Cześć dziewczyny :)
Powiem wam szczerze, że od długiego czasu bardzo chciałam mieć płyn micelarny. To oczywiście wasze recenzje tak mnie kusiły :)
Sama nie wiedziałam czy mam zamawiać ze sklepu z polskimi kosmetykami w UK czy raczej poszukać w sklepach.
Znalazłam tylko dwa w drogerii, jeden był z firmy, której w ogóle nie znam (B. Pure?), a drugi z L'oreal. Oba w promocji. Po krótkim zastanowieniu wybrałam L'oreal.
Jak wrażenia?
Zapraszam do mojej recenzji :)
Opis producenta
Płyn micelarny:
- usuwa makijaż,
- odblokowuje pory i usuwa niedoskonałości,
- tonizuje i łagodzi skórę.
Szybko usuwa makijaż, działając jak oczyszczający magnes na powierzchni skóry. Usuwa nadmiar sebum i zanieczyszczenia, nie roznosząc ich po twarzy. Skóra jest gładka, odświeżona i stonizowana.
Nie zawiera alkoholu. Bezzapachowy. Hipoalergiczny. Odpowiedni dla skóry wrażliwej.
(wizaż.pl)
Skład
Moja ocena
Zawsze zmywałam makijaż mleczkiem do demakijażu, tonikiem albo po prostu żelem do mycia twarzy. Nigdy nie miałam do czynienia z płynem micelarnym - jest to pierwszy jaki kupiłam. Bardzo ładna buteleczka, prosta, i nie wiem jak wy, ale ja lubię różowy :-p
Na wacik wylewa się tyle ile chcemy, nigdy jeszcze mi się nie przelał. Bardzo rzadki - jak woda, czyli co za tym idzie całkiem wydajny. Ja używam go do zmywania makijażu i przed nałożeniem kremu.
Co mnie najbardziej zaskoczyło to natychmiastowe uczucie świeżości zaraz po zastosowaniu. Bardzo lekki, czuję, że moja twarz jest 'czysta'. Z podkładem i różem radzi sobie dobrze, gorzej z makijażem oczu, ale w końcu nie jest to jego przeznaczenie. (ja po prostu trzymam wacik dłużej na oczach i jest dobrze, nawet wodoodporny tusz da się zmyć).
Kolejny plus to to, że mnie nie uczulił, zero ekstra krostek albo wyprysków. Super! Wydaję mi się też, że skóra stala się bardziej świetlista.
Jest bezzapachowy, jak dla mnie to kolejna zaleta, bo na prawdę dodaję mu to lekkości i sprawia, że mogę używać nawet kilka razy dziennie dla odświeżenia (szczególnie w takie straszne upały).
Kupiłam go w promocji 2 za 6 funtów, w cenie regularnej był po około 4 funty czyli 20zł. W promocji można je było dostać po około 13zł. Słysząłam, że w Polsce są teraz tańsze :)
Na prawdę go polecam, sądzę, że nigdy już nie użyję toniku, bo znalazlam coś na prawdę fajnego i dobrego dla mojej skóry :)
Na wacik wylewa się tyle ile chcemy, nigdy jeszcze mi się nie przelał. Bardzo rzadki - jak woda, czyli co za tym idzie całkiem wydajny. Ja używam go do zmywania makijażu i przed nałożeniem kremu.
Co mnie najbardziej zaskoczyło to natychmiastowe uczucie świeżości zaraz po zastosowaniu. Bardzo lekki, czuję, że moja twarz jest 'czysta'. Z podkładem i różem radzi sobie dobrze, gorzej z makijażem oczu, ale w końcu nie jest to jego przeznaczenie. (ja po prostu trzymam wacik dłużej na oczach i jest dobrze, nawet wodoodporny tusz da się zmyć).
Kolejny plus to to, że mnie nie uczulił, zero ekstra krostek albo wyprysków. Super! Wydaję mi się też, że skóra stala się bardziej świetlista.
Jest bezzapachowy, jak dla mnie to kolejna zaleta, bo na prawdę dodaję mu to lekkości i sprawia, że mogę używać nawet kilka razy dziennie dla odświeżenia (szczególnie w takie straszne upały).
Kupiłam go w promocji 2 za 6 funtów, w cenie regularnej był po około 4 funty czyli 20zł. W promocji można je było dostać po około 13zł. Słysząłam, że w Polsce są teraz tańsze :)
Na prawdę go polecam, sądzę, że nigdy już nie użyję toniku, bo znalazlam coś na prawdę fajnego i dobrego dla mojej skóry :)
A wy czego używacie do demakijażu?:)
Buziaki :*
Buziaki :*
Miałam go kiedyś, ale w sumie nie byłam zadowolona w 100%
OdpowiedzUsuńU nas to najnowszy wypust Loreala ;) Nie miałam go jeszcze, choć dla mnie jeden jedyny i najukochańszy to micel z Biedronki ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba nowość, widziałam jakiś plakat z L'orealowskimi tonikami i płynami :P Ja używam z BeBeauty płynu, teraz mam dwufazówke z Bourjois, ale strasznie tłusta... :P
OdpowiedzUsuńja mam z Garnier, i po użyciu czuję się tak jakbym wysmarowała się olejem:)
UsuńA z Maybelline nie ma chyba jakichś pięknych pomarańczy, w sumie się nie interesowałam takimi odcieniami :P A w UK możesz dostać więcej kolorków niż w PL :P
OdpowiedzUsuńsłaba pigmentacja :(
Usuńuważasz, że kreski mi pasują? :) Ja maluję najwyżej oczy, bo reszty nie umiem, hehe ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna mleczkom Ziaji : )
OdpowiedzUsuńmiałam takie białe:) nie pamiętam dokładnie, ale strasznie piekło mnie w oczy.
UsuńCiekawi mnie ten micel, jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdził.
Ja używam zawsze miceli, ostatnio tych z Biedronki, są świetne i kosztują grosze :)
tutaj ich nie ma:(
Usuńten też jest dobry, ale w sumie nie mam porównania.
fajnie że Ci podpasowal, ja makijaż zmywam PINIEM z biedronki ;d
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo za opinie i cenne rady :)
OdpowiedzUsuńja wody z mydłem, choc tylko czasem
OdpowiedzUsuńświetna recenzja, ja używam mleczka i żelu NIvea.
OdpowiedzUsuńzapraszma cię do siebie na konkurs z moim sklepem :)
pozdrawiam serdecznie:)
Wygląda świetnie, chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńja używam zwykłego z bebeauty i jestem zachwycona ;))
OdpowiedzUsuńTo chyba pierwsza recenzja na blogu, którą przeczytałam całą :D Ja też myślę nad tym płynem, bo dużo osób chwali i wgl... Twoja recenzja bardzo mi się spodobała i zobaczymy co wyjdzie z zakupem.
OdpowiedzUsuńSkom> http://kawiarenka-balladyny.blogspot.com/
bardzo dziękuję, staram się pisać krótkie recenzje i zawrzeć w nich tylko to co najważniejsze:)
Usuńwłaśnie dziś się mu przyglądałam w Naturze ale ostatecznie nie wzięłam
OdpowiedzUsuńszukałam recenzji na temat tego płynu teraz wiem,że warto go kupić:) obecie używam płynu micelarnego z firmy Marion-niewielki ale bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńja polecam, u mnie się sprawdził :)
Usuńnigdy nie słyszałam o tym Marion, zaraz zgoogluje :D
"natychmiastowe uczucie świeżości" - brzmi nieźle :D
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, a Ty to potwierdzasz :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tego płynu .. ja bardzo lubię micele z Bourjois :)
OdpowiedzUsuńtutaj nigdzie ich nie widziałam, a dziwnę bo mamy Bourjois... rozejrzę się jak ten się skończy:)
UsuńWiele czytałam o płynach micelarnych ale jeszcze nie próbowałam żadnego, Twoja opinia bardzo zachęca:)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie miałam, dopiero otwieram się na płyny micelarne i co raz bardziej podoba mi sie ta forma demakijażu :)
OdpowiedzUsuńja zakochałam się od pierwszego wejrzenia:)
UsuńUżywam płynu z BeBeauty, też jest wydajny i nie tłuści skóry ;)
OdpowiedzUsuńpłyn micelarny to super sprawa! Fajnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia nie tylko makijaż.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam częściej na mojego bloga:D
Ja miceli nigdy nie uzywalam, nie potrafie sie obejsc bez wody :)
OdpowiedzUsuńZmywam makijaz mleczkiem, a nastepnie oczyszczam skore zelem do twarzy. Na koncu obowiazkowo tonik ;)
Ja nadal kończę mleczko do demakijażu, poluje na fajnego micka :)
OdpowiedzUsuńNO, jak to micel właśnie ma usuwać makijaż, także oczu... Podobnie jak z YR, jest słaby wg mnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
podkład usuwa znakomicie, wodoodporny tusz ciężej:(
Usuńo proszę, będę go mieć na uwadze :) Ja tym czasem mam swój pierwszy micelarny płyn z Biedronki i go ubóstwiam :D
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście płynów micelarnych do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie mialam okazji przetestowac, ale teraz zrobił sie sławny bona blogach wszedzie o nim pisza;p lubie micelarny plyn z Biedronki tez;)
OdpowiedzUsuńWidzę L'Oreal, od razu mówię nie. Nie używam kosmetyków testowanych na zwierzętach, nawet jakby były mega cudem! Ja stosuję dwufazowy z Ziaji, ani ja, ani modelki nie narzekają. Dla mnie najlepszy :)
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
It looks quit promising..
OdpowiedzUsuńKeep in touch,
www.beingbeautifulandpretty.com
Ja nie używam niczego do demakijażu, bo ogólnie się nie maluję ;) Ale dużo rzeczy mogłam się dowiedzieć z tej notki ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog, miło się czyta^^
Obserwujemy? Ja już ;)
http://codzia-blog.blogspot.com/
dzieki za recenzje, przydała sie ;)
OdpowiedzUsuńPomyślę, żeby mój tonik wymienić, mam teraz z Vishy, lubię go ale leciutkie zaczerwienienia się po nim zdarzają, chyba potrzebuję czegoś delikatniejszego :)
OdpowiedzUsuńGreat post!!! Thank you for share your beauty secrets!!!
OdpowiedzUsuńI love your blog!!! Let`s follow each other? ;-)
www.brandator.tv
uwielbiam produkty z L'OREAL ale tego nie używałam z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńIdealny dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCześć.
OdpowiedzUsuńKurcze, jak ja lubię Twój blog. ;)
Tak fajnie piszesz i masz ciekawe zdjęcia, dobrej jakości! ;)
Obserwuję Cię i mam nadzieję, że odwiedzisz też mnie - http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Patrycja
Dla mnie bomba:)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz zobaczyć kolekcję KNOCK OUT, a także wiedzieć co sądzi projektantka mody o stylu Polaków-zapraszam na nowego posta!!! :)
wszedzie w tv go reklamują :P kuszą!
OdpowiedzUsuńMam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńPS. Miałam peeling Sanctuary Spa :) Tym razem postawiłam na inne serie.
A ten a Avonu, pachnie ładnie, ale nie powala na kolana... Nie używałam go jeszcze, ale tak na oko raczej delikatny jest... bardziej, jak żel peelingujący.