Cześć wam :)
I dzisiaj już ostatni post z serii 5 dni z Madame L'ambre. Wcześniejsze posty zawierały recenzje:
- kremu pod oczy
- mleczka do demakijażu
- konturówki do ust
- kredki do oczu
A dzisiaj przyszła kolej na cień do powiek. Zapraszam :)
Madame Lambre - Cień do powiek 26
W kolekcji cieni Madame odkrywa prawdziwą feerię barw. Składa się ona z pięćdziesięciu zróżnicowanych kolorów – indywidualną paletę znajdą tu zwolenniczki każdego typu makijażu, na wszelkiego rodzaju okazje. Aksamitna masa cieni zawiera talk o odpowiednim stopniu rozdrobnienia cząsteczek, co gwarantuje idealną aplikację na delikatnej skórze powiek, cienie są jedwabiście gładkie i bardzo trwałe. Formuła wzbogacona o cząsteczki naturalnego minerału – miki, powoduje że po rozprowadzeniu na powiece cieniutka powłoka koloru wspaniale rozprasza światło, makijaż wygląda świeżo i ukrywa ewentualne niedoskonałości skóry powiek.
Cena: 7, 82 zł
Opakowanie - zapakowany w małe pudełeczko, później w plastikowe, ja w sumie nie mam specjalnego pudełeczka na przechowywanie takich cieni więc będzie musiał sobie tak tkwić w opakowanku :)
Zalety:
- kolor - wyrazisty, mocny fiolet z drobinkami, idealnie nadaję się do pomalowania zewnętrznego kącika oka (ja ogólnie uwielbiam fiolety)
- pigmentacja jest super!
- trzyma się na oku cały dzień, bez bazy pod koniec dnia trochę się ściera, ale na bazie cały dzień bez zmian
Wady:
- według mnie cień troszke ciężko dobrze zblendować/nałożyć jeśli nie jesteśmy mistrzami makijażu, ale to chyba z kazdym cieniem o intensywnym kolorze i takiej konsystencji tak bywa :)
Ocena: 5/6
Ogólnie to cień przypadł mi do gustu, cudowny kolor, dosc ciemny, ale jak na wieczorne makijaże jak znalazł. Do tego jest trwały i nie taki drogi ;)
Znacie cienie od Madame Lambre? Lubicie fiolety?
Buziaki :*
Ale ładny ten cień ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze cieni Madame Lambre, ale ten fiolet mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpiękny cień, mam podobny z Inglota i bardzo go lubię ;)
OdpowiedzUsuńKolor mi się podoba ale sama chyba bym się nie odważyła na taki kolorek:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny fiolet :) Bardzo lubię takie kolorki,w zasadzie pozwalam sobie tylko na fiolety.Poza brązami szarością oczywiście :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej firmy,bo nadzwyczajnie w świecie nie maluję się,nie korzystam z cieni do powiek ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fiolety, nawet tak ciemne jak ten. Te tłoczenie na powierzchni cienia wygląda bardzo ładnie, ciekawy jak długo wytrzymuje przy używaniu go :)
OdpowiedzUsuńparę razy używałam i jeszcze są widoczne :)
UsuńZ chęcią bym się umalowała takim cieniem na jakąś imprezę :)
OdpowiedzUsuńFiolet*-* o tak ;)
OdpowiedzUsuńCienia z Lambre jeszcze nie miałam.
Kolor przecudny, pewnie często byłby u mnie w użytku, gdyby nie fakt, że w takich odcieniach wyglądam jak ofiara przemocy :<
OdpowiedzUsuńnie lubię fioletu w makijażu oczu, zwłaszcza tak ciemnego
OdpowiedzUsuńBardzo lubię fiolety, ale mógłby być troszkę jaśniejszy, bo jakiś taki ciemnawy jest :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście nie widziałam tego posta u siebie.. Kolorek jak najbardziej mój w 100%:)
OdpowiedzUsuńKolor nie mój ale sam w sobie mi się podoba, szczególnie z tym tłoczeniem :)
OdpowiedzUsuńślicznie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńkolor nie dla mnie, ale fajnie, że przypadł Ci do gustu! :)
OdpowiedzUsuńTez bym chciała taki kolor a nie ten moj jasny : c
OdpowiedzUsuń