Cześćććć :-)
Oj w czerwcu się działo, nawet sporo! Pisałam o wypadzie z ukochanym nad morze do Bognor Regis. Było tam na prawdę super i strasznie chciałabym pojechać tam znowu, wierzę, że niedługo nam się uda. :)
Od razu po powrocie z nad morza następnego dnia poleciałam do Polski. Fajny tydzień z rodzinką i z przyjaciółmi no i moimi zwierzakami :)
Mama z siostrą i ziemniaki :) |
Zuzia, która jest nowym zwierzakiem mojej siostry :) Tak dała mi się we znaki, że w nocy przeniosłam się do innego pokoju, bo nie mogłam spać przez jej przeprowadzkę z domu na dolne piętro :D |
Demon :) |
Duduś |
Strasznie mi smutno, że brakuje zdjęcia drugiego kota - Bąbla, ale może niektóre z was widziały je na moim instagramie :)
Wrzuciłam też zdjęcia jednego ze swoich plus size outfitów
Kolejna rzecz to wyniki pierwszego roku studiów! Udało mi się zdać z 62%. Nawet nie wiecie jaka jestem z siebie dumna! Studiowanie psychologii po angielsku jest na prawdę trudne i sama nie wiem jak udało mi się zdać na takim poziomie. (zabrakło mi 8% do najwyższego przedziału).
Wiele innych rzeczy działo się w moim życiu, odkryłam wreszcie dlaczego tak bardzo tyję, mam BED czyli binge eating disorder (syndrom objadania się), na swoim drugim blogu Skinny w bikini pisałam jak trudno się z tym żyję, ale walczę i wierzę, że mi się uda jeść zdrowo i normalnie.
W piątek wybrałam się ze znajomymi na kolacje no i skończyła się ona tańcami i powrotem do domu o 3 w nocy :) Bawiłam się super! Dawno nic mi tak nie poprawiło humoru jak ten wieczór :)
No i to chyba tyle... sama nie wiem co by tu jeszcze dodać więc może na tym skończę :)
A co tam u was? :)
Dużo się działo. :)
OdpowiedzUsuńPs. Mój kot też nazywa się Demon. :)
Ooo proszę, u mnie pies, ale imię pasuje do niego idealnie, straszny z niego potwór :P
UsuńZdjęcia zwierzaków są rozbrajające, cieszę się, że urlop się udał :)
OdpowiedzUsuńmyślałam że twoja mama jest koleżanką, jak przeczytałam opis zdziwiłam się, to chyba dobre geny :)
OdpowiedzUsuńOj na pewno się ucieszy jak to przeczyta :)))
UsuńNie miałam pojęcia, że prowadzisz drugiego bloga! Zaraz tam zaglądnę :) Gratuluję zdania pierwszego roku studiów, i to jeszcze z takim wynikiem! Wydaje mi się, że każdy kierunek, który studiuję się w obcym języku musi być trudny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Było trudno, na prawdę, zawaliłam w sumie jeden esej, ale nie wpłynął na ocene końcową :)
UsuńAle Twoja mama wygląda młodziutko i świeżo :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że miło spędziłaś czerwiec. Serdecznie gratuluję wyników 1 roku studiów - 62% po angielsku to super wynik ;)
Z chęcią bym się przyłączyła do akcji Skinny w bikini. Może jakieś nowe wyzwania, plan? :)
Oj, będzie! Od wtorku, przylatuje moja motywacja (siostra) i ruszam pełna parą. Sama chyba nie dam rady, poddaję się :(
UsuńMonnie, nie poddawaj się! Widziałam w innym wpisie, że już udało Ci się schudnąć 7 kg. Oby tak dalej :) Zmotywowałaś mnie tym osiągnięciem :)
UsuńNieładnie ze strony Zuzi, że Ci spać nie dawała :) Miałam kiedyż chomika, który uwielbiał w nocy biegać na kołowrotku hałasując przy tym okropnie więc wynosiłam go za drzwi :)
OdpowiedzUsuńA z Demona niezły przystojniak :)
Wiem, że do tego można się przyzwyczaić. Ja mieszkam przy ulicy, na trzecim piętrze, ale odgłosy są bardzo głośne. Powiem szczerze, że teraz mnie... usypiają, a kiedyś denerwowały :P
UsuńGratuluję wyników na studiach :) Ja to z angielskiego jestem kiepska, więc bym sobie nie poradziła :P
OdpowiedzUsuńAle zarabisty piesek, kociak też fajny ale moje serce zawsze będzie po stronie psiaków :D Bardzo ładnie Ci w takim kolorze jak na ostatni zdjęciu. :)
OdpowiedzUsuńA ja chyba wolę koty :-p Dzięki kochana! Lubię róż, ale zdecydowanie mam za mało rzeczy w tym kolorze :(
UsuńTak, jak sie mieszka daleko od rodzinnego domi to pozniej wszystkie wspolne chwile sa piekne!
OdpowiedzUsuńŚwietny post, cudne zwierzaki :). Oj... Lecę poczytać o tym syndromie :(. Kto wie czy i mnie to nie dotyczy.
OdpowiedzUsuńMoże i nawet o tym nie wiesz, tak samo jak nie wiedziałam, ze to w ogóle istnieje!
UsuńGratuluję wyniku na egzaminach. Studiowanie psychologii w języku angielskim to nie bułka z masłem:)
OdpowiedzUsuńZanim dostrzegłam mordkę tego gryzonia to myślę " a to co, jakieś żarełko w lodóce ? " :D haha
OdpowiedzUsuńHahahahahahaha :D padłam! :D
UsuńUwielbiam zwierzęta, zwłaszcza koty:) Też lubię takie wypady ze znajomymi raz na jakiś czas- bardzo poprawiają humor :)
OdpowiedzUsuńSuper Monnie, uwielbiam zwierzaki <3
OdpowiedzUsuńOgólnie to lubię tą serie, że wciskasz tutaj trochę prywaty :)
I jaka ty podobna do mamy i siostry :O Trojaczki normalnie!
Serio? Ja myślałam, że siostra to w ogóle nie podobna :D z adopcji :D
Usuńwyglądasz slicznie :)
OdpowiedzUsuńStudiowanie psychologii po polsku byłoby dla mnie koszmarem, ale po angielsku? Kontynuuj naukę i koś konkurencję do najwyższych ocen :) Kiedyś miałam chomika to moja babcia narzekała, że spać nie może. I była jedyną osobą, którą Kuba pogryzł.
OdpowiedzUsuńO mamo, Kuba chyba wyczuł! :D
UsuńMoje zwierzaki zazwyczaj były dosyć ostre. Jak kogoś nie polubiły to ciężko było je potem przekonać :)
UsuńSporo sie u Ciebie dzialo, to fakt :) Zwierzaki swietne :) Ja ostatnio spalam u Corki w pokoju i myslalam, ze zwariuje od Jej szalejacego chomika ;)
OdpowiedzUsuńpies przecudowny!
OdpowiedzUsuńależ masz śliczną rodzinkę:) i zwierzaki - słodziaki... Duduś to mój kolega z podstawówki;)
OdpowiedzUsuńMonika, ogromnie i serdecznie gratuluję wspaniałego wyniku na studiach - to naprawdę ciężkie zadania, a wywiązałaś się fantastycznie - brawo:D
:*
Dziękuję Ci moja droga :*
UsuńZ bed można żyć : ) moja siostra jakoś teraz stara sie ogarnąć i juz nawet bywaja chwile ze chudnie : ) ale po tobie nie widać zeby było cos nie tak, jesteś śliczna :*
OdpowiedzUsuńKochana, ja mam nadwagę przynajmniej 30kg, chciałabym schudnąć 25kg, nie do bycia super szczupłą, ale taką ok, normalną. :(
UsuńZgadzam się z Rarity, śliczna kobieta z Ciebie! :)
UsuńFajnie spędziłaś ten miesiąc :) Zazdroszczę wypadu nad morze :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! No i gratuluję takiego wyniku ;)
OdpowiedzUsuńo proszę dużo się działo .
OdpowiedzUsuńZdjęcia zwierzaków są urocze ;)
OdpowiedzUsuńMama wygląda bardzo młodo, fajny mix.
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiem czy i ja nie mam tego syndromu objadania? czasem tyle potrafię zjeść i jeszcze to głupie uczucie głodu gdy jest stres , moim sposobem jest zajadanie się warzywami , po tym się nie tyje , nie mogę odmówić też sobie czekolady, choć po tej mlecznej mnie wysypuje więc jem gorzką ,
OdpowiedzUsuńsuper zwierzaki, ja sobie nie wyobrażam przeprowadzki bez moich zwierzaków, zresztą nie miał by się kto nimi zaopiekować i tak siedzę tu w pl z tym moim małym zoo ,ale ile można, wszystko już za granicą , przykre to jest że dla Polaka nie ma godnej pracy w Polsce
Jesz aż do takiego stopnia, że nie możesz się ruszyć i zbiera Cię na wymioty? Nieważne co, nawet warzywa i owoce.
Usuńzdarza się mi tak najeść ale nie jest to częste, ogólnie gdy miałam stresującą pracę to miałam takie napady po powrocie do domu, jadłam bez przerwy przez 2 godziny
Usuńa jeszcze miałam napisać, że my Polki to jednak jesteśmy kobiety sukcesu, gratuluje Ci wyników na studiach !
OdpowiedzUsuńŚwietne zwierzaki :) jesteś bardzo ładna :) fajne foty :)
OdpowiedzUsuńMama ma ładny uśmiech
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz, widać, że ostatnio spędziłaś bardzo fajnie czas i masz śliczne zwierzaki ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz te zwierzaki. Gratuluję wyników na uczelni, a jeśli chodzi o ten syndrom objadania się to byłaś z tym u lekarza, czy też sama do takich wniosków doszłaś ?
OdpowiedzUsuńPies ze zdjęcia jest bardzo podobny do psa jakiego mieli moi rodzice parę lat temu. Fajnie że wczasy były udane.
OdpowiedzUsuńdemon nie wygląda na demona ;)
OdpowiedzUsuńPiękna jesteś, potrafisz świetnie się ubrać i wcale nie widać Twojej wagi :))
OdpowiedzUsuń