287. / Kolastyna - Refresh - Płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej

55 comments
Cześć wam :)

Upały nie do zniesienia, serio, gotuję się po prostu, a w mieszkaniu mam z 50 stopni. Nawet nie da się spać, a nie wspomnę już o zwykłym siedzeniu na kanapie, TRAGEDIA.

No ale przejdźmy do rzeczy.

Kolastyna - Refresh -  Płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej (wizaż)


Cena: ok. 11zł / ja kupiłam w promocji za jakieś 8zł? 

Opakowanie - buteleczka o pojemności 200ml, malutka dziurka, na początku zawsze przelewałam, teraz już nie :) 
Zapach - neutralny, słabo go wyczuwam.

Zalety:
- płyn w miarę dobrze usuwa bb kremy, podkłady, bazy itd. radzi sobie także z makijażem oczu, ale do tego i tak mam osobny płyn więc raczej micela używam jedynie do twarzy.
- daje uczucie odświeżenia
- nie przesusza skóry
- nie piecze przy zmywaniu makijazu oczu
- niska cena


Wady: 
- po zmyciu makijazu twarz się lepi, uczucie to znika dopiero po jakimś czasie
- na początku buzia mnie po nim piekła, teraz już się chyba przyzwyczaiłam, ale nie mogę się doczekać aż go wykończę - jest bardzo mocny, nie nadaje się do wrażliwych cer; ja mam tłustą wrażliwą i mnie podrażnił;
- nie zauważyłam działania kojącego ani nawilżającego

Podsumowując to nie jest to płyn dla mnie. Nie nadaje się do cer wrażliwych, po użyciu cała twarz szczypie i zostaje na niej lepka warstwa. Mimo, ze płyn ma także swoje zalety to ja mówię mu wielkie NIE. 


Ocena: 2/6 

Znacie ten płyn? A może inne płyny micelarne Kolastyny ? :)

I mam też do was pytanie. Czy czytacie opisy producenta czy raczej od razu przechodzicie do recenzji? A może wolicie jak już w recenzji jest odniesienie do obietnic producenta bez wrzucania opisu na początku? Jakie jest wasze zdanie? :)

Buziaki :*
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

55 komentarzy:

  1. Miałam okazji używać kilka razy tego płynu i też go nie polubiłam przez ten efekt lepkości po użyciu. Zostawiał na buzi taki dziwny film :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy go nie miałam. Nienawidzę gdy twarz mi się lepi. Na pewno go nie kupię. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno w niego nie zainwestujemy:P

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie tak samo, lepił się jak cholera, nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej go nie wypróbuję, bo się boję tego podrażnienia, o którym piszesz. Jakoś nie mam z ta firmą za bardzo do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie! Na pewno go nie chce!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ogólnie nie przepadam za kolastyną . Jedynym produktem ( chyba ) jaki miałam to mleczko do ciała - było dużym średniakiem.
    A co do upałów - hehe zgodzę się ! a wyobraź sobie że ja w takie upały wracam z pracy rowerem :D tak koło 16 ;D jak wchodzę do domu to kapie ze mnie :D bo jak jadę do pracy koło 6 to nie ma tragedii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie umiem dobrze jeździć na rowerze haahaha :P

      Usuń
  8. ech, moja skóra też jest dosyć wrażliwa, więc niestety nie wypróbuję :( chyba już zawsze pozostanę przy swoim mleczku z Ziaji.. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja znowu nie mogę używać mleczek, bo mnie zapychają :(

      Usuń
  9. Nie znałam tego płynu, ale w ogóle nie interesuję się za bardzo kosmetykami tej firmy ;) I tak skutecznie mnie odstraszyłaś, nie cierpię lepiącej warstwy na twarzy :( No i nie chcę zafundować sobie podrażnień.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że był w miarę tani, ja używam biedronkowego i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam biedronkowy w zapasach, jeszcze go nie używałam :)

      Usuń
  11. Nie znam a po tej recenzji nie chcę poznać ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. nie wiedziałam ,że Kolastyna ma płyny micelarne, marka kojarzy mi się głównie z kosmetykami do opalania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma ma, ja kupiłam jak w Rossmanie była promocja na wiele kosmetyków Kolastyny, był jeszcz jeden, różowy :)

      Usuń
  13. z kolastyny to ja tylko używam kremów do opalania :P i chyba przy tym tylko zostanę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam go i po twojej opinii pewnie na niego nie spojrzę. Raczej nie przepadam za Kolastyną :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam tego produkty,generalnie z marką miałam mało do czynienia

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie trochę szczypał w oczy w trakcie zmywania makijażu. Zdecydowanie wolę wersję do skóry wrażliwej i suchej z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz trochę żałuję, że właśnie nie wzięłam tej drugiej wersji :(

      Usuń
  17. jakoś ostrożnie podchodzę do tej marki i dobrze że nie miałam z nim nic do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lepka warstwa mnie zniechęca. Nie mam zamiaru próbować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam go i po Twojej recenzji będę go unikać ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. oj nie dla mnie również ten płyn. Jeszcze się chyba nie spotkałam z micelem po którym by mnie twarz piekła! :|

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nie czytam szczerze powiedziawszy opisu producenta. :D Wolę jak już odniesienia do niego. ;)
    Ja się cieszę, ze jestem u babci, gdzie jest chłodno w domu - u mnie pewnie jest upał! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też myślałam, chyba mało kto go czyta :P

      Usuń
  22. bardzo mi się przydaje skład:) co do opisów producenta, krótkie czytam, przydługawych mi się nie chce;)
    nie źle w tym roku daje nam tu, naprawdę...
    szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził:(

    OdpowiedzUsuń
  23. bałabym się takiego mocnego kosmetyku. wolę nie eksperymentować z produktami do twarzy : )

    OdpowiedzUsuń
  24. Upalow i ja mam dosc ;/ Co do plynu nie znalam, ale mnie nie kusi ;)
    Czasami czytam opisy producenta, zeby je pozniej zweryfikowac z dzialaniem ;)
    Ochlody zycze Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, zaraz się na serio ugotuję :(

      Usuń
    2. Nie wiem, jak u Was, ale u nas jutro maja byc burze - jest nadzieja :D!

      Usuń
    3. były, dwa dni pod rząd i upał taki sam albo i gorszy :(

      Usuń
  25. szkoda, że się nie spisał :(
    ja na pewno po niego nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  26. Ech, nawet nie wiesz jak mi ciężko. Żyć mi się nie chce. Wszystko idzie nie po mojej myśli. Nie mam prawie w ogóle znajomych. Jak na studiach nic się nie zmieni to...wolę nie myśleć. Ja potrafie się bawić, ale muszę mieć normalne towarzystwo. Zaufane, które po części nawet znam. Naprawdę nie wiem już co robić ze sobą. Jestem rozdrażniona i znerwicowana :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu nie trafiłaś jeszcze na swoich ludzi. Na moim kursie mam 120 osób, a rozmawiam jedynie z 3 dziewczynami i w ogóle nie widujemy się poza uczelnią :) Wcale mi nie jest smutno z tego powodu, czasami widzę jak inni ludzie gdzieś razem wychodzą, po zajęciach itd, no i trudno, najwidoczniej takie znajomości nie są mi pisane :) Nie ma co płakać, polub spędzać czas sama ze sobą, ja bardzo lubię bywać w samotności :) Zamawiam pizze (to akurat niedobre, bo powinnam się odchudzać), włączam film i robię nic, po prostu, tak sama ze sobą :) W kłótniach chłopak wiele razy mi mówi, że jestem noł lajfem, że nie mam przyjaciół itd, a ja mam paru dobrych znajomych, rzadko wychodzimy, ale co tam, nie przeszkadza mi to :) Kiedyś się przejmowałam, płakałam itd, teraz staram się akceptować to, że nie jestem mistrzem w nawiązywaniu przyjaźni :)

      Usuń
  27. w takim razie polecam baseball :) może do tego czasu, kiedy już nasze dzieci będą większe, powstanie w Polsce więcej ośrodków do baseballa? albo w ogóle jakieś miejsca, gdzie można by trenować fajne sporty... bo jak na razie ubogo. :( (ale gdyby nic się nie zmieniło, to polecam bieganie; to akurat testowałam przez 5 lat :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat mieszkam w Londynie :) Mój chłopak raczej nie zgodziłby się na baseball, bo jest wielkim fanem piłki nożnej więc pewnie jak będzie synek to piłkarz i w koszulce Arsenalu :P No ale dobra plany planami, a ja nawet w ciąży nie jesem haha :P

      Usuń
    2. wybacz, nie wiedziałam :D w takim razie niech Londyn się o to postara :D (chociaż sądzę, że tam jest o wieeele więcej możliwości już teraz... :P) na szczęście angielska piłka nożna ma sukcesy, nie to, co polska. a jak zacznie sobie trenować, to może coś nawet z niego będzie! :D
      właśnie, tak planujemy przyszłość dla swoich dzieci, a ja... no cóż, nawet kandydata na ojca nie mam! hahah :D

      Usuń
    3. Ja kandydata mam, ale jeszcze 3 lata studiów przede mną, znalezienie pracy, no i może jakieś zaręczyny, ale ze mnie durna baba, takie plany snuć tyle lat przed :P:P

      Usuń
    4. Jasne, że bym chciała :) :*

      Usuń
    5. to już jest jeden krok naprzód! :D przede mną również 3 lata studiów, bo zaczynam od października. albo 5 - zależy, czy będę robiła magisterkę.
      ale nie martw się, chyba każda kobieta tak ma :D

      Usuń
  28. Obawiałabym się pieczenia skóry, bo moja buzia jest podatna na podrażnienia, więc się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. nie znam tego płynu, ale jak występuje u mnie pieczenie skóry od jakiegoś kosmetyku to go odstawiam, nie ma sensu się męczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znoszę gdy buźka się lepi...

    OdpowiedzUsuń
  31. ja wczoraj pierwszy raz użyłam tego płynu w wersji różowej i myślałam, że mi oczy wypali ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam go. Szkoda że się nie sprawdził. A obietnice producenta czytam, choć czesto to po prostu bajki ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. firma Kolastyna nie do końca mnie przekonuje, jej produkty przeważnie są przeciętne.... za tą ceną wolę Ziaję kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja lubię juz tylko garniera. Niezłe upały u Ciebie. To nawet jak dla mnie przesada:]

    OdpowiedzUsuń
  35. Jak ja rzadko sięgam po tą markę!

    OdpowiedzUsuń
  36. W tej wersji dla skóry wrażliwej miałam to samo- skóra piekła;/ Widzę, że i ten to niemały bubel :(

    OdpowiedzUsuń

Cześć!

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu! Każdy komentarz niezmiernie mnie cieszy, a konstruktywna krytyka pomaga zauważyć co robię źle.
Chętnie odwiedzam wasze blogi i dodaje was do obserwowanych wieć jeśli spodoba się wam u mnie to także zapraszam do obserwacji.

Proszę - nie spamujcie, takie komentarze już na wstępie zostają usunięte. Prośby o klikanie w linki także nie będą akceptowane (co nie znaczy, że gdy was odwiedzę to w te linki nie poklikam jeśli wam zależy :) ).

Dziękuję i do zobaczenia u was :* :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.