Cześć Kochani :*
Został mi jeszcze tydzień do rozpoczęcia urlopu. Ale się cieszę, na prawdę przyda mi się ten odpoczynek, jakoś podupadłam ostatnio mentalnie, ale mam nadzieję, że niedługo wrócę do siebie :-)
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją maseczki do twarzy, która ostatnio towarzyszy mi dość często w pielęgacji mojej kapryśnej buzi. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdziła to zapraszam na recenzję.
Avon - Planet Spa - Minerały Morza Martwego - Maseczka błotna do twarzy
(Dead Sea Minerals)
Opis producenta
Bogata maska o kremowej konsystencji głęboko penetruje pory, by usunąć wszelkie zanieczyszczenia oraz suche, martwe komórki naskórka. Wyrównuje koloryt, wygładza i pomaga pozbyć się toksyn. Dzięki niej cera jest zdrowa, jędrna i pełna blasku.
Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Bentonite, Alkohol denat., Butylene glycol, Talc, Dipropylene glycol, Stearyl alkohol, Behenyl alcohol, Phenoxyethanol, Xantham gum, Glyceryl stearate, Glyceryl distearate, Hydrated silica, Disodium EDTA, Parfum, Stearic acid, Potassium stearate, Silt, Maris sal, CI 77891, CI 77499, CI 77497, CI 77007
Cena: 29zł / często dostepna w promocji
Opakowanie to tubka, która zawiera 75ml. Zwykła, maseczka dobrze się wydobywa, nie mam żadnych zastrzeżeń.
Konsystencja jest według mnie bardzo przyjemna, łatwo rozprowadza się na twarzy, nie jest ani zbyt gęsta, ani zbyt rzadka. W sam raz. I do tego ten uroczy szary kolor :D
Zapach jest typowo morski, jak dla mnie bardzo intensywny, ale nos się do niego przyzwyczaja i po czasie już tak nie drażni ;)
Maseczkę nakładam 3 razy w tygodniu, wieczorem, na 10 minut. Nawet gdy zaschnie na twarzy to nie powoduje takiego nieprzyjemnego uczucia skorupy (na pewno wiecie o co mi chodzi :p). Zmywa się dość łatwo, ale najpierw trzeba dobrze namoczyć twarz.
Po każdym użyciu zauważyłam, że buzia wygląda na oczyszczoną i odświeżoną, trochę zmniejsza moje wielgachne pory i gdy nakładam krem to widzę, że jego działanie także jest mocniejsze.
Według mnie dla bardzo tłustej cery maseczka może nie być wystarczająca, bo mimo, że oczyszcza to jednak nie dogłębnie. Ale jeśli macie - tak jak ja - cerę wrażliwą i do tego problem z wypryskami to powinniście być zadowoleni, bo nie odnotowałam żadnego podrażnienia, wysuszenia, a po nałożeniu w ogóle nie szczypie.
Ja używam jej regularnie i widzę, że ilość zaskórników zdecydowanie się zmniejszyła, wyprysków także mam troszkę mniej, ale wciąż pojawiają się na policzkach i w okolicy ust. Jednak szybciej się goją :)
Uważam, że to na prawdę fajna maseczka do regularnego użytku, oczyszcza skórę, dodaje jej świeżości i na pewno redukuje problemy skórne (wypryski i zaskórniki). I nie podrażnia! :)
Ocena: 5/6
Znacie tą maseczkę? Zgadzacie się z moją opinią ? :)
Maski nie miałam, ale lubie ta serie planet spa z masłem shea;) zwłaszcza krem do stop i peeling do rąk:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tej serii, ale według mnie kosmetyki nie są tak dobre :( Maska mnie zawiodła, peeling też :(
UsuńNigdy jej nie używałam, ale myślę, że by się u mnie sprawdziła. Muszę ją kiedyś wypróbować bo kosmetyków Avon nie używam :).
OdpowiedzUsuńMiałam i dość dobrze ją wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety, ostatnio używam maseczek glinkowych ciągle :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej, ale wiem, że jest to lubiana maseczka :)
OdpowiedzUsuńJak tu teraz ładnie! :) A produktu nie znam, bo już od dawna nie używam kosmetyków z Avon.
OdpowiedzUsuńNie używam maseczek z Avonu, gdyż od oczyszczania cery mam spirulinę <3 Działa genialnie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.pl
tej maski nie miałam ;) miałam inną z serii Planet Spa i fajnie się spisywała ;)
OdpowiedzUsuńmiałam tą maseczkę, jeszcze coś w niej na dnie jest, całkiem ok, szczególnie przy cerze tłustej, moja zrobiła się sucha.
OdpowiedzUsuńale śie uśmiałam, jakby tak się przyjrzeć to w sumie mozna skojarzyć z wieloma zabawnymi "nosicielami" japończykami turystami na przykład, lub właśniej z takimi jak Twoje :P:) ale wystarczy zmienic perspektywę - stąd inspiracje :) ale wiem o co Ci chodziło:):*
OdpowiedzUsuńlubię planet spa z avonu, miałam kiedyś fajny peeling
tej jeszcze nie miałam, ale lubię niektóre produkty z tej serii:)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka tubek tej maseczki, ale w sumie mi się nie co znudziła, chociaż jej zapach też zrobił swoje...
OdpowiedzUsuńParę osób mi ją polecało, więc może kiedyś wypróbuje, jak będzie na jakiejś promocji :)
OdpowiedzUsuńAż dziwne ze Avon ma cos fajnego z pielęgnacji u siebie : )
OdpowiedzUsuńmam wiele maseczek z avon - w tym tą :D Jaka jest moja opinia? No maseczka jest ok, ale nie mogę jej ocenić w 100 procentach bo mam kilka maseczek i innych też używam, nawet niektórych częściej od tej :P ale i tą lubię :)
OdpowiedzUsuńczytałam wiele dobrego o tej maseczce
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam te maseczkę i byłam zadowolona.teraz sięgam po glinki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To jedna z moich ulubionych maseczek oczyszczających. Uwielbiam ją. Tylko zapach mi nie pasuje, dla mnie pachnie klejem ;)
OdpowiedzUsuńJa wyczuwam morski alkohol :-p
UsuńNie znam tej maseczki, bo ogólnie Avonu za bardzo nie lubię. Wygrałam jedną z maseczek z tej linii Planet Spa i jestem tak pół na pół, najgorsza nie jest, ale cudów też nie ma.
OdpowiedzUsuńkieeeedy ja miałam coś z Avonu :) baardzo dawno :D
OdpowiedzUsuńfajnie, że u Ciebie się sprawdziła :)
Moja cera jest sucha i wrażliwa i ta maseczka tez u mnie świetnie się sprawdza;)
OdpowiedzUsuńKiedyś ją miałam, była ok :)
OdpowiedzUsuńja nie mam zaufania do avonu.. :(
OdpowiedzUsuńlubie tą maseczkę
OdpowiedzUsuńPóki co mam z DAX saszetkę i sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńu mnie produkty z tej serii sie nie sprawdzaja ;( mam po nich wiecej wypryskow ;(
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za kosmetykami z Avonu :(
OdpowiedzUsuńmnie strasznie drażni zapach kosemtyków tej serii..
OdpowiedzUsuństosowałam ta maseczkę i bardzo polecam :-) . Dla mnie super :-D
OdpowiedzUsuńCiekawa :) Z Planet Spa mam maseczkę Bali oraz Turecka Łaźnia i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczyły, szczególnie ta pierwsza. Myślę, że Bali działa podobnie jak Twoja, czyli dla mojej cery świetna ;)
OdpowiedzUsuńTurecka Łaźnia jest ok :) Na Bali się czaję :-p
UsuńMiałam ją i pamiętam, że nie narzekałam :)
OdpowiedzUsuńWidzę inny wygląd :):) A maskę bardzo lubię , pod pasowała mi :):)
OdpowiedzUsuńJa ją kiedyś lubiłam, ale teraz jakoś jej nie używam. Wolę oleje :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu ;)
oleje na twarz jak maseczka? :D
UsuńKiedyś miałam ją i dość często używałam, nawet byłam zadowolona. Potem cera jakby się przyzwyczaiła i już nie działała tak bardzo. A zapach zaczął mi przeszkadzać. Może po prostu już mi się "przejadła" :)
OdpowiedzUsuńUlubiona:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam białą czekoladę. :D I chodź czekoladki nie do końca wyszły, i tak je wszamałam :D
OdpowiedzUsuńwieki temu miałam coś z Avonu ;p
OdpowiedzUsuńMam ją i czeka na swoją kolej. Ale maseczki z Planet Spa generalnie sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńSwego czasu moja mama po nią sięgała :)
OdpowiedzUsuńtej maseczki jeszcze nie miałam, ale po Twojej recenzji może skuszę się na nią ;)
OdpowiedzUsuńO tej serii z minerałami morskimi Avonu słyszałam już sporo dobrego i widzę, że ta maseczka też jest fajna :) Może się na nią przy okazji skuszę ;)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tych maseczek z Avonu Planet Spa.......bo w katalogach wyglądają bardzo zachecajaco;)
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo ją lubiłam :) Ale do zmywania zawsze konieczna była mała gąbeczka, bo inaczej miałam uchlapaną całą łazienkę, a błotko nawet na kapciach lądowało :D
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńu mnie bardzo dobrze działa na rozszerzone pory :)
Mam jeszcze jakieś śladowe ilości tej maski i nawet ją lubię. Przyzwoicie oczyszcza i matuje, jednak nic szczególnego nie robi :)
OdpowiedzUsuń