99 zł. Jest boski. robi naprawdę solidny masaż. Końcówki są fajne. To chyba zależy na jaką markę trafisz.
OdpowiedzUsuńpowodzenia na studiach;) psychologia to naprawdę ciekawy kierunek, ja w każdym razie wspominam miło:P sama zastanawiałam się nad zakupem takiego ustrojstwa dla mamy, która ma problemy z puchnącymi i zmęczonymi stopami, myślę, ze jej by się spodobało;)
OdpowiedzUsuń